Liroy - Alboom (1995)
Najlepsze polskie albumy lat dziewięćdziestątych
Najlepsze polskie albumy lat dziewięćdziestątych
Lata 90. były magicznym czasem - prezentujemy monumentalne zestawienie płyt z tego okresu, których po prostu wstyd nie znać.
Najlepsze polskie albumy lat dziewięćdziestątych »
Liroy - Alboom (1995)
Prawdziwe objawienie wakacji 1995. Do dzisiaj pamiętamy kolonijne dyskoteki, na których wszyscy bansowali w rytm "Scyzoryka". Ojciec chrzestny polskiego rapu bardziej zapatrzony był w tych czasach w Beastie Boys czy House Of Pain (klimaty nowojorskie, gitara, koszulka Flapjacka na okładce i Litza w featuringu w utworze "Who's tha boss") niż chociażby A Tribe Called Quest (szerokie ciuchy i wosk). I chociaż po latach "Alboom" nie broni się na piątkę (na czwórkę też raczej nie), miło z sentymentem powspominać skandowane chórem "Będę doktorem, będę doktorem, będę cię badał z tyłu i z przodu, pokażę ci tylne siedzenie samochodu".