2. Love On Top (4, 2011)
10 najlepszych piosenek Beyoncé
2. Love On Top (4, 2011)
Powrót do przeszłości Beyoncé i utwór będący pewnego rodzaju hołdem dla mistrzów w stylu Michaela Jacksona, Steviego Wondera czy The Temptations. Ogromną zaletą "Love On Top" jest nieprzemijająca świeżość i zaraźliwy optymizm bijący z tej piosenki. Naprawdę ciężko przy słuchaniu nie złapać się na tym, że na twarzy ma się wielkiego banana. To również niesamowicie uniwersalny numer - nawiązuje wyraźnie do lat 80. posiłkując się oczywistymi skojarzeniami z klasycznym oldskulem, ale tak na dobrą sprawę mógłby powstać z powodzeniem w każdej dekadzie. Fajnie, że Beyoncé zwraca się także w stronę retro-soulu - w takiej odsłonie brzmi dla nas bowiem o wiele fajniej niż w nieprzekonującym do końca futurystycznym "Run The World (Girls)". Całe mnóstwo zmian tonacji, co świetnie pokazuje teledysk (każda zmiana to inny strój), na którym Bey wygląda, hehe, ślicznie (ciężko znaleźć odpowiednią ilość synonimów tego słowa). Dlaczego zatem "Love On Top" nie jest jeszcze wyżej - bo trudno uwierzyć, jaki to byłby killer, gdyby zwrotki nie były lepsze od refrenu z nie do końca wykorzystanym potencjałem.