Miejski folklor Junior Stressa
2009-05-15 13:14:02L.S.M jak na pierwsza płytę Junior Stressa nawiązuje niemal w całości do pochodzenia artysty czyli Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. To coś w stylu Junior store. Jest to dobry zalążek do projektu kolejnych albumów w stylu koncept płyty. Teksty mogą wydawać się infantylne i banalne ale takie mają właśnie być, bo oddają smak życia na „betonowych sypialniach”.
Obcowanie z mieszkańcami wielkich blokowisk to właśnie temat przewodni tego albumu. Duże osiedle jest tylko pozornie anonimowe, bo tak naprawdę codziennie na widelcu sąsiadów znajduje się ktoś z mieszkańców klatki, bloku czy osiedla. W większości kawałków Marcel dotyka dyskomfortu związanego z zamieszkiwaniem w takowych miejscach jak przykładowy L.S.M. Przykładowy, bo takich miejsc w całej Polsce jest mnóstwo.
Absurdy z życia wzięte ukłute przez Stressa mogą wydawać się zabawne, aczkolwiek mieszkańcom zmagającym się z tego typu problemami do śmiechu raczej nie jest. Budzik dzwoniący u sąsiada budzi przy okazji kilku innych mieszkańców, zza ściany lub niedzielny rytuał bicia kotletów czy słuchania muzyki tak, żeby słyszeli wszyscy, to tylko niektóre z atrakcji miejskiej dżungli. Będąc mieszkańcem osiedli, chcesz czy nie chcesz, musisz w tym uczestniczyć. Młody Stress zwraca również uwagę na panującą w takich miejscach swoistego rodzaju ksenofobię. Blokowiska to nie są bezpieczne miejsca dla obcych.
Mimo wielu wad osiedli na krążku pojawiają się także pozytyw w postaci potężnego ładunku miłości, oparcia w drugiej osobie i wiary w te uczucie „znam ten stan kiedy Ciebie mam”, :24 na dobę myślę o Tobie”… Siła muzyki i siła dużych miast jest ogromna, bo to przecież na blokowiskach rodzi się to co niezależne i płynące prosto z serca! Taki właśnie jest nowy Junior Stress. Poza tym dużym plusem jest udział tak znakomitych gości jak m.in. EWR, Pablo Pavo, Magda Sobczak, Chvaściu Marika, Bas Tajpan czy Grubson. Faworyci na albumie to z pewnością kompozycje „Miasto bez nadziei”, „Miasta wdzięk”, „Policja”, Znam ten stan” czy „Nie po to, by łapać słońce”.
Polecamy album i z niecierpliwością czekamy na kolejny!
Radosław Ząb