Wywiady - Muzyka

Jack Savoretti o albumie "Europina", muzycznej ewolucji i koncertach w Polsce [WYWIAD]

2022-10-13 10:18:16

Jack Savoretti to brytyjski piosenkarz, który niedawno przyjechał do Polski, aby zagrać tu dwa koncerty w celu promowania swojego albumu Europina Encore. Utwór You Don't Have To Say You Love Me / Io Che Non Vivo Senza Te (Medley), który zapowiadał opublikowaną już płyt płytę, znalazł się w ostatnim czasie na radiowych listach przebojów w naszym kraju. Nic więc dziwnego, że jego występy na żywo cieszyły się dość dużym zainteresowaniem wśród polskich słuchaczy. Tuż przed koncertem w Narodowym Forum Muzyki we Wrocławiu, artysta opowiedział nam o płycie "Europina", współpracy z Kylie Minogue oraz ewolucji swojej muzyki na przestrzeni lat.

Zobacz też: Jack Savoretti wystąpił we Wrocławiu [GALERIA ZDJĘĆ]>>

Jack SavorettiWywiad z Jackiem Savoretti

Barbara Szałasz, dlastudenta.pl: Album "Europina" często określasz jako muzyczny powrót do swojego dzieciństwa. Dlaczego było to dla ciebie ważne, żeby uchwycić piosenki właśnie w takim kontekście?

Jack Savoretti: Wydaje mi się, że gdyby nie pandemia, Europina mogłaby w ogóle nie powstać. Nasz wcześniejszy album Singing to Strangers był naszym największym sukcesem połączonym ze wspaniałą trasą koncertową. Byliśmy wniebowzięci, tym co działo się dookoła nas, aż do momentu, kiedy w jednym momencie cały świat się zatrzymał. Przez chwilę rzeczywiście zastanawiałem się, czy szósty krążek, to szczyt naszych możliwości. Lockdown skłonił mnie jednak do kolejnych przemyśleń nad swoją dalszą karierą.

Aby nie popaść w rutynę w trakcie zamknięcia, co piątek organizowaliśmy w domu małą imprezę tematyczną, którą nazwaliśmy Fabulous Friday. Były to włoskie, czy też hiszpańskie wieczory, podczas których zacząłem puszczać muzykę pochodzącą z krajów europejskich. Kojarzyłem ją przede wszystkim ze swoim dzieciństwem i wakacjami. Po pewnym czasie zdałem sobie sprawę, że wiele z tych piosenek towarzyszyło mi na różnych etapach mojego życia, ale właśnie tylko wtedy, kiedy miałem chwilę dla siebie. To sprawiło, że pojawił się pomysł stworzenia albumu, który będzie wywoływał w ludziach podobne emocje do tych, które sam czułem podczas słuchania utworów z mojego dzieciństwa.

Czy pamiętasz emocje, które towarzyszyły ci w momencie, kiedy po raz pierwszy zagraliście utwory z płyty Europina”?

Było to dość przerażające. Swoją podróż z muzyką zaczynałem od solowego grania na gitarze, a aktualnie występuje na scenie z całym zespołem. Podczas koncertów wspólnie staramy się stworzyć jak najlepsze show, jednak fakt tak widocznej zmiany szczególnie przy siódmym albumie, zawsze budzi pewne wątpliwości. Nigdy nie wiesz, jak ludzie zareagują na twoje nowe muzyczne oblicze. Dużą presję wywołał także sukces naszej ostatniej trasy w 2019 roku, podczas której wielu mężczyzn zaplanowało oświadczyny w trakcie naszych koncertów. Pytałem się więc każdego z nich, dlaczego wybrali akurat to wydarzenie. Zazwyczaj wszyscy odpowiadali dość podobnie, że ulubioną piosenką pary, jest jakiś utwór, który wykonywałem itd. Jeden facet jednak szczególnie wyróżnił się na tle innych, mówiąc, że planował zapytać się o rękę swojej dziewczyny w Rzymie, ale nie było go stać na bilety, więc postanowił przyprowadzić ją na mój koncert, aby tu to zrobić.

Tak jak powiedziałeś Europina to już twój siódmy album. Jak byś opisał ewolucję brzmienia swoich płyt na przestrzeni lat?

Przez tyle lat zdążyłem się bardzo zmienić, a razem ze mną muzyka, którą gram. Kiedy byłem młodszy, wydaje mi się, że byłem bardziej skupiony na sobie. Budziła się we mnie nawet złość, która pojawiała się przez pewien brak poczucia zrozumienia w świecie, co właśnie odzwierciedlały moje piosenki. Wraz z wiekiem zacząłem w utworach wyrażać przede wszystkim wdzięczność za wszystko, co mnie spotkało. Czuję, że kontrast między pierwszym a ostatnim albumem idealnie to pokazuje.

Czy podczas publikowania nowego albumu czujesz, jakbyś zaczynał nowy rozdział w swojej karierze, czy raczej traktujesz to jako kontynuację historii, którą rozpocząłeś opowiadać we wcześniejszych latach?

Wydaje mi się, że wszystko, co wydałem stanowi pewną kontynuację. Nigdy nie czułem, że to, co robię, jest nowe. Podczas pracy nad albumem Europina słyszałem liczne komentarze na temat swojego odmiennego brzmienia na tej płycie. To, co jednak było nowe dla tych osób, zawsze stanowiło część mnie, którą nigdy nie miałem szansy pokazać, aż do tego momentu. To nie jest więc kwestia nagłej zmiany, ale prędzej bycia nieświadomym tego, co kryje się w nas przez ten cały czas. Zauważyłem również, że z wiekiem, kiedy nie przejmujesz się już aż tak co inni myślą o twojej muzyce, masz szansę poznać lepiej samego siebie.

Przez lata swojej kariery miałeś szansę pracować z wieloma wybitnymi artystami. Która współpraca z nich była dla ciebie najbardziej zaskakująca?

Najbardziej szaloną współpracą była ta z Kylie Minogue. Nigdy nie sądziłem, że będę z nią razem występować. Tuż po tym, jak nagraliśmy wspólny kawałek Music’s Too Sad Without You, dostałem propozycję zagrania koncertu w La Fenice w Wenecji, który jest moim zdaniem jednym z najpiękniejszych teatrów na świecie. To miejsce, naprawdę zaparło mi dech w piersiach. Zapytałem się Kylie, czy chciałaby ze mną wspólnie zaśpiewać podczas tego wydarzenia, na co się zgodziła. Nigdy nie sądziłem, że będę miał okazję zagrać w koncert w tak pięknym miejscu u boku tak wybitnej piosenkarki. Tam też nagraliśmy teledysk do naszego utworu.

Jak odnajdujesz się w procesie tworzenia teledysków do swoich piosenek?

Jeśli mam być szczery w większości przypadków nienawidzę tego procesu. Często podobają mi się liczne pomysły, które po wykonaniu nie wyglądają tak, jak się spodziewałem. Proces tworzenia teledysku do piosenki Candlelight był jednym z moich ulubionych, ale następne próby stanowiły dla mnie dość duże wyzwanie. Może z wyjątkiem piosenki Home, którą nagrywaliśmy na pewnym stadionie. Mecz okazał się jednak okropny. Z minuty na minutę ja i ekipa kamerzystów, których sprowadziłem z Londynu, traciliśmy nadzieję na zdobycie odpowiednich ujęć potrzebnych do nagrania. Nic się nie działo, aż do ostatnich chwil meczu, w których moja ulubiona drużyna strzeliła bramkę Juventusowi, a na trybunach widzowie w końcu zaczęli świętować. Ten moment pozwolił nam na zebranie wszystkiego, co potrzebowaliśmy, aby skleić klip. To jedno z moich lepszych wspomnień, jakie mam.

Wrocław to już drugie miasto w Polsce, w którym będziesz występował w tym roku. Jak przebiegł twój wczorajszy koncert w Warszawie?

Był świetny! Nie byliśmy w Polsce od trzech lat w związku z pandemią, więc bardzo nas cieszy powrót do tego kraju. Kiedy zaczęliśmy pracować nad nowym albumem, od razu pomyśleliśmy o wystąpieniu tutaj. Osoby na naszych koncertach w waszym kraju tworzą niesamowitą atmosferę, nic więc dziwnego, że chcemy tu wracać. Mój dziadek był również Polakiem, więc odwiedzenie tych miast jest też pewną formą nauki o mojej rodzinie.

Czy coś zaskoczyło cię na wczorajszym koncercie?

Tak! W związku z tym, że miałem urodziny dwa dni temu, zostałem zaskoczony tortem na scenie. Wszystkie osoby zebrane w klubie zaczęły śpiewać polską wersję piosenki Happy Birthday, która ma zupełnie inną melodię od angielskiej, przez co przez chwilę poczułem się zupełnie zdezorientowany, bo nie rozumiałem, o co chodzi. Podczas koncertowania zawsze mnie zaskakuje fakt, że chociaż brakuje mi tego jednego rozpoznawalnego hitu, każda osoba na widowni przychodzi na mój koncert, licząc, że zagram ich ulubioną piosenkę. Wspólne śpiewanie razem z tłumem zebranym pod sceną szczególnie też tych starszych kawałków, zawsze jest dla mnie bardzo poruszające.

Czy masz jakiś rytuał, który wykonujesz przed wejściem na scenę?

Chociaż w dniu koncertu zazwyczaj każdy stara się skupić na występie w swojej własnej przestrzeni, to 15-minut przed wejściem na scenę zawsze roznosi nas energia, prawie jak byśmy znowu byli małymi dziećmi. Zbieramy się wtedy wszyscy razem przed każdym występem i krzyczymy pięć razy słowo Genna, które nawiązuje do mojej ulubionej drużyny piłkarskiej.

Czy jest może jakaś szczególna piosenka, którą chciałbyś dzisiaj zagrać wieczorem we Wrocławiu?

Wydaje mi się, że nowe piosenki są zawsze ekscytujące do śpiewania, ponieważ nigdy nie wiesz, jak ludzie na nie zareagują. To, co właśnie kocham w związku z występowaniem na scenie w różnych miejscach, to fakt, że każda publika różni się od siebie. Uczysz się o niej właśnie w trakcie koncertu, co sprawia, że każdego wieczoru czuję się zaskoczony przez swoich słuchaczy. Zawsze jestem ciekawy tego, jak osoby zebrane pod sceną będą reagowały na moją muzykę.

Czego mogą się spodziewać słuchacze podczas twojego koncertu we Wrocławiu?

Mam nadzieje, że uda nam się stworzyć solidne show. Chcemy, aby nasi słuchacze dali się ponieść muzyce, tak żeby poczuli się jakby byli w zupełnie innym miejscu chociaż przez te 1,5 godziny.

Czy możemy spodziewać się niedługo nowego albumu?

Tak. Jesteśmy już zmęczeni graniem Europiny, minęły już ponad dwa lata od wydania pierwszej wersji tego albumu. To chyba pierwsza taka sytuacja w mojej karierze, w której promujemy ten sam krążek przez tak długi okres. Zacząłem teraz pracować nad paroma różnymi rzeczami i tak naprawdę czas pokaże, która z nich się sprawdzi w przyszłości.

Rozmawiała: Barbara Szałasz

fot. Zbigniew Warzyński

Słowa kluczowe: Jack Savoretti, wywiad, koncerty w Polsce, Europina
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Natalia Przybysz: Muzyka jest połączona z magicznym światem [WYWIAD]
Natalia Przybysz: Muzyka jest połączona z magicznym światem [WYWIAD, WIDEO]

Artystka opowiedziała nam o powstaniu płyty "TAM" oraz inspiracjach dnia codziennego.

Polecamy
Raf Skowroński
Raf Skowroński o rozprawieniu się z przeszłością w postaci EP-ki "NW9" [Wywiad]

Jak to jest pokazać całe swoje wnętrze ludziom? O debiucie, Polsce, Londynie i "NW9" - Raf Skowroński

Milky Chance
Milky Chance o trasie koncertowej, "Trip Tape II" i współpracy z The Kooks [WYWIAD]

Jak doszło do współpracy Milky Chance z zespołem The Kooks?

Ostatnio dodane
Popularne
U2 w Polsce!
U2 w Polsce!

W 2009 roku rusza trasa koncertowa promująca najnowszy album grupy. Chorzów znalazł się na liście dziesięciu europejskich miast, w których zespół na żywo zaprezentuje nowe utwory.

Peja "Na serio"
Peja "Na serio"

Peja ujawnił szczegóły swojego najnowszego albumu, który ukaże się w sklepach 17 września. Na albumie "Na serio" znajdzie się 19 utworów.

Hity na Czasie 2008
Hity na Czasie 2008

Na sklepowe półki trafiła składanka "Hity na Czasie 2008" czyli zapowiedź tego co czeka na fanów eskowych hitów w ramach letniej trasy!