R3HAB o swoim koncercie w Warszawie, współpracy z Soblem i najnowszym singlu "My Pony" [Wywiad]
2022-04-11 11:31:28R3HAB, czyli Fadil El Ghoul, to znany na całym świecie DJ i producent muzyczny mający na swoim koncie ponad 8 miliardów odtworzeń wydanych utworów. Współpracował z największymi gwiazdami, jak ZAYN, Sean Paul, czy Ava Max oraz występował na najpopularniejszych festiwalach na świecie. Po długiej przerwie R3HAB pojawił się w Polsce, aby zagrać koncert w Warszawie i we Wrocławiu. W wywiadzie opowiedział nam o tym, jak przebiegało wydarzenie w stolicy, niespodziance czekającej na fanów i premierze swojego najnowszego utworu „My Pony”.
Zobacz też: R3HAB w Centrum Koncertowym A2 we Wrocławiu [GALERIA ZDJĘĆ]
Wywiad z R3HAB
Barbara Szałasz, dlastudenta.pl: Na początku naszej rozmowy chciałabym nawiązać do twoich ostatnich podróży. Ponad tydzień temu grałeś w Arabii Saudyjskiej, a teraz przyjechałeś do Polski. Czy znalazłeś czas, żeby odpocząć między tymi koncertami?
R3HAB: Wydaje mi się, że uda mi się to zrobić dopiero wieczorem w nadchodzący poniedziałek. Mam w planach polecieć do Norwegii na małą wycieczkę w góry. Koncert zaplanowany jest tam dopiero na środę, więc cały wtorek będę mógł odpoczywać. Tym razem zależy mi, na tym, żeby móc się zrelaksować i wyłączyć się na chwilę od telefonu.
W minionym tygodniu obchodziłeś również swoje urodziny. Czy zrobiłeś coś szczególnego z tej okazji?
W sumie to trochę zabawna sytuacja, bo w swoje urodziny byłem bardzo zmęczony. Poszedłem na kolację, a następnie strasznie szybko zasnąłem około godziny 21 lub 22, więc nawet nie było żadnej imprezy urodzinowej, chociaż dla mnie możliwość pójścia tak wcześnie spać było świętowaniem samym w sobie.
Wczoraj miał miejsce twój koncert w Warszawie. Co o nim sądzisz i jak ci się on podobał?
Koncert był świetny. Pierwszy raz miałem okazję zagrać w Warszawie i naprawdę jestem zadowolony z tego, jak to wyszło. Przyszło bardzo dużo osób, które stworzyły wspaniałą, atmosferę. Wydaje mi się, że opublikowałem nawet dzisiaj na Instagramie informację, o tym, jak dużo kalorii udało mi się spalić podczas samej godziny swojej części koncertu, co tylko potwierdza, że włożyłem wczoraj dużo wysiłku w to, aby ta noc była szczególnie udana.
Zauważyłam również, że na Instagramie opublikowałeś nagranie, pokazujące, to jak zagrałeś wczoraj swój najnowszy utwór „My Pony”, który 8 kwietnia miał oficjalną premierę. Jak tłum zareagował na ten kawałek?
Było wspaniale, szczególnie jeśli mówimy o energii, jaka panowała na samej sali. Tak, jak już wcześniej wspominałem, pokazuje to sam fakt mojego podwyższonego pulsu podczas koncertu. Jeśli poziom mojej energii będzie wysoki, będzie to miało duży wpływ na atmosferę panującą podczas wydarzenia.
Słyszałam także, że podczas piątkowego koncertu w Warszawie pojawił się gość specjalny. Myślę, że dużo osób nie spodziewało się zobaczyć ciebie i Sobla wspólnie na jednej scenie. Jak doszło więc do waszej współpracy?
Co prawda nie skończyliśmy jeszcze żadnego projektu, ale uważam, że jest on bardzo utalentowanym artystą. Należy on również do tej samej wytwórni co ja - Universal, więc to także nas połączyło. Wydaje mi się, że ma on dobre przeczucie co do muzyki. To może być początek bardzo ciekawej współpracy, biorąc pod uwagę fakt, że to, nad czym on pracuje na co dzień, nie jest mi tak bliskie. Dzięki temu nasz projekt może okazać się bardzo interesujący. To trochę jakby połączyć dwie różne od siebie restauracje. W rezultacie może wyjść coś bardzo złego albo coś niesamowitego. W tym wypadku spodziewam się jednak samych dobrych efektów. Dzięki wspólnej kontroli nad jakością projektu wydaje mi się, że będziemy mogli znaleźć coś, co będzie pasowało dla nas obu.
Wielu osobom spodobało się wczoraj nasz występ, może właśnie dlatego, że było ono tak odmienne. Słyszałem, że Sobel może pojawić się podczas dzisiejszego koncertu we Wrocławiu, ale nie dostaliśmy jeszcze oficjalnego potwierdzenia. Macie tutaj w Polsce naprawdę wiele utalentowanych artystów. Uważam, że więcej osób na świecie powinno to zobaczyć.
Kiedy w takim razie możemy spodziewać się efektów twojej współpracy z Soblem?
Myślę, że dopiero po tym lecie. Wydaje mi się, że realistycznie będzie to możliwe jakoś pod koniec tego roku, albo na początku następnego. Musimy po prostu znaleźć właściwą piosenkę.
Na przestrzeni lat mogliśmy posłuchać również wielu utworów, które wspólnie stworzyliście z polskim DJ-em Skytechem. Jak rozpoczęła się wasza współpraca?
Od maila, którego wysłał mi dobrych parę lat temu. Spodobała mi się jego praca i uważam, że jest on niezmiernie utalentowanym artystą. W momencie, w którym spotkaliśmy się na żywo, okazało się, że nie tylko mamy bardzo podobną energię, ale także zainteresowania, nawet te poza muzyką. To nas od razu połączyło.
Jakie są twoje przyszłe plany dotyczące wytwórni CYB3RPVNK?
Dobre pytanie. Przede wszystkim planuje w tym roku wydać swój album. Chciałbym również zaplanować specjalne wydarzenie, podczas którego artyści z naszej wytwórni wystąpią na jednej scenie w trakcie trwania jakiegoś festiwalu. Ciężko jest mi na ten temat coś więcej powiedzieć, ponieważ ciągle staramy się ustalić szczegóły co do tego, jak ma to wyglądać. Pandemia utrudniła zadanie wytwórniom produkującym muzykę. Mogliśmy ją wydawać, ale nie było okazji zagrać jej wcześniej przed większym tłumem.
Czy traktujesz inaczej swoje koncerty, które grasz podczas festiwali od tych w zamkniętych lokalach?
Ciężko mi powiedzieć, które lubię bardziej. Myślę, że koncerty grane w zamkniętych lokalach są jedyne w swoim rodzaju, ponieważ ludzie przychodzą specjalnie dla ciebie. Podczas festiwali zazwyczaj jakoś osiemdziesiąt procent tłumu pojawia się na nich, aby posłuchać wielu artystów nie tylko jednego, konkretnego. Czasami można zaciekawić ich swoimi utworami, z którymi będą się utożsamiać i może staną się fanami. Ma to jednak zupełnie inną dynamikę.
Chciałabym ci również pogratulować tego, że twoja piosenka „All Around The World” pokryła się platyną w Polsce. Czy spodziewałeś się takiego sukcesu tego utworu?
Szczerze mówiąc to nie. Sam utwór nie radził sobie za dobrze przez pierwszy miesiąc. Ciężko też zrozumieć, co dokładnie będzie się ludziom podobało. Każdy dzień to tak naprawdę jedna wielka niewiadoma, można więc tylko liczyć, że piosenka trafi do ludzi w odpowiednim czasie. Dużo zależy też od samego szczęścia.
Czy kiedykolwiek podczas pracy nad piosenkami myślałeś, że mogą one być wielkim hitem?
Aktualnie staram się nie podchodzić do tego już w ten sposób. Wolę chyba pozostać neutralny, ponieważ jest naprawdę wiele czynników wpływających na sukces piosenki, a które są poza twoją kontrolą. Jedyne co tak naprawdę można zrobić, to dać od siebie sto procent tworząc utwór, a następnie współpracując z zespołem, który zajmie się jej wydaniem, czekać, gdzie tak naprawdę może nas to zaprowadzić.
Jakie są więc twoje oczekiwania co do piosenki „My Pony”?
W przypadku „My Pony” opierają się bardziej na tym, aby dać jej szansę i zobaczyć, co się dalej stanie. Na scenie muzycznej jest bardzo duża konkurencja, jeżeli ktoś inny w ciągu tygodnia wyda świetny utwór o podobnym tempie, to trzeba być jednak ze sobą szczerym i świadomym tego, że piosenka może nie być kolejnym, ogromnym sukcesem. Czasem po prostu potrzeba trochę szczęście. Taka sytuacja miała miejsce z kawałkiem „991”, który dość dobrze poradził sobie w Polsce, za to nie najlepiej w innych krajach. Wszystko zależy od odpowiedniego czasu jej wydania.
Jak odnajdujesz się w procesie tworzenia teledysków do swoich piosenek?
Pewnego dnia chciałbym wydać album, do którego zrobiłbym teledyski tworzące audiowizualną całość. Aktualnie są to zazwyczaj fragmenty zza kulis, ale na pewno w przyszłości pragnę, aby to były pełne historie współgrające z moją muzyką.
Co jest dla ciebie najbardziej satysfakcjonujące w twojej pracy?
Wydaje mi się, że jest to sama możliwość tworzenia. To trochę jak z malowaniem obrazu. Na początku masz przed sobą pustą kartkę, która następnie może stać się arcydziełem.
Czy kiedykolwiek czułeś, że musisz zrobić chwilę przerwy od występów, czy też tworzenia muzyki?
Wydaje mi się, że dla wielu osób czas pandemii był takim okresem przerwy. Sam podczas niej miałem taki moment, w którym tworzyłem muzykę, ale dałem też sobie odpocząć. Myślę, że w sytuacji, w której przestanie mi się podobać to, co robię, wtedy ewentualnie będę zastanawiał się nad przerwą i tym, co dalej.
Czy kiedykolwiek śpiewałeś w swoich piosenkach?
Są piosenki, w których pojawia się mój głos w jakichś krótkich fragmentach. Sam trochę nie rozumiem, jak to jest możliwe, że nie potrafię dobrze śpiewać, szczególnie że mój głos podczas mówienia nie jest najgorszy. Nie jestem w stanie niestety trafić nim w te wyższe tony.
Czy masz zamiar powrócić do Polski, aby ponownie zagrać tu koncerty?
Oczywiście, że tak. Wcześniej przeszkodził nam w tym COVID, ale liczę, że niedługo będę znowu mógł tu zagrać.
Rozmawiała: Barbara Szałasz
fot. Krzysztof Zatycki