Olivia Anna Livki - Blood Ponies (WIDEO)
2013-10-14 18:37:58"Blood Ponies" to jeden z kultowych kawałków Olivii Livki, znany jako koncertowy hymn fanów, pieszczotliwie nazywanych "ponies" lub "kucyki". Na każdym koncercie "kucyki" łaczą się na końcu utworu w szalonym hiphopowym tańcu i kolektywnym skantowaniu - "shoo shoo!".
Za piosenką stoi pewien epizod z The Simpsons, w którym magnat medialny (mało subtelna parodia Ruperta Murdoch) Mr Burns usiłuje uciszyć gazette szkolną Lisy Simpson, przekupując ją słodkimi kucykami. Lisa jednak w legendarnym cytacie odpowiada: "Nie chcę Waszych blood ponies. Shoo shoo!" Na to kucyki zamieniają sie w trio syczących wampirów.
Album "The Name Of This Girl" Is jest manifestem dzisiejszego pokolenia geek´ow. Opowiada o neurozie i lęku : przed samotnością, rozczarowaniem, globalnym kryzysem i “the worst thing that could happen” – końcem świata. Płyta wprowadza słuchacza w komiksowe, pełne cytatów filmowych i nawiązań do aktualnych wydarzeń, auto-ironiczny pop-art-collage.
The Name Of This Girl Is to klasyczny koncept-album (podobnie do "Remain In Light" Talking Heads lub "What´s Going On" Marvina Gaye, które mniej lub bardziej bezpośrednio miały na niego wpływ).
Płyta powstawała przez rok i jest to do ostatniego dźwięku praca jednej reki: napisana, zaaranżowana I wyprodukowana przez Olivie Anne Livki. Dopiero prze ostatecznym miksie współpracowała z Patrickiem Dillett kilkakrotnym zdobywca Grammy (znanego z Everything That Happens Will Happen Today Davida Byrne´a oraz projektu Here Lies Love) I Ron´em Allaire (Queen Latifah) który miksowal dwa dodatkowe utwory.
Na wersji extended znajdziemy stronę B singla "Tennis Rackets" czyli "Song For The TV", zupełnie nowy kawałek Blood Ponies (który powstał w berlińskich sesjach do albumu i wreszcie rozwiązuje zagadkę przezwiska Liviańskich fanów) oraz Remix Abby Abby .
Olivia Anna Livki to typowe dziecko emigracji: Niemka o polskich korzeniach, wychowana w Schwarzwaldzie przez matkę Polkę i ojca Niemca, (którzy znali sie z Jordanii) w anglojęzycznym domu. Any questions? Takiej globalnej mieszance na przerwach w szkole nie było łatwo. Więc zamiast kultywować przyjaźnie zbierała płyty i encyklopedyczną wiedze o filmie I muzyce – odkrywając blues’a, hiphop i nowojorski postpunk.
Po szkole wyjechała do Berlina, zrzuciła z siebie niemieckie nazwisko i włożyła przezwisko, które we wszystkich językach sie łatwo literuje - L I V K I. Dziwnie egzotyczne, absurdalne, ironiczne – jak jej muzyka: gryząca gitarrrrra basowa, amazońskie chóry, dzikie, etniczne beaty i perkusje, klasyczny pop dużego wymiaru. A ona? Postpunkowy Prince? Superhero artrocka w piórach i jaskrawych bollywodskich barwach, trzymający bas, jako Bruce Lee kij.
ip