Wywiady - Muzyka

Rozmowa z Maćkiem Balcarem (Dżem)

2005-12-10 00:00:00

Wywiad z Maćkiem Balcarem wokalistą zespołu Dżem

DlaStudenta – Maćku, z tego, co wiem jesteś związany bardzo z Wrocławiem?

Maciek Balcar – Tak, we Wrocławiu mieszkam od jakiegoś czasu.

DS. – Czy Wrocław to Twoje ulubione miasto w Polsce?

MB – W tej skali zdecydowanie tak. Pochodzę z Ostrowa Wielkopolskiego, w którym się wychowałem. Jest to mniejsze miasto, zupełnie inne tempo życia i właściwie jestem na takim etapie, że jak za długo siedzę we Wrocławiu to jak najszybciej wyjeżdżam do Ostrowa a jak tam posiedzę za długo to tęsknię za Wrocławiem. Oczywiście to między tymi wszystkimi wyjazdami na koncerty. Niestety taki już mój włóczęgowski los.

DS. – Jak myślisz, jaki stosunek do Wrocławia mają Twoi koledzy z zespołu? Lubią to miejsce?

MB – O tak, na pewno. Jest tutaj fajna młodzież i jest blisko. Jeżeli jest to pojedynczy wyskok nie jest to aż tak męczące, ale niestety bardzo mało gramy we Wrocławiu. Są takie miasta jak Rzeszów gdzie w bliskim okresie czasu zagramy tam po raz czwarty albo piąty.

DS. – Masz swoje ulubione miejsce we Wrocławiu? Gdzie lubisz spędzać swój wolny czas?

MB – Tak to są przede wszystkim są to wszystkie miejsca, które znajdują się na starówce. Mamy jedną z najpiękniejszych starówek, przepiękny rynek. To takie miejsce, w którym można przebywać na okrągło

.DS. – Ciężko byłoby Ci wytypować jedno konkretne miejsce we Wrocławiu z tych ulubionych?

MB – To zależy od pory rok. Latem od czasu do czasu siedzę na ogródkach w rynku, do których mam sentyment z czasów studenckich. A na przykład z miejsc bardziej eleganckich to lubię „Pod Papugami” albo w „Spiżu”. W „Spiżu” jest takie wyjątkowe niepowtarzalne piwo, którym można się pochwalić. Ostatnio bardzo fajny lokal odkryłem, właściwie odkryliśmy razem z żoną to jest w wieży ciśnień na ulicy Wiśniowej. Bardzo fajne miejsce, na dole jest jadłodajnia gdzie za niewielkie pieniądze jedzenie jest naprawdę przepyszne. Piętro wyżej jest kawiarnia i restauracja. Wszystko zrobione z bardzo dobrym smakiem, wiem co mówię, jestem architektem. Wpakowane duże pieniądze, ale wpakowane z sensem.

DS. – Zmieńmy temat. Na pewno oglądałeś film „Skazany na Blousa”?

MB – Tak.

Kliknij, aby powiększyć zdjęcie

DS. – Co możesz powiedzieć o wrażeniach po obejrzeniu filmu?

MB – Kilkakrotnie go oglądałem ale nigdy tej fabuły nie byłem w stanie uchwycić. Jest jeden prosty powód, moment… Jest to moment w którym na ekranie pojawia się Paweł Berżer… Jest to wstrząsające. Każdemu z nas się wydaje, że Paweł za chwilę wyjdzie z za rogu i się przywita i ciągle nie możemy się pogodzić z tą bezsensowną śmiercią. Dlatego też tego filmu nie da się obejrzeć na spokojnie. Może za parę lat będziemy mogli sobie pozwolić na obiektywną ocenę filmu. Z tego co ludzie mówią to film się podoba i jest wzruszający. Najlepszym dowodem to, to, że premiera w Warszawie, która jest bardzo krytykancka a efekt był taki, że dopóki napisy się nie skończyły Ci ludzie nie wstali z miejsc, siedzieli do końca a potem wychodzili w ciszy.

DS. – Powiedz mi, czy był taki pomysł by Ryśka Riedla zastąpił jego syn, Sebastian?

MB – Były takie przymiarki, ale jak i reżyser tak i pan Sebastian stwierdzili że mógłby być kłopot.

DS – Sebastian ma bardzo podobny głos do Ryśka…

MB – Ma bardzo podobny głos ale myślę, że to dobry muzyk tylko głupio mu by było wcielić się w jakąś taką sytuację.

DS. – Pamiętasz kiedy zacząłeś słuchać Dżemu?

MB – To był na ogniskach gdzie śpiewano „Whisky”. Nawet nie wiedziałem, że to jest Dżem, myślałem, że to jakaś ludowa piosenka (śmiech). Jakiś czas później dowiedziałem się, że to zespół grający, nagrywający.

DS. – Dwadzieścia lat minęło od wydania pierwszej płyty Dżemu, „Cegła”. Planujecie czymś zaskoczyć na dwudziestolecie?

MB – Były takie plany nagrania płyty, ale były to plany z Pawłem. Ale siłą rzeczy musimy dokończyć ten sezon bez płyty, doszlifować się z Jaśkiem i wtedy dopiero będziemy myśleli o nowej płycie.

DS. – Jaki jest Twój stosunek do waszej ostatniej płyty „2004”?

MB – To jest dla mnie bardzo świeża płyta, myślę, że musi minąć jeszcze trochę czasu żebym się do tej płyty ustosunkował. Może to być osiem lat tyle właśnie minęło od mojej solowej płyty, o której zdanie wyrobiłem sobie po ośmiu latach.

DS. – Były różne recenzje Płyty „2004”. Były i chwalące i bardzo krytyczne…

MB – Ja to przerobiłem przy swojej solowej płycie, to jest płyta która nie podoba się na początku i ona z czasem zaczyna się docierać. Wielokrotnie zdarzało się że Ci którzy krytykowali tą płytę i nie widzieli w niej nic dobrego sami teraz nie bardzo wiedzą jak to w ogóle się odbyło, że ta płyta do nich dotarła.

DS. – Zarzuca się tej płycie, że momentami jest zbyt pastelowa…

MB – Ja myślę że to w jakimś sensie wynikało z tego że ja nie do końca wiedziałem jeszcze, jak to wszystko będzie wyglądać. Nie rozwinąłem do końca, i widzę to po upływie pewnego czasu, swojej odwagi którą powinienem mieć. A druga rzecz to na początku roku 2004 byłem w szpitalu, mam kłopoty z kręgosłupem, takie dziwne genetyczne historie. To było w marcu kiedy nagrywaliśmy płytę a ja byłem w trakcie leczenia sterydowego i chemią. To odbiło się na moim śpiewaniu tak samo nie mogę przeboleć tego drugiego Woodstoku na DVD. Ten z 2003 uważam jest bardzo dobry a ten 2004, między innymi z mojego powodu, kiedy ja cały czas byłem na lekach i to śpiewanie wyszło takie bez energii. To samo jest na płycie. Ja dawałem z siebie naprawdę wszystko. Lałem w siebie napoje energetyzujące i piłem kawy żeby w jakiś sposób się pobudzić ale efekt był taki jaki jest. Najlepszym dowodem na to, że ta płyta brzmiałaby inaczej są koncerty. Bardzo chcieliśmy nagrać tą płytę wtedy, bo najpierw miała być to płyta 2002, później 2003 i już nie chcieliśmy zwodzić fanów i wszystkich którzy w nas wierzyli, bo gdybyśmy nie weszli wtedy do studia to pewnie była by to płyta 2005.

DS. – To może płyta koncertowa?

MB – Tak, myślę że to by było najlepsze rozwiązanie i udowodniło to że ta płyta ewoluowała przez ten rok. Pewnie dostrzeżono by to że mój głos się zmienił, że nie jest już taki delikatny. To na pewno było by dobre rozwiązanie które zamknęłoby tamtą płytę, płytę 2004.

DS. – Czujesz się skazanym na bluesa?

MB – Na bluesa… i nie tylko.

DS. – Dzięki wielkie za rozmowę.

MB – Dzięki.

Rozmawiał Maciej Szymański

 

Artyści
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Natalia Przybysz: Muzyka jest połączona z magicznym światem [WYWIAD]
Natalia Przybysz: Muzyka jest połączona z magicznym światem [WYWIAD, WIDEO]

Artystka opowiedziała nam o powstaniu płyty "TAM" oraz inspiracjach dnia codziennego.

Polecamy
Raf Skowroński
Raf Skowroński o rozprawieniu się z przeszłością w postaci EP-ki "NW9" [Wywiad]

Jak to jest pokazać całe swoje wnętrze ludziom? O debiucie, Polsce, Londynie i "NW9" - Raf Skowroński

Milky Chance
Milky Chance o trasie koncertowej, "Trip Tape II" i współpracy z The Kooks [WYWIAD]

Jak doszło do współpracy Milky Chance z zespołem The Kooks?

Zobacz również
Ostatnio dodane
Popularne
U2 w Polsce!
U2 w Polsce!

W 2009 roku rusza trasa koncertowa promująca najnowszy album grupy. Chorzów znalazł się na liście dziesięciu europejskich miast, w których zespół na żywo zaprezentuje nowe utwory.

Peja "Na serio"
Peja "Na serio"

Peja ujawnił szczegóły swojego najnowszego albumu, który ukaże się w sklepach 17 września. Na albumie "Na serio" znajdzie się 19 utworów.

Hity na Czasie 2008
Hity na Czasie 2008

Na sklepowe półki trafiła składanka "Hity na Czasie 2008" czyli zapowiedź tego co czeka na fanów eskowych hitów w ramach letniej trasy!