Biografia Żusto historia, o zespole

Żusto - znany szerszej publiczności głównie jako producent, dj i mc (można go było usłyszeć w tej roli chociażby na ostatniej płycie 600V, współtworzy również wraz z Jarosem; Decybel), jak widać to człowiek o kilku obliczach, ale to jeszcze nie wszystko. Wtajemniczeni wiedzą również, że Żustro to realizator i organizator imprez. Jako mc zarówno na wspomnianym Decybelu jak i gościnnych występach u Volta etc. nie przypadł mi do gustu, dlatego z dużą niecierpliwością czekałem na album producencki. "HipHobbitz" wpadło wreszcie w moje ręce i jak to z albumami producenckimi bywa zajmę się tutaj głównie warstwą dźwiękową tej produkcji. Po dwukrotnym przesłuchaniu krążka miałem pozytywne odczucia co do tego krążka. Duża różnorodność klimatów podkładów, połączenie spokojnych funkowych brzmień, chillout połączony z elektroniką, a także brudne dźwięki ulicy stwarzały pozornie dobre wrażenie, pozory jak wiadomo mylą i... Właśnie, po kilkukrotnym wsłuchaniu się dokładnie w dźwięki wydowbywające się z głośników dotknęła mnie niestety monotonia i nużące pod dłuższym czasie podkłady. Jedyne co pozostało mi z początkowego "zauroczenia" to elektronika, eksperymenty z syntezatorami, plastik zalewający moje uszy. Bardzo dobry podkład dostał Fokus, pod który nagrał najlepszy jak dla mnie numer na płytce, podkład tajemniczy, odległy, przywodzący na myśl kulturę Dalekiego Wschodu, dobre wersy mc Paktofoniki dopełniają obraz całości. Jeszcze przed pierwszym przesłuchaniem tej produkcji miałem nadzieję na więcej numerów w klimacie brudnego południa, niestety... takowych numerów jest tylko kilka. Najsłabszym aspektem "HipHobbitz" jest moim zdaniem poruszanie ulicznych nut, a także poruszanie takowych tematów, gdyż rynek przytłoczony jest takimi trackami - po reprezentacji południowej Polski spodziewałem się po prostu czegoś innego. Drugim w kolejności dobrym numerem jest "Południowa Strona" z gościnnym występem Penka, którego obecność na krążku bardzo mnie ucieszyła. Pozostali goście jak już wspomniałem reprezentują głównie południową Polskę, nie należą może do znanych, jednak pokazali swoje możliwości i mam nadzieję, że pokażą jeszcze coś więcej, gdyż numery "Jaksongo" feat. Sivywonder & Dwunasty, czy "Do Przodu" dają radę. Ogólnie płytka ta nie jest może niczym specjalnym, lecz na pewno warto jej posłuchać.