Viva Ostróda Reggae Festiwal!

Trzy dni koncertów, trzy sceny, piętnaście godzin muzyki dziennie i czołówka światowej sceny reggae - to właśnie należący już do historii tegoroczny festiwal w Ostródzie. I choć nie obyło się bez drobnych organizacyjnych niedociągnięć, to atmosfera festiwalu była naprawdę fantastyczna.

Tłumy rozbawionych ludzi wśród rozłożonych namiotów można było zobaczyć już przed wejściem do koszar, które na te kilka dni zamieniły się w swoiste miasteczko jamajskiej muzyki. Miejsce to stanowiło jedynie przedsmak tego, co ukazało się oczom po przejściu przez bramki. Tu wzrok przyciągały namioty z płytami, trójkolorowymi gadżetami i wyrobami hand-made, ale przede wszystkim ogromna ilość festiwalowiczów, którzy doskonale bawili się przy budzących wiele pozytywnych emocji dźwiękach reggae.

Trzeba przyznać, że nie sposób było nie znaleźć w programie festiwalu czegoś dla siebie. Wystąpili artyści z Polski, Wielkiej Brytanii, Jamajki, Hiszpanii, Kanady czy Francji. Różne brzmienia, różne treści, różne języki, ale przesłanie to samo. Świat bez agresji, podziałów, kłamstwa, przepełniony miłością i prawdą. Pozytywne wibracje dało się odczuć nie tylko w muzyce, ale i w ludziach zgromadzonych na tym niewielkim obszarze. Dobry nastrój udzielił się także mieszkańcom miasta, którzy raczej życzliwie wypowiadają się o festiwalu i jego uczestnikach.

Ważnym elementem ostródzkiego święta był konkurs, którego laureatem - pokonując Lars, Świadomość, Pajujo i Industrial Forest - został zespół Raggafaya. Otrzymali oni nagrodę w wysokości 2000 zł od Burmistrza Miasta Ostróda Pana Jana Nosowicza, możliwość nagrania trzech numerów w studio „Radioaktywni” w Częstochowie oraz wydanie nagranego materiału przez pismo „Free Colours”, dołączone do czasopisma. Druga nagrodę, dla największej w ocenie jury indywidualności konkursu, otrzymał zespól Lars. Jednocześnie jury stwierdziło zgodnie, że poziom uczestników był całkiem niezły, zarzucono im jednak „mało odważne poszukiwania twórcze i stylistyczne”.

Podczas Ostróda reggae Festiwal odbył się także specjalny koncert z okazji 25-lecia zespołu Bakshish. Dwugodzinny przegląd utworów z różnych epok działalności muzyków, wykonania z gośćmi (m.in. z Marysią Sadowską), odśpiewane sto lat i rzucone w tłum trójbarwne taśmy oraz wręczenie przez panią konsul Jamajki kryształowego pucharu – wszystko to zostało nagrodzone gromkimi brawami publiczności.

Zapytani o wrażenia uczestnicy zgodnie odpowiadali: „jest pięknie!”, „na pewno wrócimy za rok”, „szkoda, że tak krótko”. Nie przeszkadzał nawet ścisk na polu namiotowym i konieczność rozłożenia namiotów na asfalcie– „wie pani, my jesteśmy studenci, a że twardo jest, to nawet lepiej dla pleców”. Na terenie jamajskiego miasteczka można było też smacznie i niedrogo zjeść, co po kilkugodzinnych szaleństwach okazało się świetnym organizacyjnym rozwiązaniem.

 

Do Ostródy jednak warto przyjechać przede wszystkim dla atmosfery tego miejsca, by poczuć jak przepływa przez ciało fala pozytywnej energii, by móc nabrać powietrza w płuca i zaśpiewać: „Viva positiva style, viva Ostróda Reggae Reggae Festiwal!”. Zapraszamy za rok!

 

 

---