Śpiewający mnisi na ratunek Amy Winehouse
2008-08-19 11:14:49Austriaccy mnisi z Zakonu Świętego Krzyża zaproponowali Amy Winehouse spędzenie trochę czasu w ich klasztorze i przedyskutowanie „wielkich pytań”. Możliwa jest również współpraca pomiędzy zakonnikami a wokalistką.
Nieprawdopodobna grupa cysterskich mnichów, która przebojem wdarła się na listy muzyczne za pośrednictwem serwisu YouTube oraz niedawno nagranej płyty ze średniowiecznymi chorałami gregoriańskimi, wysłała zaproszenie do Amy Winehouse, oferując zagubionej i ciągle wpadającej w kłopoty piosenkarce schronienie.
Cystersi z Zakonu Świętego Krzyża są bardzo zaniepokojeni losem biednej Amy. Ma ona niewątpliwie ładny głos, ale nie wygląda na to, że powodzi jej się dobrze. Dlatego więc mnisi chcieliby ugościć ją uroczyście i pobożnie.
Brat Johannes Paul Chavanne powiedział brytyjskiej prasie, że piosenki Winehouse podobają mu się, ale ich teksty są bardzo smutne. Chciałby zaprosić ją do klasztoru, gdyż czuje sympatię do osób takich jak ona. „Mogła by u nas zostać tydzień lub dwa i przedyskutować wielkie pytania, porozmawiać o życiu – wiara mogłaby być odpowiedzią dla niej” - stwierdził zakonnik.
Wydaje się, że cysterscy mnisi są na dobrej drodze. Ich niesamowity album z chorałami gregoriańskimi zatytułowany „Chant, Music For Paradise” jest w pierwszej dziesiątce najlepiej sprzedających się kompaktów w Wielkiej Brytanii. Ponadto, z Amy Winehouse łączą ich nie tylko muzyka i zwykła ludzka empatia – zarówno mnisi jak i Amy należą do tej samej wytwórni – Universal. Cóż, być może pobożnym zakonnikom od Świętego Krzyża chodzi o coś więcej niż tylko o pomoc w znalezieniu drogi zagubionej duszy. Sama piosenkarka nie ustosunkowała się jeszcze do tego wyjątkowego zaproszenia.
Posłuchaj jak śpiewają Cystersi na YouTube !
(MK)