Rozpoczęło się śledztwo wobec wokalisty Rammstein. Postawiono mu dwa zarzuty

Wszczęto śledztwo wobec Till'a Lindemann'a - wokalisty zespołu Rammstein. Muzyk usłyszał dwa zarzuty: przumuszanie do czynności seksualnych i udostępnianie narkotyków.

Zobacz też: Royksopp zapraszają na koncert w Polsce [WIDEO].

Till Lindemann z dwoma zarzutami

Informację z niemieckich mediów o rozpoczęciu śledztwa potwierdziła rzeczniczka prasowa berlińskiej prokuratury. Wyjaśniła w dodatku, że postępowanie rozpoczęło się po trzech zawiadomieniach o sprawie przez osoby trzecie, które nie są bezpośrednio związane ze sprawą.

W tej chwili nie można ujawniać więcej informacji ze względu na dobro śledztwa oraz by chronić dobra osobiste osób potencjalnie poszkodowanych

- dodała. Według doniesień niemieckich mediów, Till'owi Lindemann'owi postawiono zarzuty popełnienia przestępstwa z art. 197 Kodeksu karnego, czyli napaści seksualnej, gwałtu lub przymuszania do czynności seksualnych. Niektóre media doniosły również o donosach kilku kobiet, które twierdzą, że podczas koncertu Rammstein zostały odurzone narkotykami i były ofiarami napaści na tle seksualnym.

Zaczęło się od Twittera

Jako pierwsza sprawę poruszyła 24-latka Shelby Lynn, która na swoim Twitterze zamieściła post o tym, co przeżyła podczas koncertu grupy Rammstein w Wilnie. Zaraz po opublikowaniu informacji w social mediach zaczęło odzywać się wiele kobiet, które miały podobne doświadczenia na widowiskach niemieckiej grupy.

8 czerwca prawnicy Lindemann'a wydali oświadczenie, w którym zaprzeczyli wszystkim donosom:

Te zarzuty są niezmiennie nieprawdziwe. Podejmiemy natychmiastowe kroki prawne przeciwko osobom fizycznym w przypadku jakichkolwiek zarzutów tego rodzaju

- napisali.

Rammstein - Deutschland (Official Video)

KD

fot. Krzysztof Zatycki

Źródło: tvn24.pl