Rozmowa z M.Niedźwieckim o muzycznych gustach
2006-02-14 00:00:00
„Kiedyś radio było kreatorem, teraz często schlebia tanim gustom”
Czasem próbując sobie przypomnieć (lub dowiedzieć się), czego słuchało się kiedyś, zaglądam na archiwalne notowania Listy Przebojów Trójki. Jest ona dla mnie najlepszym odzwierciedleniem tego, co w muzyce było (i jest) najlepsze. Dlatego też traktując prezentera Listy Marka Niedźwieckiego jako autorytet w sprawie muzyki poprosiłam o krótki wywiad na temat gustu Polaków, zmieniającej się mody i jego ulubionych płyt. Muzyka to temat rzeka.. Marek Niedźwiecki po przeczytaniu pytań odpowiedział: „Miało być krótko, a jest 6 pytań na kilka dni pisania, tak?”. Ciekawa jestem, jaka jest Wasza lista najlepszych płyt…
Marek Niedźwiecki: Bardzo się zmienił i to nie na lepsze. Chyba chodzi o łatwiejszy dostęp do nagrań. Kiedyś radio było kreatorem, teraz często schlebia tanim gustom. Takie czasy... Kiedyś słuchacz był "skazany" na Polskie Radio, teraz ma wybór i wybiera. Moim zdaniem to dobrze, a jak wybiera to juz inna sprawa. MW: Czy nie przeraża Pana, że w plebiscytach na najlepszą wokalistkę wygrywa Mandaryna, że najlepiej sprzedają się płyty Crazy Frog? Nawet jeśli uznamy, że ludzie chcą słuchać np. dance'u, że jest zapotrzebowanie na takie piosenkarki, to jednak nic nie jest w stanie przekonać mnie, że nie mamy lepiej śpiewających pań. MN: Przeraża, ale widać tak musi być. Musimy to odchorować, każdy to przechodzi. Swoją drogą nie bardzo umiem sobie wyobrazić kogoś, kto kupuje i tę i tę płytę (Crazy Frog, Mandaryna). To na szczęście nie mój słuchacz, więc nie mam z tym problemu. MW: Na Liście Trójki królują inne piosenki niż np. na listach Eski. Czy dobra muzyka zawsze się obroni? Czy może wykonawcy zawiedzieni niską sprzedażą płyt zniechęcają się do starań? MN: Dobra muzyka zawsze się obroni dla tych, którzy maja na nią ochotę. Na siłę nic się nie da zrobić. Nie można uszczęśliwiać fana Ich Troje muzyką Pink Floyd. Niech każdy słucha tego co lubi. To moje zdanie. Jeśli ktoś lubi Dodę, to juz jego sprawa. Ja wole Marię Peszek. MW: Którą z płyt mających premierę w 2005 r. lubi Pan najbardziej? MN: No właśnie "Miasto Mania" Marii Peszek to moja ulubiona polska płyta. Z zagranicznych wybieram Steviego Wondera "A Time 2 Love". To jego najlepszy album od dziesięcioleci. Warto było czekać na te muzykę 10 lat. MW: Która z płyt natomiast najbardziej Pana rozczarowała? MN: Nie pamiętam, bo jeśli coś mnie rozczarowało, odkładam i nie wracam... MW: Proszę sobie wyobrazić taką sytuację, że zgłasza się do Pana osoba kompletnie nieznająca się na muzyce- tabula rasa. Musi Pan wybrać 10 piosenek/ płyt, które ukształtują jej gust muzyczny. Jak będzie wyglądać ta lista? MN: No tak...
zdjęcie: www.polskieradio.pl
|