Punk Freud już 5 lutego
2007-01-30 11:53:50Od pierwszych realizacji nagrań minęło ponad półtorej roku, podczas którego Pink Freud odbył liczne trasy koncertowe i aktywnie współpracował z polskimi i zagranicznymi muzykami sceny jazzowej i alternatywnej. Był to również czas, kiedy zespół mógł przyjrzeć się samemu sobie, jeszcze raz zważyć swoja muzykę i zastanowić się, czy nowa płyta daje odpowiedz na fundamentalne dla większości kwestie.Najnowszy album Pink Freud przywala z buta, popychanego energia spod serca.
Surowe brzmienie, nie stuningowana produkcja, dynamika i sprężystość dźwięków, instrumentarium poszerzone o flet, skrzypce i wiolonczele, pozwoliły na brak zahamowań w temacie emocji. Zespół zdecydował się na wykorzystanie tradycyjnej formuły realizacji studyjnej, sięgającej do lat 60-tych i 70-tych, polegającej na nagrywaniu wszystkich instrumentów jednocześnie, na analogowy, wielośladowy magnetofon szpulowy Studer. To dość odważna i trudna metoda, która wyklucza koloryzacje i zbędna muzyczna kaligrafie. Pozwala za to wydobyć z muzyki esencje emocji oraz zbudować z nich muzyczny obraz twórczej atmosfery studia bez sztucznych korekt.Utwory z płyty PF to pełne wigoru i finezji dziesięć historii, opowiedzianych z rozbrajającą szczerością artystyczna. Od eksperymentów z płynącą woda przez wynurzenia głosowe po zabawy z piaskiem. Każda kompozycja stanowi odrębna opowieść, ale całość jawi się nam jako spójny kierunek rozwoju grupy.Często przy użyciu tylko trąbki, basu i perkusji, od szmeru struny i szelestu trąbki po bicie werbla, przez zespół przechodzą prawdziwe huragany uczuć i dźwięków. Tak jak po zażyciu tabaki, ten "power jazz" zmusza do wyrzucenia z siebie potężnej dawki energii.
O kształcie "Punk Freuda" zadecydowały nie tylko czysto studyjna atmosfera. Słychać na płycie również echa tras koncertowych po krajach o wyższych niż środkowoeuropejskie, temperaturach, m. in. po Włoszech, Argentynie i Chile. Krotka, choć intensywna współpraca z amerykańskim saksofonistą Timem Berne, pozwoliła muzykom na kontakt z inna forma myślenia o improwizacji.
Skład zespołu; Wojtek Mazolewski, Tomek Zietek, Kuba Staruszkiewicz.
Tym razem zespół zaprosił na nagrania Tomka Dudę (saksofon, flet), Julię Ziętek (skrzypce) i Edytę Czerniewicz (wiolonczele) Album Nagrano wiosna 2005 w studio Adama Mickiewicza w Sopocie.
Realizacja Maciek Cieslak
Mix Envee, Maciek Cieslak, Pink Freud.
Smyczki w utworach 2, 6 przygotowal Marek Czerniewicz Mastering JG Master Lab - Jacek Gawlowski Projekt graficznao typograficzny Ola Kaminska Produkcja Pink Freud
www.universalmusic.pl