Peja ostro o młodzieży. "Głąby, które są w stanie przypalić wodę na herbatę"
2014-11-06 08:14:56Naród i świat ogólnie głupieje - zauważa Peja w wywiadzie dla serwisu natemat.pl. Raper nie pozostawia suchej nitki na wpółczesnej młodzieży. - Dla mnie to stracone pokolenie, bezstresowo wychowanych nieudaczników. Nie dostali w życiu żadnego kopa i moim zdaniem większość z nich sobie nie poradzi - mówi.
- Młodzieży dzisiaj nigdzie za bardzo nie widać. Wyjątek stanowią centra handlowe, bujaneczka po galerii. Często ważniejsze jest zrobienie zdjęcia w miejscu, w którym przebywają niż samo przebywanie – taki syndrom japońskiego turysty - twierdzi Peja. - Na co dzień wielu z nich wrzuca debilne posty i napina się sprzed monitora, to ich sposób komunikacji ich zdaniem jedyny właściwy, toczenie beki ze wszystkiego i wszystkich, pokolenie internetu. Jak czasem widzę takiego dzieciaka, który nie potrafi wydukać z siebie jednego zdania, kiedy rodzice chcą mu kupić nowe spodnie czy buty… Krew mnie zalewa. Często niczego i nikogo nie szanują, choć chcą stanowić sami o sobie.
Dalej poznański raper nazywa młodych "straconym pokoleniem, bezstresowo wychowanych nieudaczników". - Nie dostali w życiu żadnego kopa i moim zdaniem większość z nich sobie nie poradzi. Jakby mieli dla przykładu bronić naszego kraju przed agresją obcego mocarstwa, to sami musielibyśmy się k***a zaciągnąć, bo z tych głąbów nie byłoby żadnego pożytku. Są w stanie przypalić wodę na herbatę, a mają w przyszłości rządzić tym krajem? To k***a absurdalne. I przerażające.
Muzyk zastrzega, że "nie można powiedzieć, że całe to pokolenie to poje*y, choć zapewne znaczna część".- Poznałem wielu młodych ludzi, dojrzałych jak na swoje lata (...) Wszystko zależy czym ci ludzie chcą nasiąknąć. Albo świadomie idziesz przez życie i czytasz książki, interesujesz się sztuką, wychodzisz poza ramy hip-hopowe, próbujesz zrozumieć inne gatunki i ludzi albo nieumiejętnie zarządzasz swoimi zasobami i przeglądasz głupie strony w sieci. I potem nie potrafią nawet pisać.
MAS/natemat.pl
Fot. Marek Wilczyński