Oscary 2022: Nagroda za najlepszą muzykę poza anteną? Twórcy oburzeni
2022-02-24 14:34:4927 marca 2022 roku odbędzie się 94. ceremonia wręczenia Oscarów. Akademia ogłosiła, że statuetki w ośmiu kategoriach zostaną wręczone poza anteną, jeszcze przed rozpoczęciem telewizyjnej transmisji na żywo. Taka decyzja spotkała się z ostrą krytyką twórców, którzy czują się uznani za nieistotnych, a ich praca zlekceważona na rzecz występów na scenie, mających uatrakcyjnić galę. W tej sytuacji rację mają jednak obie strony.
Oscarowi twórcy drugiej kategorii
Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej postanowiła nie pokazywać wręczania Oscarów z kategorii aktorskich oraz animowanych filmów krótkometrażowych, dźwięku, montażu, scenografii, charakteryzacji oraz muzyki. Szczególnie pominięcie tej ostatniej wywołuje sprzeciw, bo jest to bez wątpienia jedna z najważniejszych kategorii, a znaczenie muzyki w filmach jest równie istotne jak efekty specjalne czy zdjęcia. Jak widać, dla Akademii wcale tak nie jest i w tym roku nie zobaczymy, jak np. Hans Zimmer odbiera Oscara za muzykę do "Diuny".
Organizatorzy, biorąc pod uwagę bardzo niską oglądalność oscarowej gali z zeszłego roku, podjęli trudną decyzję o rezygnacji z wręczenia statuetek w wyżej wymienionych kategoriach, by zaoszczędzić czas na występy artystyczne. Gala ma być atrakcyjna i przyciągać większe ilości widzów, w tym zwłaszcza tych młodszych, których kilkugodzinne rozdawanie Oscarów zwyczajnie nudzi. Postawienie na rozrywkowe show kosztem twórców z tego punktu widzenia jest zrozumiałe.
Z drugiej strony, ceremonia rozdania tych prestiżowych nagród to przede wszystkim święto twórców, których ciężka praca jest tego dnia doceniana. Gwiazdy aktorskie czy słynni reżyserzy i tak są w centrum zainteresowania przez okrągły rok, a oscarowa gala pozwala zabłysnąć artystom mniej znanym i docenianym. Natomiast taka kategoria jak oryginalna muzyka filmowa zbiera wybitnych kompozytorów, co czyni ich pominięcie jeszcze bardziej niezrozumiałym. Niestety, zdaje się, że nie zobaczymy jak zostają oni nagrodzeni, chyba że protesty na miesiąc przed ceremonią coś zmienią.
Michał Derkacz
fot. Justyna Kamińska