Nowi artyści Open'era
2010-03-12 08:22:44Ben Harper to niezwykle charyzmatyczny, rewelacyjny muzyk i wokalista, dwukrotny zdobywca nagrody Grammy, znany ze swojego zaangażowania w sprawy społeczne i niespożytej energii na koncertach.
Twórczość Harpera mocno zakorzeniona jest w rocku, bluesie i folku. Już w dzieciństwie, dzięki swoim rodzicom, poznał dwa muzyczne światy – z jednej strony Cata Stevensa i Boba Dylana, z drugiej Marvina Gaye’a i Boba Marleya. Później fascynował się zarówno Chuckiem Berry, The Beatles, The Sugarhill Gang, Eltonem Johnem i Jimmym Cliffem. Te wszystkie wpływy słychać na jego płytach, które regularnie wydaje od lat 90-tych i które wielokrotnie pokrywały się złotem, tak jak „Fight For Your Mind”, „Burn To Shine”, czy „Live At The Apollo”.
Uwielbiany w Stanach Zjednoczonych, dobrze znany też w Europie, oprócz działań na polu muzycznym Harper angażuje się w akcje społeczne i polityczne, nawołując do udziału w wyborach, walcząc o prawa człowieka, wspierając Amnesty International oraz sprzeciwiając się chińskiej okupacji Tybetu.
W 2008 roku wraz z grupą teksańskich muzyków Ben Harper założył nową formację Ben Harper and Relentless7, z którą rok później wydał album „White Lies for Dark Times”. Album w pełni oddaje nową energię, którą tchnęła w Harpera współpraca z Relentless7, pokazując jego bardziej rockowe i zadziorne oblicze, nawiązując do uwielbianych przez niego lat 60-tych i 70-tych. Znany z genialnych występów Harper kontynuuje wieloletnie pasmo występów. Pamiętny koncert grupy Ben Harper and Relentless7 zakończył zeszłoroczny Montreal International Jazz Festival, a płyta będąca zapisem tego znakomitego występu trzy dni temu ukazała się w sklepach. Czas, żeby ci artyści wystąpili w Polsce.
Empire Of The Sun to wynik współpracy dwóch australijskich muzyków: Luke’a Steele’a – wokalisty i lidera formacji The Sleepy Jackson oraz Nicka Littlemore’a – producenta elektronicznej grupy Pnau. Połączenie ich talentów i wspólnych inspiracji zaowocowało niezwykle ciekawym i barwnym projektem, jednym z najgłośniejszych i najmodniejszych debiutów ostatnich lat. Już w momencie wydania pierwszego singla pt. „Walking On A Dream” o Empire Of The Sun stało się głośno. Prasa muzyczna i fani zwrócili uwagę na intrygujące połączenie nowych brzmień i łatwo wpadające w ucho melodie oraz kolorową oprawę towarzyszącą muzykom, bardziej przypominającym nowoczesnych hipisów niż gwiazdy muzyki tanecznej.
Debiutancki album ukazał się pod koniec 2008 roku. Zawierał takie przeboje jak „Walking On A Dream”, „We Are The People” i „Standing On The Shore”. BBC umieściło Empire Of The Sun na liście Sound of 2009 – typującej najciekawszych i najlepiej rokujących nowych artystów, a publiczność znudzona jednowymiarowymi zespołami zyskała nowych bohaterów.
Muzyka grupy to wypadkowa fascynacji takimi brzmieniami i artystami jak psychodeliczny rock, elektronika, Prince, czy David Bowie. Ich barwny wizerunek to wynik konceptu, wokół którego oparty jest zespół – członkowie Empire Of The Sun to istoty podróżujące dookoła świata w poszukiwaniu kultur żyjących w kulcie Słońca. Ubrani jak postacie z psychodelicznej wersji „Gwiezdnych Wojen” tworzą podczas swoich występów na żywo niezwykłe, wielokolorowe spektakle.
Łącząc psychodelę, taneczne rytmy i rockową dynamikę Klaxons swoją twórczością zapoczątkowali nurt, który od kilku lat rządzi na listach przebojów, parkietach i festiwalach. Dzięki nim fani elektroniki i rocka znaleźli wspólny język i dlatego koncerty tego zespołu są tak pożądane. Klaxons od dawna pracują nad swoim drugim albumem, który pojawi się przed festiwalem, dlatego nie ma wątpliwości, że na Open’erze zaprezentują nam swoje nowe kompozycje.
Ciężko o bardziej charakterystyczną postać na scenie reggae niż Matisyahu, w końcu nieczęsto widzi się ortodoksyjnych Żydów z Nowego Jorku śpiewających o swoim religijnym oddaniu. W swojej twórczości Matisyahu połączył wpływ lat studiowania religii i tradycji chasydzkiej z fascynacjami muzycznymi – reggae i hiphopem.
Jego kariera na dobre rozpoczęła się na początku 2005 roku, kiedy to swoją premierę miał nagrany na żywo album „Live at Stubb’s”, który nie dość, że pokrył się złotem, to zdopingował go do nagrania albumu studyjnego pt. „Youth” w 2006 roku. Płyta okazała się kolejnym sukcesem młodego Chasyda również zdobywając złoty status. Matisyahu z dnia na dzień stał się rozpoznawalną postacią i wyruszył w trasę promującą album, grając m.in. jako support Stinga.
W 2008 roku Matisyahu przerwał na rok trasę koncertową, aby skupić się na pracy nad nowym albumem. W tym celu wyjechał do Jerozolimy, aby wraz ze współpracownikiem i nauczycielem przetworzyć lata badań nad Torą w kilkanaście utworów. Gotowy materiał został nagrany w Nowym Jorku i na Jamajce, gdzie wokalista współpracował z legendarną sekcją rytmiczną Sly and Robbie. Będąca wynikiem prac płyta „Light” ujrzała światło dzienne we wrześniu zeszłego roku. Niezwykle dopracowany materiał potwierdza świetną formę wokalisty, jednak warto podkreślić, że pełnię zaangażowania w muzykę, którą kocha i wiarę, którą głosi widać dopiero na koncertach. Jak wielką uwagę do nich przykłada, potwierdzają wydane dwie płyty z materiałem koncertowym oraz niezliczona liczba zagranych koncertów.
Dodatkową ciekawostką jest fakt, że utwór Matisyahu pt. „One Day” był hymnem tegorocznych Igrzysk Olimpijskich w Vancouver.