Mystic Festiwal 2024 ogłosił pierwszych artystów [WIDEO]
2023-09-27 10:03:33Satyricon, ikona norweskiego black metalu, poszukujący nowego oblicza brutalności Thy Art Is Murder, Lord Of The Lost, którzy łączą glam i gotyk, deathmetalowa instytucja Asphyx oraz mistrzowie riffu z Orange Goblin – oto pierwsi artyści, którzy potwierdzili swój udział w Mystic Festival 2024. Tegoroczna edycja odbędzie się w dniach 5-8 czerwca 2024 w Gdańsku.
Zobacz zdjęcia z Mystic Festiwal 2023>>
O artystach:
Satyricon
Dzisiaj to szanowani na salonach klasycy, którzy w Norweskiej Operze Narodowej czują się jak u siebie w domu i wchodzą w fascynujący dialog z Edvardem Munchem, prekursorem ekspresjonizmu. Wczoraj podpalali świat w pierwszym szeregu norweskiej blackmetalowej rewolucji, w imieniu Matki Północy zsyłając na nas takie arcydzieła jak „The Shadowthrone”, „Nemesis Divina” czy „Rebel Extravaganza”. Wczoraj i dziś – Satyricon to mistrzowie czarnej sztuki, których przedstawiać nikomu nie trzeba.
Thy Art Is Murder
Dowodzona przez gitarzystę Seana Delandera deathcore’owa bestia z Australii, która sieje zniszczenie od 2006 roku. Najnowszy, szósty album Thy Art Is Murder, zatytułowany „Godlike”, zadziwia perfekcyjną równowagą pomiędzy tradycją muzyki ekstremalnej a nowoczesnością, łączy brutalność z technicznym zaawansowaniem. Swoją drogą, widzieliście okładkę „Godlike”? Podejdźcie pod scenę, a tak będziecie wyglądać po koncercie…
Lord Of The Lost
Prawie udało się w tym roku, w 2024 uda się na pewno. Lord Of The Lost grają nowoczesny mariaż glam rocka z gothic metalem, łącząc przebojowe partie syntezatorów, przypominające najlepsze płyty Depeche Mode, z chłodem industrialnego rocka i obezwładniającym metalowym ciężarem. Najnowsza płyta zespołu z Hamburga nosi znaczący tytuł „Blood & Glitter” – i podobnych kontrastów możecie spodziewać się po fantastycznym spektaklu Lord Of The Lost.
Asphyx
Pionierzy potęgi niderlandzkiej szkoły death metalu, gdzie posępne, niemal doomowe ciężary współgrają z rozrywającymi ciało na strzępy riffami i artylerią sekcji rytmicznej. I jeszcze ten głos, nie z tego świata - Martin van Drunen to jedno z najlepszych gardeł gatunku. Od debiutanckiego „The Rack” (1991) po młodszy o trzy dekady „Necroceros” Asphyx pozostaje gwarantem jakości oraz wierności starej szkole kruszenia kości. Doskonale wiemy czego się spodziewać w Gdańsku i nie możemy się doczekać.
Orange Goblin
Takie riffy, taki sound mają tylko w Anglii. Orange Goblin to ciężar pierwszych płyt Black Sabbath, plugawe boogie Motörhead, brzmienie klasycznego heavy metalu, atmosfera horrorów z Hammer Film i londyńska mgła, w której kryje się śmiertelne zagrożenie. Orange Goblin to dziewięć fantastycznych płyt i dziesiąta w drodze! Następca znakomitego albumu „The Wolf Bites Back” właśnie powstaje i możemy się go spodziewać w pierwszej połowie 2024.
ip
Fot: materiały prasowe