Mąż i były mąż odeszli z zespołu znanej wokalistki
2014-01-09 22:28:03W Closterkeller spore zmiany personalne: muzycy Krzysztof Najman i Mariusz Kumala odeszli z zespołu.
Najman (mąż wokalistki Closterkeller, Anji Orthodox w latach 1992-99, mają 20-letniego syna Adama) był basistą zespołu z przerwami przez ponad 20 lat. Swoją decyzję o odejściu zakomunikował za pośrednictwem Facebooka:
Z powodu odmiennych wizji dotyczących dalszego rozwoju i charakteru Closterkeller, podjąłem decyzję o zakończeniu współpracy z Anją i jej zespołem. Dziękuję wszystkim fanom, fanklubom i życzliwym zespołowi ludziom za wsparcie i otwarte serca na muzykę którą tworzyłem wraz z zespołem przez te lata. Warto było wrócić na tych kilka lat by zostawić po sobie pamiątkę w postaci dwóch pięknych płyt. Zespołowi zaś życzę sukcesów w nowej odsłonie - napisał Najman.
Orthodox skomentowała sprawę następująco: Dziękuję Krzysiowi za piękne dźwięki i klimaty, jakie zawsze wnosił do Closterkeller. Żałuję bardzo, że się nie dogadaliśmy, no ale tak czasem bywa, nie każda droga jest usłana różami. Najważniejsze to umieć rozstać się w zgodzie i pamiętać to, co było najlepsze. Stało się po prostu coś, co zarżnęło ducha w zespole. Złamało też niestety i ducha we mnie i dlatego tym razem nie zapanowałam nad sytuacją tak jak powinnam. Teraz sobie to wyrzucam, bo to był mój obowiązek jako szefowej zespołu. No cóż, jak widać, nawet takie ideały jak ja nie są zawsze idealne.
Nowym basistą Closterkeller został Olek Gruszka. Przypomnijmy, że to nie jedyna zmiana w składzie gotyckiej kapeli. Dwa tygodnie temu z zespołem pożegnał się... obecny mąż Anji Orthodox (wspólnie wychowywali 6-letniego syna Jakuba), gitarzysta Mariusz Kumala, który nie pojawił się na koncercie Closterkeller w Krakowie.
Przyczyny mogą być bardzo różne i wcale nie takie oczywiste. Wstrzymajcie się więc proszę z pochopnymi komentarzami. To jest dość złożona i kilkuwątkowa sprawa, która już od ponad roku powoli degradowała ducha i stosunki wewnątrz zespołu. Z tym związane było także odejście w kwietniu Gerarda (Klawe - perkusisty Closterkeller - przyp. red.) Tyle napiszę oficjalnie bo dobrze wiem, że jest wielu takich co z wywieszonymi ozorami i gotowi do ataku czekają aż zacznę "pranie brudów". Na złość im nie zacznę. W 1999r w identycznej sytuacji dałam sobie radę więc tym bardziej dam teraz - zakończyła wówczas sprawę Orthodox.
JUR