Marii Peszek wołanie o miłość
2008-09-10 09:50:3519 września na półki sklepowe trafi najnowszy album Marii Peszek zatytułowany "Maria Awaria". Płyta i dołączona do niej książka będzie jej pierwszym wydawnictwem od czasów "Miastomanii" – fantastycznego debiutu.
Niewątpliwie jedna z najciekawszych postaci na polskiej scenie muzycznej kazała czekać na swój nowy projekt dwa długie lata. Roboczy tytuł, pod którym artystka pracowała nad materiałem, brzmiał "Hedonia" (od greckiego Hedone – przyjemność). To, czego mogliśmy doświadczać na "Miastomanii" – wulgaryzm magiczny – zamieniło się w hedonizm mistyczny na "Marii Awarii". Ostatecznie wydawnictwo jest dwuczłonowe. Maria Peszek uważa, że język popkultury nie jest wystarczający, gdy chce się mówić o takich zjawiskach jak szerokopojęta miłość. Dlatego w sposób najbardziej bezpośredni postanowiła przekazywać swoje uczucia, emocje i pragnienia.
Artystka stwierdza, że odeszliśmy od bezpośredniego i radykalnego wyrażania siebie bez narażenia się na śmieszność. „Radykalność jest zarezerwowana dla sytuacji intymnych, a w tak zwanej sztuce popularnej intymność jest rzeczą wstydliwą” - mówi Maria Peszek.
Płyta, której producentem został Andrzej Smolik, jest bardzo emocjonalna. Pełno na niej piosenek melodyjnych i chwytliwych z bezpretensjonalnym tekstem dotyczącym osobistych przeżyć i uczuć. Peszek zrobiła rzecz wielką mówiąc o tak intymnych sprawach bardzo otwarcie.
Książka, zatytułowana „Bezwstydnik”, jest rodzajem dziennika zawierającego zdjęcia, teksty piosenek i felietony. Wszystko okraszone niebanalnym poczuciem humoru, charakterystycznym dla artystki. Jest też pewnym manifestem mówiącym o wolności, wychodzeniu ze schematów i unikaniu trendów. Autorka wyznaje: „Marzyłabym o tym, aby ludzie czytając Bezwstydnik śmiali się i płakali, a słuchając płyty odczuwali nieodpartą ochotę aby się kochać”. Z niecierpliwością zatem czekamy na drugi studyjny album Marii Peszek!
(MK)
Niewątpliwie jedna z najciekawszych postaci na polskiej scenie muzycznej kazała czekać na swój nowy projekt dwa długie lata. Roboczy tytuł, pod którym artystka pracowała nad materiałem, brzmiał "Hedonia" (od greckiego Hedone – przyjemność). To, czego mogliśmy doświadczać na "Miastomanii" – wulgaryzm magiczny – zamieniło się w hedonizm mistyczny na "Marii Awarii". Ostatecznie wydawnictwo jest dwuczłonowe. Maria Peszek uważa, że język popkultury nie jest wystarczający, gdy chce się mówić o takich zjawiskach jak szerokopojęta miłość. Dlatego w sposób najbardziej bezpośredni postanowiła przekazywać swoje uczucia, emocje i pragnienia.
Artystka stwierdza, że odeszliśmy od bezpośredniego i radykalnego wyrażania siebie bez narażenia się na śmieszność. „Radykalność jest zarezerwowana dla sytuacji intymnych, a w tak zwanej sztuce popularnej intymność jest rzeczą wstydliwą” - mówi Maria Peszek.
Płyta, której producentem został Andrzej Smolik, jest bardzo emocjonalna. Pełno na niej piosenek melodyjnych i chwytliwych z bezpretensjonalnym tekstem dotyczącym osobistych przeżyć i uczuć. Peszek zrobiła rzecz wielką mówiąc o tak intymnych sprawach bardzo otwarcie.
Książka, zatytułowana „Bezwstydnik”, jest rodzajem dziennika zawierającego zdjęcia, teksty piosenek i felietony. Wszystko okraszone niebanalnym poczuciem humoru, charakterystycznym dla artystki. Jest też pewnym manifestem mówiącym o wolności, wychodzeniu ze schematów i unikaniu trendów. Autorka wyznaje: „Marzyłabym o tym, aby ludzie czytając Bezwstydnik śmiali się i płakali, a słuchając płyty odczuwali nieodpartą ochotę aby się kochać”. Z niecierpliwością zatem czekamy na drugi studyjny album Marii Peszek!
(MK)
Słowa kluczowe: Maria Peszek