Letnie Brzmienia Nosowskiej w Imparcie [ZDJĘCIA]
Relacja z koncertu festiwalowego
2021-08-09 12:00:00Katarzyna Nosowska wraz z zespołem wystąpiła podczas Festiwalu Letnie Brzmienia 2021. Jesteście ciekawi, jak przebiegł ich występ? Sprawdźcie relację z koncertu oraz zobaczcie galerię zdjęć z wydarzenia.
Katarzyna Nosowska koncert na Placu przed Impartem — koncert 2021 [GALERIA] >>
Nosowska wraz z zespołem w Imparcie — Letnie Brzmienia 2021
O Nosowskiej mówi się wiele. Jest ikoną muzyki alternatywnej, wizjonerką, a przede wszystkim artystką, która swoją autentycznością przyciąga nie tylko tę oddaną publiczność. Podczas koncertu, który odbył się 8 sierpnia na placu przed Impartem, mogliśmy usłyszeć głównie utwory z "Basty" (2018), jak m.in.: Nagasaki, Brawa dla państwa, Lanie czy Ja pas!.
Jednakże koncert był także okazją do eksperymentów muzycznych. Oprócz treści autorskich zaprezentowała również swoją wersję Hey Boy Hey Girl — The Chemical Brothers oraz Smalltown Boy Bronski Beat. Nie zabrakło też utworów, które są znane stałym słuchaczom Nosowskiej, jak: Jeśli wiesz, co chcę powiedzieć... z 1996 roku.
Zespół i wspólna praca. Nosowska nie występuje solo
Kasia Nosowska to już od kilku dobrych lat osobna marka. Artystka jest nie tylko muzykiem czy autorką tekstów. Często udziela się w social mediach, występuje w audycjach radiowych, podcastach, a także napisała dwie książki. Wydawałoby się, że kariera zespołowa skończyła się na etapie Hey. Nic bardziej mylnego.
Podczas występu podkreśliła wartość pracy każdego członka zespołu oraz to, ile dla niej znaczy obecność publiczności. Nie wielu spodziewało się tych słów. Nie chodziło już tylko o wymienienie trzech Michałów i Mikołaja (muzyków zespołu), ale i członów ekipy oświetleniowej, dźwiękowców, menadżerki, a także kierowcy. Był to jeden z tych gestów, które warto zapamiętać, bo nie zdarzają się zbyt często.
Kaśka na Letnich Brzmieniach we Wrocławiu
Z podobnie niską częstotliwością artyści przedstawiają swoje utwory i opisują kulisy ich powstania. Na szczęście podczas tego występu nie zabrakło typowych anegdot, które wraz z optymistycznym tonem zdecydowanie kontrastowały z tematyką i niekiedy niższym brzmieniem znanych dźwięków. Niespodziewana solówka perkusisty chyba zaskoczyła samą wokalistkę, a także była wyzwaniem do podjęcia przez kolejnych instrumentalistów. Widać jednak, że są zaprawieni w improwizacyjnych bojach.
Jest to chyba kolejny powód, dla którego wydarzenie można uznać za udane. Świetna atmosfera, autentyczność muzyków, brak zakłóceń technicznych i wierna publiczność, która po ukłonach dobrą chwilę skandowała: „Kaśka, Kaśka, Kaśka...".
Karolina Kwiatek
Fot. Zuzanna Woleńska