Jak przebiegał koncert Nothing But Thieves w Warszawie? [Relacja]
2022-04-08 15:42:427 kwietnia 2022 roku zespół Nothing But Thieves powrócił do Polski po wieloletniej przerwie. Ich występ na Warszawskiej scenie był częścią europejskiej trasy koncertowej, promującej album „Moral Panic” wydanej w 2020 roku. Pomimo długiej rozłąki z polskimi słuchaczami, fani licznie przybyli, aby posłuchać artystów na żywo - wydarzenie zostało całkowicie wyprzedane. Jak przebiegał koncert Nothing But Thieves w EXPO XXI?
Zobacz też: Koncert Nothing But Thieves w Warszawie [GALERIA ZDJĘĆ] >>
Koncert Nothing Bu Thieves w Warszawie
Podczas tegorocznej trasy koncertowej Nothing but Thieves mogliśmy usłyszeć również dwa inne zespoły, będące ich suportem. Pierwsza na scenie pojawiła się grupa Kid Kapichi, pochodząca z Wielkiej Brytanii, która swoim mocnym gitarowymi brzmieniami zaczęła rozgrzewać tłum zebrany pod sceną. Oprócz piosenek, których głównym elementem były elektryczne gitary, wokalista wykonał akustycznie utwór „Party at Number 10”, co spowodowało falę oklasków.. Ich rockowe brzmienie zostało również połączone z rapowymi fragmentami, a całą pierwszą część wydarzenia zakończyli bardzo energetycznym kawałkiem „Violence”.
Kid Kapichi i Black Honey na warszawskiej scenie EXPO XXI
Kolejnym zespołem, którego mogliśmy posłuchać podczas wydarzenia był Black Honey składający się z czwórki artystów: Izzy Baxter Phillips, Chrisa Ostler, Tommiego Taylora oraz Alexa Woodwarda. Zespół o bardzo charakterystycznym brzmieniu rozpoczął swój występ ich najpopularniejszą piosenką „I Like the Way You Die”. Oprócz kawałków z ich najnowszej płyty „Written & Directed” mogliśmy również usłyszeć utwory takie jak „Corrine”. Podobnie jak poprzednia grupa porwali oni tłum, wspólnie śpiewając teksty piosenek z zebranymi słuchaczami. Obydwa zespoły sprawiły, że całość była bardzo emocjonującym początkiem wydarzeni, nakręcając fanów na pojawienie się na scenie głównych gwiazd.
Jak przebiegał koncert Nothing But Thieves?
Długo wyczekiwany występ zespołu Nothing But Thieves rozpoczął się niedługo po zejściu ze sceny drugiego supportu. Na hali zostały zgaszone wszystkie światła tak, aby po pojawieniu się muzyków na scenie wyróżnić ich światłem reflektorów. W momencie, w którym artyści zaczęli grać pierwszy utwór wieczoru, ze strony widowni można było usłyszeć krzywki, wiwaty oraz niekończące się oklaski.
Chociaż utwory Nothing But Thieves mogą kojarzyć nam się z bardzo mocnymi rockowymi brzmieniami, cały koncert był idealną równowagą pomiędzy utworami, w których przeważały gitary elektrycznymi a balladami granymi gitarze akustycznej Jednym z pierwszych kawałków, jaki mogliśmy usłyszeć podczas koncertu, był „Real Love Song”, którego melodyjność i odróżniający się charakter sprawił, że cały tłum śpiewał słowa piosenki o miłości. Zespół został również otoczony różowo fioletowymi światłami, co dodatkowo nadało szczególnego nastroju temu momentowi. Warto jednak zauważyć, że pomimo wykonywania spokojniejszych utworów, artyści z bardzo dobrym wyczuciem manewrowali atmosferą panującą na hali. Płynnie potrafili przejść ze smutniejszych kawałków, do takich, przy których uczestnicy robili pogo pod sceną.
Koncertowe wersje utworów Nothing But Thieves
Koncert zespołu Nothing But Thieves mógł być również niezapomnianym wydarzeniem dla osób, które miały okazję usłyszeć ich na żywo, ale nie interesowali się wcześniej tego rodzaju muzyką. Sposób przedstawienia piosenek, jaki zaprezentowali artyści minionego wieczoru, znacząco różnił się od nagrań, jakie mamy możliwość odsłuchać w platformach streamingowych. Głębia wielu dźwięków, które trudno zauważyć odtwarzając piosenki w domu, w połączeniu z bardzo dobrym nagłośnieniem w EXPO XXI sprawiły, że wiele kawałków rozbrzmiały w nowy, nieznany wcześniej sposób. Idealnym tego przykładem był utwór „Miracle, Baby”, gdzie w tle rozbrzmiewały fragmenty zagrane na instrumencie klawiszowym.
Zespół zagrał również jeden ze swoich ulubionych kawałków. „Particies” to szczególny utwór, podczas którego wokalista Conor Mason wykazał się niesamowitą skalą głosu. Przerwę od wolniejszych piosenek zapewnił utwór „Is Everybody Going Crazy?”, nie zabrakło również ich najpopularniejszej piosenki „Amsterdam”, do którego skakała cała sala. Koncert został zakończony kawałkiem „Impossible”. Artyści obiecali również polskim fanom, że na kolejny występ w Polsce nie będą musieli czekać tak długo, jak teraz. Podziękowali im za niesamowitą energię, a następnie zeszli ze sceny.
Podsumowanie koncertu zespołu w Polsce
Koncert Nothing But Thieves był niesamowitym widowiskiem muzycznym. Artyści sterowali energią wydarzenia podczas całego koncertu, zapewniając momenty, do których można było skakać, robić pogo, ale również takie, w których warto było się zatrzymać i wsłuchać w teksty wolniejszych piosenek. Istotną funkcję spełniały także efekty świetlne podczas całego show. Do każdego utworu zostały one zupełnie inaczej dostosowane, przez co dodatkowo nadawały szczególnego charakteru wykonywanym piosenkom. Po tak zjawiskowym koncercie możemy mieć jedynie nadzieję, że artyści niedługo powrócą do Polski, aby ponownie zagrać tak, jak zrobili to 7 kwietnia w Warszawie.
Barbara Szałasz
fot. Nikita Verkhov