Dziś premiera nowego The Verve!

Od ostatniego longplaya formacji zatytułowanego „Urban Rythms” minęło już ponad 11 lat. Tamten krążek odniósł niebywały sukces, stał się numerem jeden na brytyjskiej liście Album Top, a singlowy utwór „Bitter Sweet Symphony” stał się największym przebojem The Verve. Jednak ten błyskawiczny wzrost popularności doprowadził do wielu konfliktów w zespole i ostatecznie zawieszenia działalności grupy na długie 9 lat. W tym czasie frontman Richard Ashcroft rozpoczął karierę solową i nagrał trzy płyty długogrające („Alone With Everybody” - 2000 r., „Human Conditions” - 2002 i „Keys To The World” - 2006).

W ubiegłym roku muzycy podjęli decyzję o reaktywacji kapeli. Efektem prac jest czwarty album zatytułowany po prostu „Forth” („Naprzód”). Nowe nagrania fani zespołu określają mianem „dawny Verve”, znany z pierwszych płyt - „A Storm In Heaven” i „A Northern Soul”. Pierwszy singiel z albumu, zatytułowany „Love Is Noise”, jest bardzo progresywny i niemniej zapadający w pamięci niż wersy z „Bitter Sweet Symphony”.

Czy starsi o całą dekadę muzycy mają w sobie jeszcze tyle ognia i burzliwości co kiedyś? - teraz mamy niepowtarzalną okazję to sprawdzić. Choć po wszystkich zawirowaniach i pokrętnych drogach losu mało kto wierzył, że The Verve nagrają jeszcze coś razem, Ashcroft i spółka zamykają niedowiarkom usta i uderzają z nową siłą. Czy jest to atomowa bomba czy tylko petarda – dziś  możemy się o tym przekonać.