Dziś Manu Chao we Wrocławiu
2008-07-15 10:18:23O Manu można powiedzieć wszystko, ale na pewno nie to, że jest nudny i unika eksperymentów. Miesza dźwięki i tworzy zupełnie nowe gatunki, jak na imprezie trunki, które łączy wspólne osadzenie w folku. Inspiracje, które czerpie, nie zamykają się wyłącznie w śródziemnomorskim kręgu kulturowym (Manu śpiewa m.in. po francusku, hiszpańsku, portugalsku), ale też zawierają się w reggae, ska, punku, afropopie czy rocku latynoskim. Jego muzyka uchodzi za granie dla wyluzowanych ludzi bez spinki, a teksty wskazują na zdecydowanie lewicowe i alterglobalistyczne poglądy. To właśnie za ich sprawą stał się idolem młodzieży zbuntowanej przeciwko konsumpcjonistycznemu stylowi życia.
Sam Manu twierdzi, że mógł zostać w życiu albo muzykiem, albo przestępcą. Będąc pod silnym wpływem muzyki punk, założył zespół o wymownej nazwie Hot Pants. Prawdziwe uznanie osiągnął jednak z zespołem Mano Negra, z którym występował do 1994 roku. Zespół ten szybko zaczął się liczyć we Francji, stale nękanej spięciami na tle rasowym głównie dzięki zaangażowanym politycznie tekstom. Po rozpoczęciu solowej kariery Manu zdecydowanie zmienił brzmienie - porzucił punk dla bardziej etnicznych rytmów. Jego pierwsza solowa płyta „Clandestino", z tytułowym przebojem i „Bongo Bong" rozeszła się w ponad 5 milionach egzemplarzy, co oznaczało sukces na międzynarodową skalę. Następne płyty „Proxima Estacion: Esperanza" i „Siberie m'etait conteee" potwierdziły pozycję Manu na światowym rynku muzycznym.
Nowa płyta Chao „La Radiolina" wydana rok temu była promowana teledyskiem „Rainin in Paradize" reżyserowanym przez Emira Kusturicę. Szybko udało się jej osiągnąć status najszybciej sprzedającej się płyty w Europie. Z pewnością warto więc wybrać się na koncert Manu Chao, jedynego prawdziwego nomada na obecnej scenie i osobiście doświadczyć eklektyzmu i mocy granej przez niego muzyki.
Data wydarzenia: wtorek, 15. lipca 2008
miejsce: Wyspa Piaskowa, ul. Św. Jadwigi
godzina: 21:30
bilety: 65 zł
Jerzy Ślusarski