Aktualności - Muzyka

Czym jest "Nowa kamasutra" - rozmowa za Kamilem Kuźnikiem

2007-09-14 08:22:59
Kamil KuźnikDzięki pracy z Marylą Rodowicz poznał kawał świata. W 2005 roku reaktywował swój zespół - GandahaR. Po drodze próbował swoich sił w kilku innych projektach. Czytaj wywiad z Kamilem poniżej:

macieck: Krakowska Szkoła Jazzu i Muzyki Rozrywkowej, zespół Maryli Rodowicz oraz własny projekt GandahaR. Chyba nie należysz do osób mających czas na nudę?

Kamil Kuźnik: Ja już nie pamiętam co to znaczy urlop. Z jednej strony cierpię z tego powodu, cały czas jednak powtarzam sobie – to jest takie życie, jakie sobie wybrałem, praca, która jest jednocześnie moją pasją. Czasem zapominam, że i tak mam chyba dużo szczęścia, że pracuję w zawodzie, którego się wyuczyłem, który jest moim wybranym już od dawna, i który daje mi ogromną satysfakcję. A, no i że mogę z niego wyżyć (śmiech). Śpiewanie z Marylą to prestiżowe zajęcie, dzięki Niej zwiedziłem kawał świata. GandahaR zaś to moje ukochane „dziecko”, projekt, w którym realizuję się jako twórca i lider zespołu.

macieck: Również wiele miejsc jest przypisywanych Twojej osobie: Zabrze, Bielsko-Biała, Kraków, Warszawa. Czujesz się z którymś szczególnie związany?

Kamil: Wypadałoby jeszcze dodać miejsce mojego urodzenia – Kędzierzyn-Koźle (śmiech). Każde z tych miast jest wyjątkowe, to oczywiste. W Zabrzu przeżyłem ponad połowę swojego życia. Ale chyba jednak Bielsko jest tym miejscem, które zapadło mi najbardziej w pamięć, może ze względu na intensywne emocje, jakie mi dane było w tym czasie przeżyć – zarówno w sferze zawodowej jak i osobistej. Poza tym to urokliwe miasto. Kraków zawsze będzie wspaniały, lecz chyba za bardzo zahukany tabunami turystów. Tam można wymarzyć sobie piękną artystyczną śmierć – ukułem sobie nawet na ten temat stosowną sentencję – jeśli zapić się na umór – to tylko w Paryżu lub w Krakowie (śmiech).

macieck: W GandahaR jesteś autorem tekstów i muzyki. Masz poczucie, że jest to wyłącznie Twój projekt?

Kamil: Nie do końca. Rzeczywiście, zdecydowana większość piosenek to od początku do końca moje kompozycje. Powstawały zresztą w czasie, zanim zgłosiłem się do moich przyjaciół, żeby dołączyli do formacji. Teraz jednak każdy z nich – gitarzyści Michał ‘Mozart’ Konior i Rafał ‘Rogal’ Rogulski, basista Andrzej ‘Pierwiastek’ Potęga i perkusista Darek ‘Hagen’ Świechowski – wniósł do zespołu swoją własną duszę, energię, inspiracje i sposób postrzegania muzyki. To czyni z grupy GandahaR wyjątkową miksturę, która w procesie ewolucji stała się wyśmienitym daniem rockowym.

macieck: Rok 2007 przyniósł kilka pozytywnych wydarzeń dla zespołu. Wydanie debiutanckiej płyty, wizyta u Piotra Kaczkowskiego oraz koncert w Jarocinie. Jak oceniasz te poszczególne wydarzenia i które z nich miało dla Ciebie największe znaczenie?

Kamil: Z dalszej perspektywy największe znaczenie ma to wydarzenie, które wywołuje przysłowiową lawinę tych następnych. Faktem bezspornie ważnym jest nagrodzenie nas przez Adama Kołacińskiego (z radia Łódź) i firmę ROSSMANN sesją nagraniową i płytą „Nowa Kamasutra”. Bo zespół, jeśli chce zaistnieć, musi mieć na rynku płytę, profesjonalny produkt. A takim produktem jest właśnie nasz album. Cennym wyróżnieniem jest pojawienie się naszej piosenki „Uratuj Się” na składance Minimax PL 4 firmowanej przez legendę radiowej „Trójki” Piotra Kaczkowskiego. To nam otworzyło wiele drzwi, wiele możliwości. Piotr Kaczkowski zaprosił nas na tegoroczny Jarocin, gdzie zostaliśmy entuzjastycznie przyjęci. Rzucone nasiona zaczynają przynosić owoce.

macieck: Jako zespół jesteście także nośnikiem reklamy dla firm, które w zamian Was wspierają. Czy nastały już takie czasy, gdzie istnienie sztuki bezwzględnie uzależnione jest od kapitału firm komercyjnych?

Kamil: Przez 45 lat Polski Ludowej skutecznie zniechęcano polski naród do słowa komercja – wykształciliśmy sobie już na jego myśl odruch wymiotny. Nie chcę się rozwodzić na temat tego, jak np. Stanisław August Poniatowski był wielkim mecenasem sztuki, kto, gdyby nie on, poznałby talent i prace Canaletta? Czy ktoś z szanownych Czytelników potrafi skojarzyć słowo mecenat ze sponsoringiem? Użyłeś ładnego określenia – wsparcie. Czy nastały takie czasy, że sztuka jest uzależniona od kapitału? Te czasy trwały od zawsze! Świat nie poznałby Bacha, Mozarta, Elvisa Presleya gdyby nie ich m e c e n a s i, sponsorzy właśnie! W jaki sposób zdolny zespół rockowy ma dotrzeć do słuchaczy, potencjalnych odbiorców, jeśli nie przygotuje, nie nagra materiału demo? A to kosztuje, wszystko na świecie kosztuje. Można na to zarobić samemu, zrobić samemu lub znaleźć mecenasów. Ja demówki GandahaRu zrobiłem sam, własnymi siłami, w domu. Opłaciło się. Ale na nagranie profesjonalnej płyty długo nie byłoby mnie stać. Obroniliśmy się talentem, ROSSMANN nas zauważył i nasze wysiłki zaprocentowały.

macieck: „Nowa kamasutra” została nagrana w studiu TOYA pod okiem (uchem) Pawła Marciniaka. Z perspektywy czasu widzisz jakieś elementy, które byś w niej zmienił? Jakieś nowe pomysły na przyszłość?

Kamil: To zmora chyba wszystkich muzyków. Nawet z tak krótkiej perspektywy czasu już mam poczucie, że zmieniłbym i poprawił milion niuansów. To są tzw. drobiazgi, o których wiemy tak naprawdę my – twórcy tego materiału. A tu przydałoby się poprawić partię gitary, a tu podgłośnić syntezator, tu „wyczyścić” wokal. Nie ma co ubolewać tylko przejść nad tym albumem do porządku dziennego. Nowe pomysły? Jest ich milion. Z sesji w Łodzi pozostało kilkanaście piosenek, które nie zmieściły się na płycie. Na pewno w przyszłości je wykorzystamy. Nad innymi kompozycjami pracujemy na próbach. Teraz skupiamy się na promocji „Nowej Kamasutry”, moim marzeniem jest wydać drugą płytę na jesień 2008 roku. Do tego czasu planowane jest sporo koncertów. Po szczegóły odsyłam na naszą stronę www.gandahar.pl

macieck: „Chciałeś kiedyś być jak Morrison / bzykać co się da z całą siłą”?

Kamil: Mam odpowiedzieć jaki był Morrison, czy kim kiedyś chciał być główny bohater piosenki „Pokonany”? (śmiech) Jak w ogóle dokopałeś się do tej piosenki? To pierwszy utwór, który napisałem tworząc GandahaR w 2005 roku. Pełny frustracji, zrezygnowany, świadomy swoich ograniczeń. O tym jaki był Morrison i jak używał życia – wszyscy wiemy. Ostrzeżeniem jest fakt, że takie rozrabianie skraca życie, czasem nawet drastycznie – historia rocka to poświadcza. Ale Jim... co narozrabiał, to jego (śmiech). Może ten tekst to wyrażenie nutki zazdrości?
Kamil Kuźnik
macieck: Co znajdziemy w warstwie tekstowej „Nowej kamasutry”?

Kamil: Płyta eksponuje 2 tematy. Jeden to subtelne, acz nie pozbawione perwersji dywagacje na temat relacji damsko-męskich w konfiguracji – dwie panie, jeden pan (min. piosenki „Dłonie”, „W Jaworznie”). Stąd pomysł na tytuł albumu. Drugi temat to generalnie zadanie sobie pytania – życie doświadcza nas mniej lub bardziej boleśnie, a z tym bólem tak naprawdę zostajemy sami, nikogo innego to nie obchodzi. Piszę o naszej bezradności wobec losu („Czyści, Pachnący Ludzie”, „Los”); wobec dziewczyny, która jest obojętna na nasze uczucia do niej („So Cold”, „Quiat Paproci”); a czasem również wobec potwornego kaca po sobotniej hulance (śmiech). To akurat w piosence „Sunday Mornin’”. Ale jest parę pozytywnych akcentów – choćby przebojowe piosenki „Time”, „Babe I Had A Fever” czy melancholijna „Smiles & Tears”. Dużo jest niespodzianek na tej płycie, tekstowych i muzycznych. Wystarczy posłuchać (śmiech).

macieck: Jak prezentują się plany GandahaRu na najbliższy okres?

Kamil: W tej chwili intensyfikujemy działania promocyjne związane z płytą „Nowa Kamasutra”. Odwiedzamy liczne stacje radiowe i telewizyjne. Przygotowujemy się do jesiennej trasy koncertowej po klubach muzycznych, studenckich. Terminy oczywiście znajdziecie na naszej stronie. Staramy się dotrzeć z naszą płytą do jak największej rzeszy słuchaczy. Działania są skuteczne, potwierdza to zwiększająca się choćby liczba odwiedzających nas internautów. Satysfakcjonująca jest również sprzedaż albumu.

macieck: Dzięki za wywiad. Chcesz coś jeszcze przekazać naszym czytelnikom?

Kamil: Z tego miejsca zapraszam wszystkich na naszą stronę – www.gandahar.pl , zapraszam do zakupu płyty (jej atrakcyjna cena 9,99 zł nie powinna zniechęcać), znajdziecie ją w każdym ROSSMANNie w kraju. Zanim ocenicie naszą muzykę, najpierw jej posłuchajcie. Zachęcam także do głosowanie na nasz singel „Quiat Paproci” na liście przebojów „Trójki”. Dziękuję wszystkim, którzy nam kibicują i trzymają za nas kciuki. Pozdrawiam wszystkich czytelników dlaStudenta.pl

Pytał: Maciej Jaros
maciek@dlaStudenta.pl

Słowa kluczowe: GandahaR Kamil Kuźnik Kuznik macieck wywiad dlastudenta.pl
Artyści
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Polecamy
Polecamy
Zobacz również
Ostatnio dodane
Popularne
U2 w Polsce!
U2 w Polsce!

W 2009 roku rusza trasa koncertowa promująca najnowszy album grupy. Chorzów znalazł się na liście dziesięciu europejskich miast, w których zespół na żywo zaprezentuje nowe utwory.

Peja "Na serio"
Peja "Na serio"

Peja ujawnił szczegóły swojego najnowszego albumu, który ukaże się w sklepach 17 września. Na albumie "Na serio" znajdzie się 19 utworów.

Hity na Czasie 2008
Hity na Czasie 2008

Na sklepowe półki trafiła składanka "Hity na Czasie 2008" czyli zapowiedź tego co czeka na fanów eskowych hitów w ramach letniej trasy!