Dorota i Henryk Miśkiewicz Nasza Miłość Album muzyczny - utwory, teksty piosenek, teledyski
Album "Nasza Miłość" (Dorota i Henryk Miśkiewicz). Zobacz utwory muzyczne oraz teledyski. Sprawdź jakie były wydania albumu. Oceń album muzyczny. Wykonawcy: Dorota i Henryk Miśkiewicz.
Utwory, piosenki
Płyta nr 1
- 1. Nasze senne sprawy (sł. W. Młynarski, muz. H. Miśkiewicz) - Dorota i Henryk Miśkiewicz
- 2. Czy nasza miłość (sł. B. Loebl, muz. M. Miśkiewicz, D. Miśkiewicz) - Dorota i Henryk Miśkiewicz
- 3. Co minęło, niech wróci (sł. E. Lipska, muz. H. Miśkiewicz) - Dorota i Henryk Miśkiewicz
- 4. Strefa ciszy (sł. Grzegorz Turnau, muz. H. Miśkiewicz, M. Miśkiewicz) - Dorota i Henryk Miśkiewicz
- 5. Słowa w głowie (sł. A. Poniedzielski, muz. H. Miśkiewicz, M. Miśkiewicz) - Dorota i Henryk Miśkiewicz
- 6. Smak słodkich daktyli (sł. E. Lipska, muz. H. Miśkiewicz) - Dorota i Henryk Miśkiewicz
- 7. Hurriedly (muz. H. Miśkiewicz) - Dorota i Henryk Miśkiewicz
- 8. Światłość (sł.B. Loebl, muz. H. Miśkiewicz) - Dorota i Henryk Miśkiewicz
O albumie
Kiedy obok mnie jest tata – towarzyszy mi poczucie bezpieczeństwa. W domu i na scenie. Dlatego lubię z nim grać! Zawsze lubiłam. Oczywiście jest to stan wynikający nie tylko z relacji córka- ojciec, ale przede wszystkim z nieprzeciętnego talentu taty. Dla mnie, jako dorastającej dziewczynki było jasne, że muzyk słyszy absolutnie wszystko i potrafi zagrać na niemal każdym instrumencie. Dziś wiem, że to rzadki talent i że miałam wyjątkowe szczęście, przychodząc na świat w takiej rodzinie. Tata lubi grać ze mną i bratem – często zapraszał nas do swoich projektów. Tym razem to ja wyszłam z inicjatywą, żeby nagrać wspólną płytę. Pamiętałam z dzieciństwa tyle pięknych melodii napisanych przez tatę, które – jak czułam – doskonale nadają się na piosenki. Ale liczyłam też na jego nowe kompozycje! 70. urodziny taty, które przypadają w tym roku wydały się najlepszą motywacją, aby – na przekór wszystkim przeciwnościom, które niesie epidemia – nagrać kilka pięknych dźwięków w doborowym towarzystwie. Choć płyta w zamierzeniu miała być moim urodzinowym prezentem dla taty – stała się również prezentem dla mnie…
Dorota Miśkiewicz
Kiedy wiele lat temu wspólnie słuchaliśmy z Dorotą i Michałem muzyki – zauważyłem, że reagujemy na pewne dźwięki czy harmonie w podobny sposób. Przez wiele lat wszyscy przesiąkaliśmy tym samym paliwem, jakim jest jazz, rozwijając swoje indywidualne wizje muzyczne. W dojrzałym już muzycznie wieku, kiedy każdy z nas podąża własną ścieżką, postanowiliśmy wspólnie zrealizować to, co przez wiele lat się w nas odkładało. Okazało się, że nie dość, że lubimy się tak, jak kiedyś – nadal w podobny sposób odczuwamy muzykę. Świetnie się nią bawimy i często bez jakichkolwiek ustaleń wpadamy na podobne pomysły. „Nasza Miłość” jest pomysłem Doroty, ale radość z powstawania tej płyty była wspólna. Byłoby dobrze, gdyby to szczęście było nie tylko naszym, ale żeby choć w najmniejszym stopniu przeniosło się ono na innych…
Henryk Miśkiewicz
Jeśli Miśkiewiczowie zbiorą się do kupki, to już wiem, że „grozi” mi coś fantastycznego. Tak jest i tym razem. Dorota specjalizuje się w intymnościach. Kiedy śpiewa to jakby szeptała nam do ucha najciekawsze sekrety, a Henryk potrafi to podgrzać tym swoim ciepełkiem, które przypomina żar kominka w paskudny, zimowy wieczór. No i robi się atmosfera, w której wszystko topnieje i kruszeje – nawet Pianohooligan zmienia się w „arbitra elegantiarum”.
Wszystko jednak do czasu… Henio nie byłby sobą, gdyby się czasami nie rozsierdził i nie zaatakował jak struś pędziwiatr - łamiąc i tratując wszystko, co po drodze. Chuliganowi w to graj, więc sekunduje mu blisko bariery dźwięku, a i Dorocie taka zmiana klimatu bynajmniej nie wadzi. A sekcyjka? Potrafi i pogłaskać i przyłożyć, kiedy trzeba. W sumie mieszanka bardzo kontrastowych nastrojów, jak nie cichy lot szybowca to pikowanie odrzutowcem. Bodaj jeden tylko utworek jest w tempie należącym do klasy średniej.
Miłego słuchania, do czego ochoczo namawia Jan Ptaszyn Wróblewski.