Twarzą w twarz - Jak pięściarz na ringu
2009-01-21 14:27:12Najnowszy krążek formacji Zabili mi żółwia – „Twarzą w twarz” jest kontynuacją stylu prezentowanego przez mazańcowicką formację na poprzednich dwóch krążkach.
Wojnar i spółka od kilku lat dzierżyli łatkę zespołu, który gra odrobinę reggae, trochę ska i rocka. Jedno jest pewne, że przez blisko dekadę Zabili mi żółwia nie dało się jednowymiarowo zaszufladkować. Oczywiście nie ma w tym nic złego. Panowie mieszają kilka gatunków i trzeba podkreślić, że przynajmniej jak na razie wychodzi im to dość dobrze. Ostatni ich krążek „Twarzą w twarz” wydany przez popularnych „rockersów” pod koniec ubiegłego roku to przede wszystkim dźwięki około ska – rockowe.
Ta płyta to 12 dynamicznych kompozycji autorstwa całego bandu, bowiem teksty i muzykę tworzyli zarówno Michał Wojnar, Wojciech Homa, jak i Dominik Barnaś, Danel Przemek czy Kuba Wieczorek. Zespołowa praca przyniosła pożądany efekt w postaci ciekawych, szybkich, dynamicznych kawałków.
Prócz łatwo wpadających, wesołych melodii ten krążek ma również drugie oblicze, bowiem uświadamia nam, że żyjemy w trudnych czasach. Szarzyzna, spekulacja, malkontenctwo to hasła pojawiające się pośrednio na całej płycie. Warstwę tekstową i jej kontekst dobitnie podsumowuje utwór „Rzeczywistość XXI” czy "Emigrant". Ponadto pojawiają się aspektu pacyfizmu. „Stop wojnie” to jak najbardziej zwroty na czasie. „Nigdy nie stanę obok idących na wojnę” śpiewa Michał Wojnar. Sam tytuł uświadamia odbiorcy, że zespół Zabili mi żółwia podejmuje walkę w trudnym temacie i staje „Twarzą w twarz”, niczym pięściarz na ringu.
Mimo tak pesymistycznych słów - „ Cały świat runie wokół”, pojawia się światełko w tunelu, którym jest chociażby sam tytuł – „Twarzą w twarz”. Przypomina mi to trochę podjęcie rękawicy niczym scena z Krzyżaków…Wojnar i spółka zachęcają do podejmowania „walki” w każdym temacie. Warto walczyć o swoje i nie wolno się załamywać - „muszę wygrać bo taki mam plan” - śpiewają.
Twarzą w twarz nie jest skomplikowaną układanką. Muzyka jest przyjemna dla ucha , a teksty są trywialne, proste, przez co bardzo szybko trafiają do słuchacza. Nie trzeba się bawić w domysły „co autor miał na myśli” itp. Jest prosto i na temat. Dla wielu z pewnością tematy egzystencji ludzkiej w tym kraju podejmowane przez artystów są swoistego rodzaju banałem. Tymczasem według mnie lepsze to, niż śpiewanie o „dupie Maryny”. Jedyne czego zabrakło na tym krążku to sekcji dętej z prawdziwego zdarzenia, która zdecydowanie ubarwiłaby te wydawnictwo. Radosław Ząb
Wojnar i spółka od kilku lat dzierżyli łatkę zespołu, który gra odrobinę reggae, trochę ska i rocka. Jedno jest pewne, że przez blisko dekadę Zabili mi żółwia nie dało się jednowymiarowo zaszufladkować. Oczywiście nie ma w tym nic złego. Panowie mieszają kilka gatunków i trzeba podkreślić, że przynajmniej jak na razie wychodzi im to dość dobrze. Ostatni ich krążek „Twarzą w twarz” wydany przez popularnych „rockersów” pod koniec ubiegłego roku to przede wszystkim dźwięki około ska – rockowe.
Ta płyta to 12 dynamicznych kompozycji autorstwa całego bandu, bowiem teksty i muzykę tworzyli zarówno Michał Wojnar, Wojciech Homa, jak i Dominik Barnaś, Danel Przemek czy Kuba Wieczorek. Zespołowa praca przyniosła pożądany efekt w postaci ciekawych, szybkich, dynamicznych kawałków.
Prócz łatwo wpadających, wesołych melodii ten krążek ma również drugie oblicze, bowiem uświadamia nam, że żyjemy w trudnych czasach. Szarzyzna, spekulacja, malkontenctwo to hasła pojawiające się pośrednio na całej płycie. Warstwę tekstową i jej kontekst dobitnie podsumowuje utwór „Rzeczywistość XXI” czy "Emigrant". Ponadto pojawiają się aspektu pacyfizmu. „Stop wojnie” to jak najbardziej zwroty na czasie. „Nigdy nie stanę obok idących na wojnę” śpiewa Michał Wojnar. Sam tytuł uświadamia odbiorcy, że zespół Zabili mi żółwia podejmuje walkę w trudnym temacie i staje „Twarzą w twarz”, niczym pięściarz na ringu.
Mimo tak pesymistycznych słów - „ Cały świat runie wokół”, pojawia się światełko w tunelu, którym jest chociażby sam tytuł – „Twarzą w twarz”. Przypomina mi to trochę podjęcie rękawicy niczym scena z Krzyżaków…Wojnar i spółka zachęcają do podejmowania „walki” w każdym temacie. Warto walczyć o swoje i nie wolno się załamywać - „muszę wygrać bo taki mam plan” - śpiewają.
Twarzą w twarz nie jest skomplikowaną układanką. Muzyka jest przyjemna dla ucha , a teksty są trywialne, proste, przez co bardzo szybko trafiają do słuchacza. Nie trzeba się bawić w domysły „co autor miał na myśli” itp. Jest prosto i na temat. Dla wielu z pewnością tematy egzystencji ludzkiej w tym kraju podejmowane przez artystów są swoistego rodzaju banałem. Tymczasem według mnie lepsze to, niż śpiewanie o „dupie Maryny”. Jedyne czego zabrakło na tym krążku to sekcji dętej z prawdziwego zdarzenia, która zdecydowanie ubarwiłaby te wydawnictwo. Radosław Ząb
Słowa kluczowe: Zabili mi żołwia