Ta płyta ma moc dlatego, że wydarzyła się absolutnie naturalnie - wywiad z Kasią Stankiewicz z Varius Manx
Premiera płyty "Ent" Varius Manx
2018-04-16 08:53:27Zespół Varius Manx powraca w wielkim stylu. Najnowsze wydawnictwo "Ent" zaskakuje niezwykłym klimatem. Album został wydany po 7 latach od premiery ostatniej płyty i jest zdecydowanym triumfem zespołu. Przemyślany, dojrzały, niezwykły. Album "Ent" zachwyca. O najnowszym wydawnictwie i nie tylko rozwmawiamy z Kasią Stankiewicz.
Varius Manx wraca z ogromną siłą. Siłę widać przede wszystkich w tekstach i Twoim głosie. Co dało Ci tak ogromnego powera do tworzenia?
K- Dziękuję, ale ja tworzę cały czas. Chwilami tylko coś wybija się znaczniej i z tego jestem kojarzona. Na przestrzeni ostatnich lat nagrałam i wyprodukowałam kilka płyt. A power daje mi możliwość dokonywania wyborów i akceptacja moich słuchaczy.
W dzisiejszych czasach trzeba założyć swego rodzaju pancerz. W utworze "Bardzo miękkie ciało" dobitnie mówisz o coraz twardszej skorupie. A jak jest z nią u Ciebie? Miałaś ochotę zaszyć się w niej i nie pokazywać światu?
K- Myślę, że wrażliwcy wkładają pancerz niezależnie od czasów, bo życie czasami "spuszcza wpierdol". Ta przenośnia z żółwiem była dla mnie idealna, bo z jednej strony ta skorupka zewnętrzna z czasem robi sie twarda, a z drugiej, to co osłania jest niezmiennie mięciutkie. Ja jestem takim żółwiem, któremu się wydaje, że wie kiedy wysuwać się spod tej ochronki. Ale i tak wychodzę dużo częściej niż kiedyś.
Teksty na najnowszej płycie to poetyckie dzieła sztuki, pełne ekspresji, emocji. Pokazują całkowicie inną Kasię Stankiewicz i inny Varius Manx. Czy od początku mieliście zamysł, aby pójść właśnie w tym kierunku przy tworzeniu nowego albumu?
K- Dziękuję! Myślę, że ta płyta ma moc dlatego, że wydarzyła się absolutnie naturalnie, bez kalkulacji co przejdzie badania.
"Dla małych dziewczynek i małych chłopców" jest utworem o zranionych uczuciach, złamanych obietnicach, niedotrzymanych słowach... obietnice - ludzie nie często ich nie dotrzymują. Czy Ty czujesz, że przez lata, kiedy zniknęłaś ze świata muzycznego, ktoś nie uniósł obietnic, które Ci złożono?
K- To nie jest utwór o zranionych uczuciach, to jest piękna anty bajka, która mówi jak jest. Bez tej całej ściemy o rycerzach na białym koniu. Kiedy nie żyjesz w urojeniu, nieco łatwiej jest ci znieść rzeczywistość. Nie mówię, że łatwo, mówię, nieco łatwiej. Ale ta świadomość mi pomaga i daje stan bliski neutralnemu.
Na płycie możemy usłyszeć także kwartet smyczkowy. Czy będzie on obecny także na koncertach i skąd pomysł akurat na tego typu instrumenty, które Wam towarzyszą na nowej płycie?
K- To wynik naszych rozmów i muzycznych fascynacji. Na koncertach będą nam towarzyszyć skrzypaczki w ilości dziewięć :)
Każdy w życiu ma swoją epokę wstydu... Czy Ty jako artystka miałaś w swoim życiu etapy, o których chcesz zapomnieć?
K- Ależ tak, ale oczekujesz, że Ci o nich powiem? ;)
....spodziewałam się takiej odpowiedzi! :)
W wielu utworach zachwycasz się przyrodą, naturą, tym co nasz otacza. Słuchacz ma wrażenie, że przenosi się wręcz na łąkę, do lasu... Czy proces tworzenia tekstów odbywał się na łonie natury, wśród drzew? A może masz inne sposoby na tworzenie muzyki i tekstów?
Odbywał się jak zawsze, w mojej głowie. Mam ogromna siłę wyobrażeń. Mogę być w brzydkim miejscu, a i tak pozwalam wyobraźni pokierować moimi myślami w taki sposób, że widzę ładniej, niż w realu. Ale wierzę też w intencje z jaką się tworzy. Wrażliwy słuchacz zawsze odczyta intencje twórcy. I mam taką teorię, że to się odbywa poza językiem. Można śpiewać w wymyślonym na poczekaniu języku, ale jeśli śpiewając , myślisz o czymś konkretnym, o jakimś przeżyciu, czujesz to, twoje emocje zostaną odebrane i odczytane.
Wasza muzyka "oddycha", szczególnie w utworach "Śpisz już" i "Zielona sukienka" można wyczuć zamiłowanie do piękna natury, ucieczki gdzieś daleko. Czy w życiu prywatnym, poza sceną, uciekasz od zgiełku miast właśnie daleko od codzienności?
K- Lubię zgiełk i lubię go nie mieć. Kocham energię miasta, które pulsuje, które dzieli się dynamiką i lubię iść do lasu i usłyszeć jak bije serce, którego w mieście nie słychać. Nie wolę czegoś bardziej, lubię mieć jedno i drugie, bo daje mi to spokój i siłę do działania.
Który utwór powstał jako pierwszy i który jest najbliższy Twojemu sercu?
K- Pamiętam, jak jechałam z Robertem na próbę do Łodzi, do zespołu i podczas podróży pokazał mi pomysł na piosenkę “Ballada”. Byłam zaskoczona i zauroczona tą melodią. Zaczęłam coś od razu zapisywać pod jej wpływem. Ale pierwszy tekst jaki napisałam na tą płytę to “Dla małych chłopców i małych dziewczynek”. A bliska jest mi każda piosenka na tej płycie poza jedną, która jest żartem, ale nie powiem która ;)
Jakie są plany Varius Manx na najbliższe miesiące?
K- Koncerty! Koncerty! Wpadajcie :)
Rozmawiała: Małgorzata Leśniarek
fot. materiały prasowe