Niezwykłe show zespołu Ulver we Wrocławiu [RELACJA]
2017-12-01 09:50:2428 listopada we Wrocławiu odbył się długo oczekiwany koncert zespołu Ulver. Po sukcesie artystycznym albumu "The Assassination of Julius Caesar" oczekiwania były spore. Zwłaszcza, że zespół znany jest z tego, że na koncertach potrafi sworzyć wyjątkową atmosferę. Nic dziwnego, że w Centrum Koncertowym A2 pojawiło się sporo osób oczekujących dobrej muzyki.
Koncert zespołu Ulver rozpoczął się piosenką "Nemoralia", która otwiera także najnowszy album grupy. Jeśli ktokolwiek zastanawiał się, w jakiej formie znajdują się muzycy, pierwsze takty rozwiały wszelkie wątpliwości. Wokalnie Kristoffer Rygg zaprezentował się nawet lepiej niż na płycie. Następnie muzycy zaprezentowali resztę utworów z "The Assassination of Julius Caesar". Takie kawałki, jak "Southern Gothic", czy "So Falls the World" znakomicie sprawdziły się na żywo. Zwłaszcza w połączeniu z doskonałymi wizualizacjami.
Miłą niespodzianką dla fanów była możliwość usłyszenia utworów z wydanego 11 listopada najnowszego EP grupy. "Echo Chamber (Room of Tears)" i "Bring Out Your Dead" stylistycznie stanowią kontynuację drogi, jaką zespół wytyczył na albumie "The Assassination of Julius Caesar". Zwłaszcza druga z wyżej wymienionych piosenek znakomicie sprawdziła się jako element setlisty.
Właściwa część koncertu - podobnie jak najnowszy album - kończyła się utworem "Coming Home". Piosenka w wersji live robi niesamowite wrażenie. Muzycy znakomicie oddali transowy klimat utworu. Można było odnieść wrażenie, że czas się na moment zatrzymał.
Jako bis zespół wykonał cover utworu zespołu Frankie Goes to Hollywood, "The Power of Love". Piosenkę w wersji Ulvera można usłyszeć także na najnowszym EP, "Sic Transit Gloria Mundi". Na koniec koncertu muzycy wprowadzili publiczność w klimat zbliżających się świąt.
Wrocławski koncert był ostatnim z trzech zaplanowanych na listopad występów zespołu Ulver w Polsce. Muzycy zawitali do naszego kraju w ramach trasy promującej album "The Assassination of Julius Caesar".
KJ
fot. Zbigniew Warzyński