Aktualności - Muzyka

Zawsze bedę łezką...

2007-09-07 13:23:28
 Ania Wyszkoni to od ponad 10 lat sztandarowa postać formacji Łzy. Ich sztampowe numery jak „Agnieszka" czy Narcyz" zna prawie każdy. Z wokalistką Łez o muzyce, solowym projekcie i show biznesie rozmawia Radosław Ząb.

Radosław Ząb - W mediach dużo się mówi że Ania Wyszkoni nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w muzyce. Zatem jaki będzie następny krok Ani Wyszkoni i formacji Łzy?


Ania Wyszkoni - Nie będę ukrywała, że pracuję nad solową płyta, ale też nie ma konkretnych terminów co do jej powstania i tym bardziej wydania. Jesteśmy jak na razie na etapie tworzenia i doboru repertuaru. Warto dodać, że utwory będą różnych kompozytorów. Mam nadzieję, że solowym albumem pokażę swoją kolejną twarz i że będzie ona dla wszystkich zaskoczeniem. A jeżeli chodzi o zespół Łzy, to oczywiście też mamy jeszcze sporo do zrobienia. W ubiegłym roku wydaliśmy płytę The Best Of, którą podsumowaliśmy 10 lat istnienia zespołu. Wyszła także reedycja tego krążka, na którym znalazło się kilka utworów w wersjach akustycznych.

Jako Łzy pracujecie nad nową płytą?

Pracujemy nad płytą, ale też się z tym nie spieszymy. Wydamy materiał dopiero, kiedy będziemy z niego w pełni zadowoleni. Jako że sami sobie jesteśmy wydawcami, nie mamy żadnych nacisków z zewnątrz.

To chyba dobrze? Choć patrząc z drugiej strony, to musicie podjąć ryzyko zainwestowania.

Tak, ale też warto podkreślić, że czasy się zmieniły. Płyty nie sprzedają się już w takich ilościach jak kiedyś, a koszty są coraz wyższe. My na szczęście jesteśmy zespołem, którego płyty jeszcze się sprzedają i te koszty się zwracają. Kiedyś sprzedawało się po 100 - 200 tysięcy egzemplarzy, a teraz sprzedaż 15 tysięcy jest już sporym sukcesem ...

Wasz krążek „W związku z samotnością" sprzedał się w ponad 150 tysięcznym nakładzie...To było coś!

Ja przestałam liczyć przy 125 tysiącach... To przerosło nasze najśmielsze oczekiwania. To był nasz drugi album i od razu taki sukces.

Jest jakieś wydarzenie muzyczne, płyta, zespół, który w ostatnim czasie cię zafascynował?


Z polskich wykonawców bardzo cenię zespół Myslovitz. Ostatnio oglądałam w telewizji ich występ podczas Festiwalu Top Trendy. Był bardzo żywiołowy i naprawdę wyjątkowy. Mówię to bez żadnej wazeliny, bo wiadomo, że kiedyś wygrałam „Szansę na sukces" właśnie z formacją Artura Rojka. Lubię ich muzykę i cenię w nich to, że robią swoje, nie zwracając uwagi na trendy i mody w muzyce.

Często jeżdżę na koncerty zagranicznych gwiazd. Ostatnio byłam na koncercie Prince'a i muszę powiedzieć, że był on genialny. Jakiś czas temu byłam także na koncercie Madonny, George'a Michaela, Simply Red, Coldplay itd... Oglądając takie koncerty, uczę się od najlepszych. Wiadomo, że polski rynek jest zupełnie inny, do dyspozycji są zupełnie inne pieniądze... Ale warto pojechać, posłuchać i czerpać z tego jakieś wzorce...

Jesteś odporna na krytykę? Zespół Łzy wykonuje muzykę lekka, łatwą i przyjemną...

Jesteśmy dość często krytykowani. Przyzwyczailiśmy się. Jeżeli krytyka jest konstruktywna i obiektywna, to potrafię ją przemyśleć i wyciągnąć wnioski, ale jeśli ktoś krytykuje nas tylko dlatego, że jesteśmy z małej miejscowości i doszliśmy do wszystkiego sami, bez pomocy wielkiej wytwórni i mediów, to taką krytyką się nie przejmujemy. Gramy dla fanów i jeżeli ludziom nasza muzyką się podoba, to super, a jeżeli nie, trudno... Gusta są różne i nie ma takiego artysty, który trafia do wszystkich.

Ja Was pamiętam sprzed kilku lat i wtedy Łzy wyglądały jak zespół metalowy...Tymczasem gracie pop - rock.

Owszem, choć ja nie lubię szufladkowania muzyki i tworzę tak, jak podpowiada mi serce, nie zastanawiając się nad nazewnictwem...

Ale na pewno w Łzach jest więcej popu niż rocka...

Popowy znaczy popularny, w takim razie owszem, jesteśmy zespołem popowym. Choć na koncertach ludzie często są zaskoczeni naszym brzmieniem, które jest dalekie od tego, które słychać na naszych płytach.

To co was różni np. od zespołu Myslovitz, T.Love itp...Oni przecież teraz też są przedstawicielami muzyki pop rockowej.

Szufladki muzyczne tworzą dziennikarze i krytycy. Myślę, że ani Myslovitz ani T.Love nie przejmują się tym, do jakiej zostaną wrzuceni, nagrywając kolejną płytę. Po prostu tworzą. My robimy tak samo.

Czy są jakieś imprezy muzyczne, na których byście nie wystąpili, albo takie, na których chcielibyście zagrać, ale ogranicza Was muzyką, która gracie?

Gramy taką muzykę, jaką lubimy i dlatego to nigdy nie było wymuszone przez rynek. Gramy dla fanów i skupiamy się na koncertach. Zagraliśmy i na rockowym Festiwalu w Węgorzewie i na Piknikach Dwójki, które trafiają do masowej widowni.

Gracie już ponad 10 lat...Jesteś artystką spełnioną?


Jestem, ale też czuję, że jest jeszcze we mnie wiele energii, którą chcę z siebie wyrzucić i właśnie stąd pomysł na solową płytę. Będzie to płyta od początku do końca moja. Łzy to sześć bardzo różnych charakterów, różne inspiracje muzyczne itd. Często musimy zawierać kompromisy, żeby osiągnąć jakiś cel muzyczny.

Jakie było te 10 lat?


Bardzo różnie. Na początku było bardzo ciężko. Tworząc zespół, nie myśleliśmy o tym, że musimy być od razu popularni, sławni, a nasze twarze muszą widnieć na okładkach gazet. Cieszyliśmy się z każdego koncertu. Graliśmy za zwrot kosztów dojazdu. Do tej pory, choć te ciężkie czasy minęły, granie jest naszą pasją. Ja nie jadę na koncert z myślą, ile zarobię... Jadę, bo lubię grać. Wielkim szczęściem jest to, że praca jest jednocześnie moją pasją i jeszcze pozwala mi żyć na przyzwoitym poziomie.

Gdzie powstają Wasze teksty? Nie ukrywam, że w większości jest to smutna poezja...

Jest różnie. Czasami idę ulicą i zapisuje sobie jakąś myśl. Podobnie jest u Adama, który tworzy większość tekstów. Łatwiej nam się pisze, kiedy jest nam smutno. Dlatego większość tekstów jest tak melancholijnych i smutnych.

Ile Ciebie jest w tych tekstach? Ile jest twojego życia?


Mojego życia jest sporo, ale śpiewam całym sercem. Nie jest tak, że nie wiem o czym śpiewam albo śpiewam i tego nie czuję. Były takie teksty, które wylądowały gdzieś w szufladzie... Adam przyniósł tekst i powiedział, że jest super, a ja powiedziałam, że tego nie zaśpiewam, bo nie czuję. Ludzie natychmiast wyczują, że to jest sztuczne. Mimo że nie każdy tekst jest o mnie, to na pewno w każdym jestem ja.

"Sukcesy psują ludzkie charaktery", ktoś kiedyś powiedział... Powiedz mi, czy jako osoba poruszająca się w show biznesie przez duże S, spotkałaś ludzi zepsutych?

Widziałam ich sporo. Jeżeli chodzi o mnie, to sądzę, że sukces nie uderzył mi do głowy. Doceniam to, co mam. Dziękuję za to, że spełniły się moje marzenia z dzieciństwa i chcę to robić przez całe życie. Nie traktuję tego w kategoriach sukcesu. Spełniam swoje marzenia i wychodząc na scenę, daje całą siebie ludziom, bo uwielbiam to robić. Sukcesem jest dla mnie każdy zagrany koncert i każda sprzedana płyta.

Ma dla was znaczenie dla kogo lub gdzie gracie?

Takie festiwale jak Sopot czy Opole to o wiele bardziej stresująca sprawa, bo tam masz 5 minut i musisz się zaprezentować wielomilionowej publiczności przed telewizorami. Masz świadomość tego, że spoczywa na tobie olbrzymia odpowiedzialność. Jest to ogromny stres. Jeżeli chodzi o zwykłe koncerty, to nie dzielę ich na te w małych i dużych miejscowościach. Zdarzało nam się grać i przed hipermarketem i w małych wioskach i w Nowym Jorku na Broadwayu. Najważniejsze, że wszędzie ludzie dobrze się bawili.

Masz swoich stylistów, którzy Cię ubierają? Trzeba przyznać że Twoje kreację są ciekawe i czasami zaskakujące.

Współpracuję z projektantami i mam też na siebie jakiś pomysł, ale nie zawsze jest tak, że mam ciuchy markowe i od projektantów. Jeżeli mi się coś podoba, to kupuję. Dbam o to, żeby te stroje były wyjątkowe. W Opolu wystąpiłam w sukni, która miała 3 metry długości i była uszyta z 60-ciu metrów materiału.

Wypożyczasz czy kupujesz ubiory?

Najczęściej kupuję, bo są to stroje szyte specjalnie dla mnie.

Od blisko 6 lat jesteś mamą. Powiedz, czy trudno na początku było pogodzić macierzyństwo i karierą na scenie?

Pomogła mi moja mama. Bez jej pomocy miałabym pewnie opiekunkę lub zabierałabym Tobiasza częściej w trasę. Instytucja babci jest nieoceniona!

A synek lubi Łzy?

Tak. Jest moich największym fanem. Zawsze ogląda mnie w telewizji, kibicuje, no i tęskni za mamą, a mama za nim.

Martwi Cię sytuacja polityczna w Polsce?

Ja nie dotykam polityki i nie lubię o tym mówić. Dzieje się źle w naszym kraju i myślę, że każdy to widzi.

Ale zobacz jakby Łzy stworzyły utwór z gatunku życiowego cierpienia o Lepperze i Giertychu, to byłby hit.

Myślę, że lepiej to wychodzi Kazikowi Staszewskiemu czy grupie Big Cyc... Niech oni komentują rzeczywistość, my jesteśmy zupełnie innym zespołem.

Sława pomaga czy przeszkadza?

Pomaga. Zdarzają się tylko nieliczne sytuacje, w których ludzie traktują cię niesympatycznie. Generalnie sława pomaga. Ja nie jestem osobą, która chodzi z ochroną i do której nie można się zbliżyć. Jestem dostępna, bardzo chętnie rozdaję autografy. Jestem normalną dziewczyną.

Jak obecnie oceniasz polski rynek muzyczny?

Na pewno dla każdego musi być coś na tym rynku. Mamy Annę Marię Jopek, Krzyśka Kiljańskiego czy chociażby Anię Dąbrowską i mamy też Mandarynę. Ja żałuję, że firmy fonograficzne tak niechętnie sięgają po nowych artystów i nie pomagają młodym talentom się przebić. Jeżeli już jest ta pomoc, to najczęściej jest ktoś na siłę, sztucznie stworzony. Ludzie to wyczuwają i tacy artyści nie mają później racji bytu.

Ile kosztują Wasze płyty?

Ok. 30 zł

To jest dobra cena? W dobie Internetu...

Myślę, że tak. Jeżeli spojrzysz na listę najlepiej sprzedających się płyt Olis, to zobaczysz, że najlepiej sprzedają się płyty dla dojrzalszej publiczności. Dojrzalszej, a co za tym idzie - zamożniejszej. Tacy ludzie nie ściągają muzyki z internetu, tylko pójdą i kupią płytę w sklepie. Doda czy Mandaryna to artystki trafiające do osób, które prędzej ściągną ich krążki w internecie. Ale to też świadczy o popularności i ją buduje.

Ale obecnie Doda ma wzięcie...

No na pewno jest numerem jeden, jeżeli chodzi o czasopisma i osobowość...

Powróćmy jeszcze do Twojego solowego projektu. Co to będzie za krążek. Coś w stylu Łez?

To będzie płyta zupełnie inna niż te, które nagrywamy jako Łzy. Chcę, żeby to było bardziej moje, bardziej kobiece. Od razu pojawiły się plotki, że odchodzę od Łez. Jest to oczywista bzdura! Kocham zespół Łzy i zawsze będę łezką...


Rozmawiał: Radosław Ząb

Fot:
www.lzy.pl
Słowa kluczowe: Łzy, Ania Wyszkoni, radosław ząb
Artyści
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
  • Łzy [0]
    kasia
    2007-09-11 17:17:58
    Super wywiad,jestem wilekoą fanką Łez,uwielbiam piękne życiowe piosenki Ani i jej skromność...
  • Hmmm [0]
    marcin666
    2007-09-11 14:02:33
    Aniu mam prośbe, nie pozwólcie aby zespół się rozpadł!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  • :D [0]
    Mycha
    2007-09-10 22:18:28
    Wywiad super :) Ale rozmoca jeszcze lepszy. Ania jest super.
  • Super wywiad [0]
    Kasiulek
    2007-09-10 16:04:03
    a co najważniejsze ze świetną osobą. Mega plusik za wybór rozmówcy
  • mistrzowski wywiad !! [0]
    actis
    2007-09-10 11:12:30
    gratulacje !!wywiad pierwsza klasa nadaje się do pisma muzycznego. oby tak dalej...
  • : [0]
    siwy
    2007-09-09 10:26:35
    genialny wywiad Radzik!
Zobacz także
Efektowny powrÃłt Rubensa w nowej odsłonie! [WIDEO]
Efektowny powrót Rubensa w nowej odsłonie! [WIDEO]

Artysta opublikował singiel "To nie jest efekt placebo".

Camila Cabello i Playboi Carti łączą siły w singlu "I LUV IT" [WIDEO]
Camila Cabello i Playboi Carti łączą siły w singlu "I LUV IT" [WIDEO]

Najnowszy singiel jest już dostępny w serwisach streamingowych.

Polecamy
r3hab
Michael Schulte i R3HAB witają wiosnę utworem "Waterfall" [WIDEO]

Co artyści myślą o współpracy nad utworem?

Venom 2: Carnage
Little Simz gra i rapuje w filmie "Venom 2: Carnage" [WIDEO]

Artystka przygotowała remiks własnego utworu "Venom". Posłuchajcie!

Polecamy
Zobacz również
Ostatnio dodane
Efektowny powrÃłt Rubensa w nowej odsłonie! [WIDEO]
Efektowny powrót Rubensa w nowej odsłonie! [WIDEO]

Artysta opublikował singiel "To nie jest efekt placebo".

Camila Cabello i Playboi Carti łączą siły w singlu "I LUV IT" [WIDEO]
Camila Cabello i Playboi Carti łączą siły w singlu "I LUV IT" [WIDEO]

Najnowszy singiel jest już dostępny w serwisach streamingowych.