Wywiady - Muzyka

Wywiad z Enema Crew

2005-11-03 00:00:00

„To podziemie nie komera. Mic nagrywa jak kamera”- wywiad z zespołem Enema Crew

„Z mojej duszy uciekają rymów potoki/ uciekają miliony chwil beztroskich/ w moich tekstach nie znajdziesz żadnej błahostki” („Bez intra” Enema Crew)

Enema Crew to hip-hopowy skład z Wrocławia tworzony przez Skibota, Kozła  i Nomada. Wszyscy trzej zajmują się rymowaniem. Dodatkowo Skibot zajmuje się produkcją, a Kozeł beatboxem. Demo ich płyty możecie znaleźć na http://enema.wena.net/mp3 Zachęcam do odwiedzenia ich strony internetowej www.enema.wena.net, na której poczytać możecie co sądzą o sobie nawzajem oraz całą historię składu.

Dla osób, które hip-hop kojarzą z komercyjnymi piosenkami puszczanymi ostatnimi czasy  przez stacje radiowe ich twórczość może być zaskakująca. Starzy fani rapu  nie będą zdziwieni, że można  pisać szczere teksty na tematy inne niż imprezy czy podrywanie kobiet. W czasie naszej rozmowy dwie różne osoby prosiły nas o pieniądze. Usłyszałam wtedy: „Widzisz, właśnie o tym i dlatego rymujemy”. Nie oznacza to jednak, że ich rymy są tylko pesymistyczne. Możemy w nich także znaleźć nutkę nadziei („Teraz nad w swoim życiem staram się panować, wszystkie błędy korygować mimo że/ paręset kilometrów oddalony, cel wędrówki przybliżony, pozbawiony negatywnych cech” „Na linii bitu”). Aby zmieniać świat nie potrzeba wielkich czynów. Każdy powinien znaleźć swój własny sposób. Oni wybrali rap.

Once again we feed our foolish minds/ going to battle to fight for our rights/ I got my weapons prepeared a paper and pen/  destroying my enemies wit a mic in my hand” (“To na co patrzysz”)

Zapraszam do lektury wywiadu, w którym opowiedzą jak wygląda dolnośląska scena hip-hopowa, jak ważne w rapie są teksty oraz jak młode zespoły traktowane są przez właścicieli klubów.

MW-Skąd pomysł na założenie Wrocławskiej Podziemnej Wytwórni Hip-Hopowej Speluna Recordz?

Skibot: Generalnie to nie było tak, że nagle ktoś z nas stwierdził: „dobra, zaczynamy robić bity, zaczynamy zajmować się hip-hopem”. W 2000 r. wraz z moim kolegą Grubym stworzyliśmy zespół, który nazywał się Fakcja 71 Squad. Polegało to na tym, że spotykaliśmy się w domu i do takiego komputerowego mikrofonu, który można kupić za parę złotych i do bardzo prostych programów komputerowych nagrywaliśmy swoje teksty, a podkłady ściągaliśmy z internetu. Normalne początki.
Z nazwą Speluna Recordz to było tak, że kiedyś nagrywaliśmy u mojego kolegi, wpadła jego mama, zobaczyła bałagan w pokoju i stwierdziła, że siedzimy w spelunie. Jakoś trzeba to było nazwać, więc została Speluna Recordz i dopisywaliśmy tą nazwę do kolejnych płyt. Kiedy robiliśmy materiał na Enemę, zaczęliśmy się zastanawiać nad tym, czy nie wydać materiału w większej wytwórni, ale stwierdziliśmy, że lepiej założyć własną. Robić coś niezależnego. Postanowiliśmy, że rozwiniemy Spelunę.
Nomad: Była debata na temat nazwy
Skibot:  Była debata na temat nazwy, bo brzmi niekonwencjonalnie. Na razie nagrywamy to w formie podziemnej. Będziemy się starać, żeby tą wytwórnię zalegalizować, ale żeby pozostała niezależna. Będzie się nazywać SPL.

MW-Jak wygląda dolnośląska scena  hip-hop? Jakie są stosunki między składami? Podejmujecie się wspólnych inicjatyw czy raczej rywalizujecie ze sobą?

Nomad: To zależy. Jest kilka składów grających taką muzykę. Są takie zespoły jak KingSajz (dawne PGS), S.A.P. Selecta,- z nimi utrzymujemy kontakty, wspólne nagrywki, tak samo Bomer z Panoramy.
Skibot: Generalnie jest tak, że staramy się nie rywalizować między sobą i z tymi ludźmi, z którymi się trzymamy na pewno nie rywalizujemy.
Nomad: Spotykamy się z innymi składami np. w Artyście, festiwalach hip-hopowych i gramy wspólne koncerty. Zawsze jesteśmy wobec siebie bardzo mili. Są też składy, z którymi w ogóle nie utrzymujemy kontaktu.
Skibot: Nie było okazji, żeby się z nimi spotkać
Nomad: Albo olewają nas i robią swoje.
Skibot: Nie ma zaciętej rywalizacji typu: oni zrobili tak, my zrobimy inaczej i się z nimi pokłócimy. Może były takie przypadki, ale nie z nami.
Nomad: Jak coś jest nie tak, to podchodzimy na boku i mówimy.
Skibot: Scena hip-hopowa we Wrocławiu- ta stricte podziemna- jest troszeczkę odizolowana od sceny warszawskiej, poznańskiej czy od innych scen. Jesteśmy jak rodzina, jak jedna wielka grupa. Na koncertach w Artyście przychodzi pełno ekip i właściwie każdy się  zna.
Nomad: Tutaj we Wrocławiu były trzy fale hip-hopu. Pierwsza fala to była K.A.S.T.A i F.F.O.D. Można powiedzieć, że oni założyli wrocławski hip-hop. Później był Wozu ze swoją ekipą, Tymon i WN Drutz. Oni  mieli swoje dni. WN Drutz się jeszcze trzyma, ale nie mamy z nimi w ogóle kontaktu. Oni żyją  w innym świecie, robią zupełnie inny rodzaj muzyki. My robimy muzykę uliczną. Opowiadamy o problemach naszych znajomych. To, co widzimy. Oni robią muzykę funkową, na dyskotekę. Gramy też z zespołami z innych miast np. z Wałbrzycha, Żmigrodu, Ząbkowic.
Skibot: Dwa razy supportowaliśmy 3 Wymiar, raz Numer Raza, Don Guralesko w Szał-assie. Generalnie gramy na imprezach podziemnych
Nomad: Ostatnio Kozioł pojawił się we Wrocławiu i w ciągu 4 godzin zorganizowaliśmy imprezę a Artyście.
Skibot: W statusie w gg napisaliśmy, że będzie tam nasz koncert i w ciągu czterech, pięciu godzin pojawiła się  duża ekipa ludzi.
Nomad: Było ok. stu osób
Skibot: Zaskoczyło nas, bo większość z nich znała nasze teksty. Na początku zdarzało się to, ale w większości byli to znajomi, ludzie, którzy wiem, że słyszeli nasze kawałki na komputerze. A tym razem pojawiło się pełno nowych twarzy. Tak więc mam tą pewność, że podziemie jest dostępne.
Nomad: Ostatnio uruchomiliśmy kolejną stronę z naszymi numerami w wersjach testowych. Są to pierwsze numery nagrywane w domu. Zostaną jeszcze zmienione.

MW-Co sądzicie o koncertach składów hip-hopowych  organizowanych  przez kluby takie jak np. Artysta, Wagon, Szał-ass. Dlaczego nie wystąpiliście na ostatnim Przeglądzie Składów Hip-Hopowych w klubie Szał-ass?

Nomad: Do Szał-assu umawialiśmy się dwa razy i dwa razy nie przyszliśmy. Jest to związane z tym, że jeśli gra jakakolwiek ekipa jazzowa, bluesowa itp. w klubie, to mają alkohol w barze za darmo, jakieś przywileje. Im się pomyliło, ponieważ myślą, że robią nam przysługę. A to nie my zbieramy pieniądze np. 10 zł za wstęp jak w Szał-assie. Nam nikt nic nie funduje. Jedynie właściciel podaje nam rękę.
Skibot: Najczęściej tłumaczą to tym, że nie jesteśmy zarejestrowanym zespołem, nie mamy umowy z ZAiKSem. Wiadomo, że jest to zupełnie niepotrzebne. Zdarzają się jednak sytuacje takie jak w Żmigrodzie, gdzie zwrócili nam pieniądze za dojazd. W Łykendzie graliśmy za piwo. Nam by to zupełnie wystarczało.
Nomad: Robimy to dla szacunku, dla naszych ludzi. Jest tak, że do Szał-assu przychodzi 20 osób, a może zmieścić się w nim kilkaset, a do Artysty, który mieści 80 osób przychodzi 100.
Skibot: To nie jest tak, że my chcemy negować Szał-ass. Jest on fajnym klubem tylko, że czasami traktują nas tak trochę na boku. A co do tego czemu nie zagraliśmy, to po części z
przyczyn prywatnych. Zaczynaliśmy studia i pracę.
Nomad: Dodatkowo w czerwcu, kiedy występowaliśmy w Szał-asie w finale Famy razem z Pepe Skuadem i PGSami wycofali się sponsorzy. W klubie nie poinformowano nas o tym.
Skibot: Zagraliśmy wtedy dla ludzi. Widać było, że się dobrze bawili. Impreza była bardzo dobra. Wystąpili z nami Bomer, SMG i Thorro.

MW-Czy wykonawcy, którym udało się zaistnieć na rynku powinni wspierać młodych wykonawców? Jak taka pomoc miałaby wyglądać?

Nomad: We Wrocławiu nie spotykamy się z czymś takim, żeby ktoś kogoś promował, pomagał komukolwiek.
Skibot: Żaden wykonawca nam jeszcze nie pomógł. Może dlatego, że nie kontaktujemy się z nimi. Rozumiem też, że mają oni swój czas, tak samo jak my zaczynali i wiedzą, że można się wybić bez takiej pomocy. Myślę, że jeśli ktoś z nas miałby się opierać o wykonawców, którzy wyszli z podziemia, to poszedłby na łatwiznę.
Nomad: Plus to, że na pewno by chcieli, abyśmy pozmieniali nasze wersy, muzykę.
Skibot: Nie zawsze, ale tak się zdarza. Przede wszystkim podziemie to taki etap, przez który po prostu trzeba przejść.
Nomad: Poza tym nasz rap jest troszeczkę hardcorowy. Nie wszystkim się podoba.
Skibot: Podziemie jest dobrym etapem, żeby twórczość danego wykonawcy dojrzała.

Skibot, na jednym z forów internetowych na temat tego, czy lepiej rozprowadzać nielegale w internecie czy sprzedawać w skateshopach napisałeś, że internet jest najlepszą drogą dotarcia do szerszego grona odbiorców.

MW-Czy jeżeli będziecie wydawać legalne albumy, to też będziecie umieszczać swoją twórczość w internecie. Co sądzicie o ściąganiu plików mp3?

Skibot: Wiesz, w momencie jeśli jest to legalny album umieszczony w internecie przez kogoś kto go kupił i zripował, to jest to chamstwo. Artysta włożył wiele pracy w taką płytę, zostały włożone w nią pieniądze, a te krążki później leżą sklepach.
Nomad: Generalnie scena się nie rozwija przez piraty.
Skibot: Kiedyś nie było takiego piractwa. Płyty wychodziły tylko na winylach, nie było pirackich wytwórni. Wyrabiało się taki nawyk kolekcjonowania. Było to fajne, teraz tego nie ma.
Nomad: Jestem za tym, żeby były takie bootlegi jak np. w Stanach. Tam artyści ze względu na szacunek dla słuchaczy raz na jakiś czas wypuszczają single podziemne, oprócz tego, co wydają w sklepach. W Polsce nie ma czegoś takiego, że przyjdzie raper i wyda swoją płytę, a po 2, 3 miesiącach, kiedy ludzie się jej osłuchają, stworzy coś nowego i wrzuci to dla ludzi. W Polsce każdy chce na wszystkim zarobić. Mieliśmy propozycję od jednej osoby podpisania w ciemno zezwolenia, pozwalającego jej podpisania za nas kontraktu i przekazania praw autorskich za nic.
Skibot: Powiedział, że dostaniemy wynagrodzenie w postaci stu wytłoczonych płyt. A wytłoczenie takiej śmiesznej ilości kosztuje ok. 300 zł. To jest coś, co można zrobić samemu, nawet odkładając kieszonkowe. 100 płyt to jest ilość, którą mógłbym rozdać znajomym. Natomiast co do nielegali, to tak jak pisałem, jeśli umieszczony jest on w internecie, to trafia on do odbiorców. Warto też wrzucić ten materiał na krążku do paru sklepów, bo fajnie się trzyma płytę z okładką.
Nomad: My mieliśmy to szczęście, że napisał o nas portal brytyjski (www.emptyfree.com- przyp. red), o naszym składzie i kawałkach. „Na linii bitu” dostępne jest na ok. 20 stronach internetowych poświęconych muzyce w mp3. Jest ok. 700 stron internetowych z nazwą naszego zespołu i dostępem do naszej muzyki. Jak na podziemny hip-hop wynik jest chyba dobry.
Skibot: Wydamy na pewno tą płytę w formie materialnej. Będzie leżała także w kilku sklepach. Oprócz tego ludzie, którzy nie mają dostępu do tego sklepu, albo są z innych miast będą mogli ją ściągnąć z internetu.
Nomad: Lub też ktoś, kto nie chce kupować tego. To jest jednak nielegal. My to robimy dla ludzi  zależy nam, żeby ktoś o nas usłyszał. Nie liczymy na żaden zarobek. Jak na razie to my dokładamy się do tego. Przykładem jest Bruk Festiwal w Gdyni. Była to dla nas inwestycja związana w wyjazdem, wyżywieniem itd.

MW-Gdzie lubicie się bawić, jak spędzacie swój wolny czas?

Skibot: Najczęściej bawimy się w osiedlowym klubie Autobus. Lubimy grać koncerty w Artyście. Czasem bawimy się w Szał-assie. Najbardziej lubimy spędzać czas z naszymi dziewczynami.

MW-Kiedy odbędzie się Wasz następny koncert?

Skibot: 5 listopada w Artyście.
Nomad: Odechciało nam się już grać dla właścicieli klubów. Zdarzają się sytuacje, że pomimo tego, że występujemy, to musimy kupować bilety wstępu..

MW-Telewizje Viva i MTV rezygnują z programów hip-hopowych. Jak moda na rap wpływa na poziom nagrywanych kawałków?

Nomad: Zespoły takie jak Paktofonika czy K.A.S.T.A. nagrywały prawdziwą muzykę  hip-hopowa. Później producenci zauważyli, że można na tym zarobić i  powstało UMC.  
Była kiedyś muzyka chodnikowa, która cieszyła się jakimś poważaniem, to miało swój urok. Zauważano, że można na tym zarobić i powstało disco- polo Grano wszystko na jedną nutę. Taki jest też problem z hip-hopem. Niektórzy ludzie nie mają własnego stylu. Grają owczym pędem. Podkłady są bardzo do siebie podobne.
Skibot: Są też artyści, którzy są tak zakorzenieni w tej muzyce, że mają swój styl i ich płyty będą nieśmiertelne tak jak np. Grammatik, WWO, Vienio i Pele. Podobał mi się też pierwszy Płomień 81.Czy zastanawialiście się jak chcielibyście aby wyglądał Wasz pierwszy teledysk? Czy będą to piękne panie i samochody?Skibot: Jak czasami wracam do domu, jak jest ciemno, to mam takie wizje jak mógłby wyglądać. Na pewno nie będą to piękne tańczące panie. Pewnie nawet nie będzie scenariusza, będzie spontaniczny.

MW-Czy zastanawialiście się jak chcielibyście aby wyglądał Wasz pierwszy teledysk? Czy będą to piękne panie i samochody?

Skibot: Jak czasami wracam do domu, jak jest ciemno, to mam takie wizje jak mógłby wyglądać. Na pewno nie będą to piękne tańczące panie. Pewnie nawet nie będzie scenariusza, będzie spontaniczny.
Nomad: To co prezentuje Enema, nasza ideologia,  to walka z modą, owczym pędem.  Ludzie nie myślą o tym, co jest dobre, a co złe. Bomer w „W blokach wychowani” mówi „Nie musisz być taki, taka jak oni”. O to chodzi, żeby ludzie mogli sami decydować co jest dobre, co złe. Chcielibyśmy kultywować  polskie wartości. Teledysk pokazywałby to, co widzisz sama, jeśli np. wychodzisz z Rynku na Stare Miasto.
Skibot: Myślę, ze to będzie teledysk utrzymany w starym stylu.
Nomad: Nie będziemy się lansować.

MW-Jak w rapie ważne są teksty, poprawność językowa? „I nie technika, ale treść przede wszystkim” (A.N.T.R.E.S.O.L.A. Clan)? Niektórzy raperzy mają świetną technikę, ale wypowiadane przez nich słowa nie mają żadnej treści. Co powstaje najpierw: bity czy rymy?

Skibot: Wszystko musi ze sobą współgrać. Czasami można nagiąć  jakieś słowo tak, że nie jest poprawne gramatycznie.
Nomad: Są różni artyści. Jeśli ktoś ma naprawdę fajne flow i pisze słowa pod to, żeby ładnie to brzmiało, to może być. Są to fajne kawałki do słuchania w klubie. Ale dla człowieka, który chce włączyć muzykę w odtwarzaczu i wczuć się w klimat miasta, mieć jakieś wspomnienia, zagłębić się w myślach, to słowa są najważniejsze. Słów nie tworzy się do bitu. To bit ma nadawać klimat tym słowom.
Skibot:  Często jest tak, że przekaz musi mieć odpowiednią formę. Co do tego, co powstaje pierwsze, to czasami siedzę w domu, tworzę bit i nie wiem, czy kiedykolwiek będę coś do tego nagrywać. Parę dni później piszemy tekst i dochodzimy do wniosku, ze jeśli zmienimy bit w kilku miejscach, to będzie idealnie pasował. Generalnie jest tak, że najpierw powstają teksty
Nomad:  Poza tym jest tak, że często mamy określony nastrój w danym momencie. Tak powstała „Hera”. Której jeszcze nie wypuściliśmy. Patrzę na młodych ćpających debili i  widzę jak zatacza się kolejne pokolenie. Myślę wtedy o tym, aby zatrzymać to. W mojej klasie w podstawówce było 18 chłopaków, a tylko 8 nie ćpa. Nawet nie wiem, czy wszyscy z tej dziesiątki żyją.
To na co patrzysz niestety się dzieje/ lecz pamiętaj, że zawsze warto jest mieć nadzieję/ na lepsze jutro, ważne by walczyć/ sił nam wystarczy, trafimy w środek tarczy” („To na co patrzysz” Enema Crew)

MW-Czy Wasze kawałki są zawsze autobiograficzne?

Nomad: „Mic nagrywa jak kamera” („Na linii bitu”- przyp. red)
Skibot: Ten wers o tym mówi. To jest to, co zarejestrowałem, co zarejestrował Kozioł. Nie zawsze to jest konkretnie o nas, czasami o naszych kolegach, o nas nawzajem. Generalnie opowiadamy o tym, co jest w naszym otoczeniu.
Nomad: Wiesz jak powstało „To na co patrzysz”? Kolega poprosił mnie, żebym go podwiózł. Czekałem na niego 20 minut. W ciągu tego czasu trzy różne starsze osoby grzebały w tym samym śmietniku. To byli biedni ludzie, którzy młodość spędzili na wojnie, później cierpieli z powodu komunizmu. Za to, że poświęcali się za kraj nie dostali kompletnie nic. Teraz stracili także godność. W Niemczech takie osoby jeżdżą na wycieczki, zwiedzają świat. Później szedłem ulicą i pewien dziadek prosił mnie, żebym kupił mu coś do jedzenia. Dałem mu pieniądze, a on chciał mi dać jabłko. Nie chciał żebrać, chciał dać mi coś w zamian
Skibot: Podobnie ja napisałem „System” To też był taki spontan. Byłem strasznie zdenerwowany. Miałem problem z telefonem i zadzwoniłem na 0800 i dowiedziałem się, że nic nie załatwię. Gnałem do miasta, obok przejeżdżał lexus, od którego zaczynam kawałek. Patrzę, że z jednej strony coś się nie udaje, a z drugiej są ludzie, którzy załatwiają sprawy przekrętami i stwierdziłem że coś o tym napiszę.
Nomad: Nie wiem, czy większość ludzi nie chce tego widzieć, bo myśli, że Polska to Ameryka, bo oglądają seriale z nowoczesnymi szpitalami, lekarzami w zielonym, fartuszku. Potem idziesz do lekarza i czekasz 10 dni na swoją kolej. Dodatkowo szpital jest remontowany w tym momencie.
Skibot: I właśnie to pokazuje skąd się bierze nasz hip-hop. To jest polskie społeczeństwo, funkcjonowanie polskiego rządu.
Nomad: My jesteśmy reakcją na to.

MW-Kiedy usłyszymy Adriana rapującego po polsku?

Skibot: Na następnym kawałku

MW-Będzie o miłości?

Skibot: To będzie kawałek o wspomnieniach. O miłości też tam pewnie coś będzie, ale  nie będzie to słodkie, raczej ukryte.
Nomad: Raczej będzie to ballada.

MW-Podobają Wam się kobiece wokale w refrenach hip-hopowych piosenek?

Nomad: No jasne
Skibot: Mi się podoba jeden, ale niestety nie w polskim kawałku. Jest to śpiewany refren w „Fu Gee La” Fugees.
Nomad: Mi się podoba „Reign” Ja Rule’a.
Jaki jest Wasz stosunek do religii i historii?}
Skibot: Historię studiował Nomad i o czymkolwiek nie rozmawiamy, on zawsze do niej nawiązuje. A co do religii, to wierzę w Boga, zjawiam się w Kościele..
Nomad: Ja uważam,  że religia jest częścią kultury polskiej. Nie podchodzę do tego tak jak klerycy, Kościół, tylko ze strony świeckiej. Jak wychować dzieciaki, żeby ustępowały miejsce w tramwaju., okazywały szacunek starszym ludziom.
Skibot: Na pewno nie będę wychowywał swojego dziecka puszczając mu od małego płyty hip-hopowe i mówił „Słuchaj tego, tu jest prawda, słuchaj tylko tego.”
Nomad: A jak wychowujesz swoich braci?
Skibot: Ale wiesz co.. Oni są jednak trochę starsi. Czasami podsuwam im jakąś płyt i mówię, że warto tego posłuchać. W rapie jest bardzo dużo dobrych, ale jest też trochę złych rzeczy.
Nomad: W 2000 roku wszyscy wychwalali narkotyki  Dopiero później zaczęły wychodzić kawałki, które je dissowały.

MW-Jaki jest Wasz stosunek do religii i historii?

Skibot: Historię studiował Nomad i o czymkolwiek nie rozmawiamy, on zawsze do niej nawiązuje. A co do religii, to wierzę w Boga, zjawiam się w Kościele..
Nomad: Ja uważam,  że religia jest częścią kultury polskiej. Nie podchodzę do tego tak jak klerycy, Kościół, tylko ze strony świeckiej. Jak wychować dzieciaki, żeby ustępowały miejsce w tramwaju., okazywały szacunek starszym ludziom.
Skibot: Na pewno nie będę wychowywał swojego dziecka puszczając mu od małego płyty hip-hopowe i mówił „Słuchaj tego, tu jest prawda, słuchaj tylko tego.”
Nomad: A jak wychowujesz swoich braci?
Skibot: Ale wiesz co.. Oni są jednak trochę starsi. Czasami podsuwam im jakąś płyt i mówię, że warto tego posłuchać. W rapie jest bardzo dużo dobrych, ale jest też trochę złych rzeczy.
Nomad: W 2000 roku wszyscy wychwalali narkotyki  Dopiero później zaczęły wychodzić kawałki, które je dissowały.

MW-Porozmawiajmy o marzeniach.. Którego artystę cenicie najbardziej i z kim chcielibyście nagrać kawałek?

Skibot:
Jest kilka takich osób. Chciałbym nagrać kawałek z Ostrym, Eldoką, Wall-e’m, Sokołem, Guralem. Bardzo chciałbym nagrać coś na podkładzie Dj Premier’a, a konkretnie na podkładzie kawałka „Nas is like”. Lubię też Nasa i Lil’Dapa z Group Home.
Nomad: Na pewno z amerykańskim raperem. Teraz bardzo mi się podoba Three 6 Mafia.
 Mają świetne kawałki.

Rozmawiała: Małgorzata Węglarz.

Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Natalia Przybysz: Muzyka jest połączona z magicznym światem [WYWIAD]
Natalia Przybysz: Muzyka jest połączona z magicznym światem [WYWIAD, WIDEO]

Artystka opowiedziała nam o powstaniu płyty "TAM" oraz inspiracjach dnia codziennego.

Polecamy
R3HAB
R3HAB o swojej muzycznej karierze, nadchodzących utworach i kwietniowych koncertach w Polsce [Wywiad]

Gdzie dokładnie wystąpi DJ, który współpracował z takimi piosenkarzami, jak ZAYN, Sean Paul, czy też Ava Max?

Polecamy
Ostatnio dodane