Wpadnij w depresję razem z nami!
2007-11-14 23:18:0810. Grave Digger: Silence
Obiekt westchnień podmiotu lirycznego jest już martwy. Mimo, że nieboszczka nie wydaje już żadnych dźwięków („I hear no silent cry”), ten ciągle marzy o spotkaniu z nią („Please come back into my life/I need you warming light”. Pozostaje mu jedynie otworzyć trumnę, zamknąć jej oczy i tradycyjnie pożegnać „I'll see you in heaven, I will meet you there”.
9. Kury: Jesienna Deprecha
Słowa: „Mam znowu doła, znów pragnę śmierci” już na wstępie tekstu nie pozostawiają złudzeń. Nie będzie radośnie w tym utworze. „Ból przemijania, choroby, wojny, rozpacz” męczą naszego bohatera. Nawet brazylijski serial już mu się znudził, nie czerpie też przyjemności z seksu. Wytłumaczenia próbuje szukać w zbyt krótkiej służbie wojskowej. Pomocy szuka również w siłach wyższych: „Ratuj mnie jesienny, mały Boże”.
8. Republika: Odchodząc
Opuszczony podmiot liryczny pragnie jeszcze w jakiś sposób ratować swoją skórę. Jednym z pomysłów jaki przychodzi mu do głowy, to próba prześlizgnięcia się do nowego miejsca zamieszkania swojej lubej wraz z jej rzeczami, które u niego jeszcze zostały. Argumentuje to pięknym zdaniem „jestem lżejszy od fotografii /z których będziesz mnie teraz wycinać”. Mimo trudnej sytuacji, pozostaje kulturalny. Używa zwrotów grzecznościowych „Proszę weź mnie też...”
7. TSA: 51
I ponownie grobowa atmosfera. Bohater utworu „idąc cmentarna aleją” szuka swojego przyjaciela. Można przypuszczać, że nie był na pogrzebie, lub był na tyle pijany, że nie pamięta miejsca spoczynku bratniej duszy. „Pomóż mi pokonać smutek, który pozostał gdy nagle odszedłeś” śpiewa nasz bohater. Jednocześnie znajduje dobre strony tej sytuacji: „Dziś jesteśmy nareszcie sami w ten listopadowy wieczór...”
6. Kat: Łza Dla Cieniów Minionych
Nadworny antychryst RP Roman Kostrzewski nie pisał tekstów jedynie o spijaniu krwi dziewic, kolacjach przy zniczach i spożywaniu niedogotowanych kotów. W tym utworze oczywiście nie odpuścił sobie kilku słownych zagrywek w stylu „na dnie sarkofagu noc”, czy „wonna rodnią swą”. Pomieścił jednak kilka uniwersalnych zdań: „Serce choć popękane, chce bić”.
5. Ira: Bez Ciebie Znikam
Zdesperowany podmiot liryczny stara się przekonać do siebie swoją ukochaną. W pierwszej zwrotce przestawia natężenie swojego wewnętrznego bólu: „Kompletnie niekompletny (...) Pusto w duszy mej”. Następnie przedstawia powód złego humoru: „Gdy zamknęłaś drzwi, rozpadłem się na pół”. Na koniec pokazuje jak bardzo jest zdesperowany: „Chcesz to za wszystko teraz przeproszę / Tylko zabierz mnie stąd”
4. Queen: Too Much Love Will Kill You
To wyjątkowo smutna piosenka. Już od pierwszego zdania „I'm just the pieces of the man I used to be” podmiot liryczny pokazuje, że nie jest w najlepszym nastroju. Nie widać także nadziei w kolejnych: „I feel like no-one ever told the truth to me”. Z uwagi na tytuł, mogłoby się wydawać, że jest to piosenka o miłości. Jednak całą zagadkę rozwiązuje zdanie „How would it be if you were standing in my shoes”. No tak! Nie chciała przymierzyć jego butów.
3. happysad: Z Pamiętnika Młodej Zielarki
Skołowany podmiot liryczny to najprawdopodobniej kobieta. Chce skądś odejść, ale szybko orientuje się: „tyłek przymarzł mi do schodka”. Zaskoczona zaistniałą sytuacją komentuje jedynie: „o matko boska (...) o ja idiotka”. Zdziwienie powoduje u niej nawet następstwo godzin: „już czwarta rano jak ten czas dziwnie leci”. Do tego wszystkiego „odklejone paznokcie połamane włosy”, czyli prawdziwe życiowe dramaty. Na szczęście wszystko kończy się jedynie „tępą próbą żyletki”.
2. Nazareth: Love Hurts
Popularnie nazywana “świętą balladą” piosenka zespołu Nazareth to swoisty hymn przeciwników górnolotnych uczuć. Miłość przedstawiona jest w niej jako gorsze zło niż psychiatria represyjna w ZSRR. „Love hurts, love scares”. Pojawiające się ciepłe słowa o miłości są automatycznie krytykowane: „some fools fool themselves (...)But they're not fooling me I know it isn't true (...)Love is just a lie made to make you blue.”
1. Budka Suflera: Nic Nie Boli Tak Jak Życie
Miłość, połamane paznokcie, śmierć kogoś bliskiego, czy krótka służba wojskowa. To wszystko może powodować złe samopoczucie. Jest jeden taki utwór łączący to wszystko – „Nic nie boli, tak jak życie”. Udało się to ująć składnie w jednej z piosenek zespołu Budka Suflera o takim właśnie tytule. „Nic nie boli jak istnienie, nic nie boli tak!”
Maciej "macieks" Jaros
maciek@dlastudenta.pl