Wywiady - Muzyka

Szymonmówi - o swoim debiucie i albumie "Coś się zepsuło" [Wywiad]

2021-10-05 12:05:01

Szymonmówi to projekt debiutującego wokalisty i kompozytora Szymona Żurawskiego. 17 września ukazał się pierwszy album "Coś się zepsuło" nakładem firmy Mystic Production. Single "Najpiękniejszy koniec świata" i "Dzikość serca" z gościnnym udziałem Swiernalis, cieszą się dużą popularnością. Jak to jest być debiutantem i co tak naprawdę "się zepsuło"? O tym w poniższym wywiadzie z szymonmówi.

Zobacz też: Nowy utwór Stinga "Rushing Water" promuje nadchodzący album [WIDEO].

Szymonmówi

Wywiad z szymonmówi

Katarzyna Derezińska, dlastudenta.pl: Już po premierze twojego pierwszego albumu. Jest to twój debiut na polskiej scenie muzycznej. Jakie uczucia ci towarzyszą? Obawiasz się, że płyta może się nie przyjąć, czy raczej spokojnie do tego podchodzisz?

Szymon Żurawski: Na razie to jest ulga, takie poczucie, że to się wydarzyło, bo czekałem bardzo długo. Już krótko po premierze i na razie idę na fali entuzjazmu, ale pewnie za kilka dni pojawi się strach i oczekiwanie, co będzie dalej.

Jesteś zdecydowanie artystą wyróżniającym się spośród innych przedstawicieli branży muzycznej przede wszystkim swoją barwą głosu. Spotkałeś się kiedyś z hejtem i jak na to reagujesz?

Przez kilka lat grałem na ulicy, więc pewnie jak wszyscy się domyślają, musiałem się z tym zmierzyć, ale nie zwracałem na to uwagi. Bardziej boli mnie, gdy ktoś zaatakuje całą moją technikę, jako technikę wokalną, a nie samą barwę. Jak powiedzą, że mam niepodparty głos, nie dociągam końcówek, albo nie stroję, dopiero wtedy mnie to uderza.

Kiedy rozpoczęła się twoja  praca nad debiutanckim albumem? Są to utwory pisane na bieżąco, czy raczej wyciągane z szuflady?

Pierwsza piosenka powstała w październiku 2010 roku, a ostatnia została napisana już w studio - to jest utwór “Napisy końcowe”. Nie byłem do tej pory osobą, która robi dużo rzeczy, i chowa je do szuflady. Jeżeli coś napisałem, najpierw to trafiało na listę koncertową, a potem na płytę albo na nagrania. Teraz cały proces się zmieni, bo przez ostatni tydzień byłem na obozie songwriterskim ZAiKS-u i tam, obserwując innych ludzi, doszedłem do wniosku, że mogę pisać dla innych, mogę robić inne projekty i tak dalej, więc odpowiadając na pytanie, piosenki powstawały ponad 10 lat.

Tytuł albumu "Coś się zepsuło" -  dość intrygujący. Co się zepsuło - Polska, ludzie, czy coś zupełnie innego?

To, co mówisz: Polska, ludzie, ale we coś we mnie się zepsuło. To, że robię ten projekt 10 lat, też pokazuje, że coś się zepsuło, pandemia też wpływa na to całe "zepsucie". Z drugiej strony mam wrażenie, że ktoś, kto wymawia ten tytuł, wie, że coś się zepsuło. Posiadającą tę wiedzę, można to naprawić. Tytuł jest niby pesymistyczny, ale optymistyczny pod tym względem, że wiemy, co jest do naprawienia.

W twoich utworach słyszę ciekawy kontrast, bo swoim delikatnym głosem, połączonym z wesołymi melodiami  śpiewasz teksty o dość mocnej i momentami przerażającej tematyce. Ten zabieg jest celowy, takie groteskowe ukazanie rzeczywistości?

Właśnie, słowo kontrast wydaje mi się najciekawsze w tworzeniu, nawet w muzyce popularnej, którą uprawiam. Jeżeli coś nie jest robione na kontraście, to jest miałkie, pompatyczne albo po prostu nudne. Jeżeli ktoś ma smutną muzykę, smutny tekst, jest smutny teledysk, smutne instrumentarium i to jest śpiewane smutnym głosem, to jest takie mdłe. Zawsze trzeba to czymś przełamać i tak mi wychodzi po prostu. Jak próbowałem robić smutne rzeczy właśnie w ten sposób, to wydawało mi się zbyt mdłe.

Grochów - miejsce, które musi być dla ciebie wielką inspiracją, skoro powstał o nim singiel. Jak opisałbyś w jednym zdaniu Grochów komuś, kto nigdy nie miał okazji tam być?

To jest mała miejscowość w centrum wielkiego miasta. Odkąd mieszkam na Grochowie, jeżeli chcę żyć małomiasteczkowym życiem, to nie muszę się stąd ruszać, ale jeśli potrzebuje wielkomiejskiego szumu, to wystarczy, że wsiądę w jakiś tramwaj albo autobus i w 15 minut jestem na patelni w Warszawie, gdzie życie jest absurdalnie szybkie. Tak więc małe miasteczko w wielkim mieście.

Jak ty się czujesz w tym miejscu? Jako że utwór nie pozostawia o nim zbyt pozytywnego wydźwięku, czy mógłbyś nazwać Grochów swoim obecnym domem?

Tak, oczywiście. Wydaje mi się, że tylko w momencie, gdy stajesz się częścią jakiegoś  miasta, jesteś w stanie krytykować to, co tam się dzieje. Jak oceniałbym na podstawie obserwacji miejsca, którego nie znam, to byłoby płytkie. W piosence, w której jest przedstawiony Grochów, to tylko symbol złych zachowań społecznych, które w zasadzie mają miejsce, niestety, wszędzie w naszym kraju, a "koszula najbliższa ciału", więc odwołuję się po prostu do Grochowa.

Jako singiel ukazał się również utwór z udziałem Pawła Swiernalisa. Jak wspominasz współpracę z nim?

Śmialiśmy z Pawłem, że powinniśmy robić "ted talki", jak powinien wyglądać proces artystyczny, żeby nie skłócić dwóch ludzi, którzy mają ego. Ja i Paweł mamy swoje ego i trochę się bałem tego, że jeszcze nasza 10-letnia przyjaźń sprawi, że jak usiądziemy razem do robienia płyty, to się pokłócimy, ale okazało się, że nie. Pokłóciliśmy się tylko raz w momencie, gdy nagrywałem wokale i mi nie szło, Paweł wtedy mówił, że trzeba było się wcześniej uczyć, trzeba było ćwiczyć, a ja mówiłem: "Paweł już jest za późno", "Paweł już nic z tym nie zrobimy, już nagrywam, przestań na mnie presję wywierać". Chociaż w ostatnim etapie nagrywania była jedna taka rzecz z mojej winy, ale teraz wiem, co poprawić przed drugą płytą, żebym miał pewien zapas w tym całym procesie, ale ogółem współpracę uważam za udaną. Jedynym problemem było to, że wybuchła pandemia i baliśmy się o swoje życia i o życia naszych bliskich, ale poza tym wszystko było w najlepszym porządku.

Jakie są twoje odczucia co do albumu? Zmieniłbyś coś, czy wszystko jest według ciebie dopięte na ostatni guzik?

Wiem, co bym zmienił, ale to jest taka produkcyjna sprawa na samej płycie. Bardzo nie chciałem, żeby z tyłu płyty były wypisane piosenki, bo to oklepany numer i okej, tylko w żadnym innym miejscu płyty nie są one wypisane i to jest duży problem. Gdy miałem spotkania autorskie, to sam do końca jeszcze nie pamiętałem numerów piosenek, a nie ma ich nawet na plakacie, który jest w środku, więc to jest coś, co  na pewno bym zmienił. A jeśli chodzi o samą muzykę to niespecjalnie. Będąc totalnie szczerym, jak jesteś debiutantem/debiutantką  to pomaga, jak masz jakiś featuring z bardzo znaną osobą, więc gdybym mógł, to zrobiłbym z jednej z piosenek duet z super gwiazdą, na przykład z Billie Eilish albo Edem Sheeranem.

Wspominałeś wcześniej, że możesz tworzyć inne projekty, niekoniecznie tylko robić muzykę jako szymonmówi.  Możemy się spodziewać kontynuacji tego projektu, czy raczej będziesz szukał jakiejś innej drogi?

Myślę, że kolejna płyta szymonmówi ukaże się w przyszłym roku, nawet nie ma co się zastanawiać, to na sto procent. Chyba że tym razem świat rzuci jakąś plagę dinozaurów albo meteorytów, bo jak robiłem pierwszą płytę, to wybuchła pandemia, więc jestem bardzo ciekaw, co się wydarzy przy drugiej. Debiut jest najlepszą płytą na świecie, do momentu, gdy jest w twojej głowie. W momencie premiery odczuwa się wielką ulgę. Przez ostatnie dwa tygodnie napisałem chyba pięć piosenek, od początku do końca. Myślałem, że po czasie okażą się bardzo złe, ale są dobre, więc myślę, że będę robił dużo, szybko i też dla innych. Formuła szymonmówi jest, jaka jest, ale można zakładać też inne zespoły i pisać inne projekty. Drugi album szymonmówi w przyszłym roku. Może jeszcze w tym roku będą jakieś ciekawe rzeczy związane z tą płytą.

Rozmawiała: Katarzyna Derezińska

szymonmówi - Dzikość serca feat. Swiernalis

fot. materiały prasowe

Słowa kluczowe: debiut szymonmówi, premiera albumu "Coś się zepsuło"
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Natalia Przybysz: Muzyka jest połączona z magicznym światem [WYWIAD]
Natalia Przybysz: Muzyka jest połączona z magicznym światem [WYWIAD, WIDEO]

Artystka opowiedziała nam o powstaniu płyty "TAM" oraz inspiracjach dnia codziennego.

Polecamy
Nezznalek
Nezznalek o spełnianiu marzeń i społeczności w Internecie [Wywiad]

Tysiące osób poznały ją dzięki TikTokowi. Dziś jej marzenie o karierze muzycznej się spełniło. O social mediach, muzyce i życiu w wywiadzie z Pauliną Neznal.

album Pryzmat
O premierze debiutanckiej płyty "Pryzmat" oraz ważnych aspektach muzyki pop z Agatą Gołemberską [Wywiad]

Rozmowa o pracy przy nowej płycie, zadaniach muzyki pop, owocnej pracy w czasach pandemii oraz muzycznych inspiracjach artystki.

Ostatnio dodane