Szymi Szyms "Brzydkie" - recenzja płyty
2022-02-14 09:54:18Wciąż dość świeży reprezentant wytwórni QueQuality przedstawił się szerszemu gronu słuchaczy, wydając w 2020 roku dobrze przyjęty “Tokio Hotel”. Na początku 2022 roku były uczestnik Młodych Wilków prezentuje kolejny duży projekt, a konkretnie mixtape ”Brzydkie”, czyli zbiór luźnych numerów po wyczerpującym czasie dla rapera. Czy kogoś, kto wywodzi się z podziemia, mógł dopaść ”syndrom drugiej płyty”?
Zobacz też: Marissa o swoim najnowszym singlu "Nieodebrane", pasji do muzyki i przyszłych utworach [Wywiad]
Siła tkwi w prawdziwości
Być raperem wciąż na dorobku w Polsce nie jest łatwo, bo scena prawdopodobnie jeszcze nigdy nie była tak przepełniona różnymi MCs, jak ma to miejsce obecnie. Nie dziwi już nikogo, że hip-hop łączy się z innymi gatunkami muzyki, a dźwięk rapowania w komercyjnych stacjach radiowych to codzienność. Taki stan rzeczy sprawił, że aby zaistnieć na polskim rynku muzycznym, najczęściej trzeba wyróżniać się mocno kreacją własnego wizerunku. Szymi Szyms w tym całym natłoku obecnej mody na szczęście idzie swoją ścieżką, a ”Brzydkie” temu idealnie dowodzi. To nie tak, że nie ma tutaj zróżnicowania stylu, czy flow, lecz mimo wszystko, projekt osadzony jest twardo w ramach wyznań młodego faceta, który zawiera w sobie dużą dozę ”normalności”. Takim sposobem patrzenia na świat dalej można zostać zaciekawionym, choć trzeba dać sobie więcej czasu na lepsze zapoznanie się z zawartością całego materiału.
Kilka połączonych okresów życia
Szymi Szyms nie ukrywa, że ”Brzydkie” to dla niego zlepek lepszych i gorszych chwil minionego roku i rzeczywiście to słychać. Ciężko może jest ferować wyroki, który kawałek jest pisany w lepszym, a który w gorszym momencie życia artysty, lecz na samym projekcie dość łatwo można wybrać te najbardziej interesujące numery. Zdecydowanie jednym z tych dobrych momentów jest otwierające ”BRZYDKIE”, agresywny kawałek z zapadającym w pamięć refrenem, a wers ”Nie zamknąłem się w sobie, tylko zrobił to lockdown” jest idealnym zaproszeniem do zrozumienia zawartości całego mixtape’u. Idealnie jest tu też wpasowany gościnny udział ZetHy. Po tym przychodzi trochę słów o omijaniu trendów, czyli ”NOWY ŚWIAT TO MÓJ NOWY PROBLEM”. Nieco ”gitarowy” kawałek, który jest jak rozmowa ze starym dobrym kumplem. Mocno jeszcze wyróżnia się ”BULLERBYN”, czyli drillowy beat, na którym Szymi świetnie się odnalazł, choć śmiesznie wykrzyczany na nim refren Miszela niestety psuje ogląd na całość numeru.
Apetyt rośnie w trakcie jedzenia?
Jednym z głównych faworytów dla większości słuchaczy zdecydowanie może stać się ”WEŻ NIE ŻARTUJ”, kawałek nagrany z idolem Szymiego Szymsa – Peją, i to właśnie on tutaj robi całą robotę. Luźne flow poznańskiej legendy przepełnione przyspieszeniami i trafnymi spostrzeżeniami sprawia, że to jeden z najbardziej zapadających w pamięć numerów. Dalej jest jeszcze lepiej. Zwieńczeniem ”Brzydkie” są dwa fenomenalne numery: ”BIAŁY ROOM” i ”BAIZEL” , to zdecydowanie najbardziej szczere, ale też ciekawie wykonane zwrotki całego materiału. Dużą rolę w tych kawałkach odgrywają produkcje, w pierwszym przypadku Cheez obdarowuje słuchacza świetną klasyczną perkusją, na której to pętli Szymi Szyms otwiera się całkowicie. W ”Baizel” za to szczera nawijka okraszona jest cudownym malowniczym samplem wplecionym przez FVCKOFF’a. Niestety na tym płyta się kończy, gdy apetyt się właśnie zaostrzył.
Koniec w najlepszym momencie
To jest chyba główny minus całego mixtape’u. Z jednej strony całe ”Brzydkie” stoją na dość równym poziomie lirycznym reprezentanta QueQuality, lecz po przesłuchaniu ostatnich dwóch numerów, może dopiero uderzyć fakt na co stać tego artystę. Jego najnowsze wydawnictwo można trochę potraktować jako kilka eksperymentów, parę jest zdecydowanie udanych, innych niekończenie. Zabrakło też lepszego doboru produkcji, bo w większości to standardowy bas 808 z lekko mdłymi melodiami. Nie zmienia to jednak faktu, że najnowszy krążek rapera z Lidzbarka Warmińskiego to ostatecznie dobrze zarapowana całość, na której dużo się dzieje pod względem emocjonalnym, jak i samej formy.
Szymi Szyms ”Brzydkie”, 2022
6/10
Mateusz Ryba
Szymi Szyms ft. ZetHa - BRZYDKIE
fot. materiały prasowe