Wywiady - Muzyka

Rozmowa z Krzysztofem Misiakiem

2006-08-29 15:22:25


 Właśnie ukazała się najnowsza płyta studyjna Krzysztofa Misiaka, ex-gitarzysty zespołu Chylinska, znanego również ze współpracy z wieloma czołowymi muzykami (m.in.: Markiem Radulim, Wojciechem Pilichowskim, Dariuszem Kozakiewiczem, czy Ryszardem Wolbachem). "Wydaje mi się..." (bo tak został zatytułowany krążek) to 14 kompozycji w stylu nazywanym przez samego twórcę jako hate jazz. O płycie, rozstaniu z zespołem Chylińska, czy "Gitarowym rekordzie Guinessa" rozmawiamy z samym Krzysztofem Misiakiem.


dlaStudenta.pl: Właśnie ukazała się Twoja pierwsza autorska płyta "Wydaje mi się...". Co ją różni od poprzedniej "Zdjęcie z misiem", że dopiero ta jest tą "autorską".

K-of-M: Autorskość w tym przypadku polega na realizacji i idei. Owszem część kompozycji była zaaranżowana po części z moim zespołem S.O.S., ale całą post produkcję (m.in.: ścieżki MIDI), nagrywanie gitar, dobieranie groove'ów, wybór brzmień itd., itp., zrobiłem sam, intuicyjnie, w mojej estetyce i z moim poczuciem wyobraźni, fantazji i klimatu. Ponadto płytę sygnuję już własnym nazwiskiem, w związku z tym odpowiedzialność za dźwięki biorę na swoją „klatę" generalnie. Choć za odcinek produkcji i zaangażowanie realizacyjno-aranżacyjne odpowiada też Paweł Mielnik.

dlaStudenta.pl: Styl, jakim określasz swoją twórczość nazwałeś hate jazz, a o najnowszej płycie piszesz "Postawiłem na brzmienia rockowe, ekspresyjne i nowoczesne. Obok tego jest miejsce na funkujący housik, technowe country..." Gdzie ten jazz z nazwy stylu?

K-of-M: Jazz najczęściej można spotkać u mnie w postępach i pionach harmonicznych. Bo nikt mi nie powie, że akordy typu, na przykład II:Am7,9IAb7,11+IF/GIBb7,9,11+;Dm7,5-;E/F:II, to nie dżezzz? Chodzi mi o to, żeby łączyć ekspresję i dynamikę muzyki rockowej z subtelnościami czegoś wokołojazzowego. Nic na to nie poradzę, że zarówno jeden jak i drugi gatunek nie jest mi obcy. Lubię się „wygrać" ostro na gitarze, ale posiłkuję się inteligentną harmonią, raczej z rzadka spotykaną w „jeździe" rockowej.

dlaStudenta.pl: "HurTOWNia tkaNIN", "Aj Tałer Ju", "MILCZąc nA wsPÓLny tEm@t"... skąd pomysły na tytuły?


K-of-M: Kwestia tytułów zawsze odgrywała ważną rolę w mojej twórczości. W tytule zawarta jest idea, podtekst, pretekst, dystans, humor, i co najważniejsze ma działać na wyobraźnię i intrygować w jakiś sposób. Czasami są to trywialne „przełożenia", ale zwykle jest coś głębiej. Ważne, jest to, żeby uruchomić wyobraźnię i przede wszystkim przesłuchać utwór. Na „Zdjęciu z Misiem" posunąłem się nawet do werbalnych prezentacji tytułów utworów. A konkretnie: w „Hurtowni Tkanin" gościem specjalnym jest Krzysztof Ścierański vel Ścierka, a nawet „Szmatka", no to jak miałem nazwać ten kawałek?, ponadto piętno stylistyczne gościa jest tak wielkie, że ociera się o „hurt". Aj Tałer Ju to nieprzetłumaczalny zwrot i Polska specjalność językowa. Brzmi jak I Tower You i proste tłumaczenie sugeruje, że musi to być tekst „Wierzę Ci", to są dopiero jaja, a na dodatek w tym numerze gra Amerykanin i on kompletnie nic z tego nie wyczaił. Idea i geneza zwrotu „Milcząc na Wspólny Temat" jest dość obszerna, pierwotnie miał być to utwór typu „cisza", w końcu mamy freak-noise, w którym występują jakby trzy postacie: mediator oraz podmioty kłócące się. Zwykła impresja.


dlaStudenta.pl: Przy nagrywaniu "Wydaje mi się..." brała udział grupa wybitnych muzyków, często mających za sobą kilka projektów indywidualnych. Tym razem byli Tobie w pełni podporządkowani?

K-of-M: Nie chodzi tu o „podporządkowywanie" tylko o radość współpracy i szacunek dla twórczości. Ponieważ wszyscy goście to moi dobrzy koledzy nie tylko z „desek", ale też przelotów towarzyskich, nie miałem w związku z tym problemów z namawianiem ich do wzięcia udziału w tym projekcie. Znamy się, wiemy co i jak umiemy, jest radość i już. Jeszcze raz im dziękuję i pozdrawiam.

dlaStudenta.pl: Czy jakiś wpływ na Twoje odejście z zespołu Chylińska miało tworzenie "Wydaje mi się..."?


K-of-M: Zapewne tak, ale gdybym nawet nadal grał z CH, nie odciągnęłoby mnie to od realizacji własnych rzeczy. Realizacja moich wizji artystycznych to cel nadrzędny jaki sobie zawsze obieram. Robienie swoich płyt, tworzenie własnej muzyki to podstawa. Nie sądzę żeby to podejście do zagadnienia kiedykolwiek mi się zmieniło. Mam swój lot, swój film, swoją ścieżkę i będę nią kroczył tak długo jak będę mógł i ile się da. Ponadto po rozstaniu z CH była koncepcja stworzenia nowego zespołu, w którym brałem udział przez parę chwil, jednak praca nad „Wydaje mi się..." była bardzo ekscytująca i czaso- i energochłonna, że postanowiłem wycofać się z tego projektu. Ta akcja wydaje mi się, że była warta świeczki.


dlaStudenta.pl: Należysz do grona najlepszych gitarzystów w Polsce. Odczuwasz niedosyt z powodu małego zainteresowania muzyką precyzyjnie, ciekawie stworzoną, na rzecz popularnych, prostych przebojów rockowych, nie mówiąc już o rytmach dyskotekowych?K-of-M: Wydaje mi się...

K-of-M: Proporcje pomiędzy muzyką prostszą, popularną i ogólnodostępną, a rzeczami bardziej wymagającymi i elitarnymi, nazwijmy to tak, były zawsze podobne, na niekorzyść tej drugiej, to oczywiste. Akurat w naszym małym kraju to widać jak na dłoni, spowodowane jest to głównie chęcią szybkiego zysku, a nie inwestycjami w rozwój czy talent. Przykro mi czasami, że muszę ścigać się ze swoistą miernotą. Szkoda. Brakuje autorytetów w postaci propagatorów muzyki, a i system edukacji nie oferuje współczesnych rozwiązań i w miarę dobrych programów, brakuje też mecenasów sztuki. Taka sytuacja owszem zmusza do twórczego działania logistyczno-promocyjno-organizacyjnego, ale w pewnym momencie zaczyna brakować czasu na ....muzykę, na ćwiczenia, na rozwój. Pojawia się siermięga i szarpanina ogólno estetyczno-egzystencjonalna. Brak tzw. sukcesu podcina skrzydła i frustruje, zaczyna się wyścig o kasę i obniża się przez to poziom. Ja nie mam nic do prostych przebojów rockowych i rytmów dyskotekowych, wszystko generalnie jest potrzebne, byle nie był to tzw. „ruski rock" i dyskoteka z keyboardu.

dlaStudenta.pl: Wraz z 1572 gitarzystami amatorami, jak i profesjonalistami pobiłeś w tym roku Gitarowy Rekord Guinessa w zbiorowym graniu. Co dają takie akcje, jak właśnie ta prowadzona z uporem przez Leszka Cichońskiego od kilku lat?


K-of-M: Na pewno popularyzują gitarę, gitarzystów, muzykę gitarową i siłę, jaką niesie ten instrument, szczególnie gitara elektryczna. Jej rozwój w ciągu ostatnich 30 lat to istna rewolucja. Od początku byłem zwolennikiem idei Leszka i z wyjątkiem pierwszego bicia, wszystkie pozostałe zaliczyłem. To też z wielu innych powodów, takich jak integracja środowiska gitarowego i nadrabianie zaległości towarzyskich z kolegami gitarzystami. Proszę zauważyć, że gitara to dość prosty instrument w obsłudze i grać na niej może każdy, jest ogólnodostępna i dość wygodna w transporcie. Zatem zalet jest naprawdę dużo. Jeśli włożymy w nią trochę czasu, pasji i energii mamy możliwość obcowania w niekończącym się procesie rozwoju, eksperymentów i radości z grania. Umiejętność gry na jakimkolwiek instrumencie na pewno wyróżnia nas spośród innych a do tego poważnie uwrażliwia.


dlaStudenta.pl: Wydałeś kiedyś video "Fusion, Guitar", które stanowiło swego czasu "wyższą szkołę jazdy" dla moich znajomych gitarzystów. Teraz napisałeś o tej kasecie "chyba już tak nie gram teraz!!!" Co to znaczy?

K-of-M: Zawsze się zastanawiałem, czy komukolwiek przydała się (lub przyda) ta wideolekcja. Na pewno była tam podstawowa wiedza, którą wynosi się z warsztatów jazzowych, ja trochę ją urockowiłem. Stwierdzenie „chyba już tak nie gram teraz" oddaje moje świadome spostrzeżenia w temacie patrzenia wstecz, na rzeczy, które są już historią. Wydaje mi się, że się rozwijam i zaczynam patrzeć z dystansem na tego typu fakty. Dodam jednak, że są momenty, których teraz na pewno bym nie powtórzył, ani nie wymyślił.

dlaStudenta.pl: Na Twojej stronie (www.misiak.art.pl) chyba największym zainteresowaniem cieszy się sprzęt, z którego korzystasz. Czujesz nacisk od firm produkujących gitary, czy piece, żebyś grał właśnie na ich sprzęcie?

K-of-M: Nie ukrywam, że mam już pewien komfort „techniczny". Z naciskami jest różnie, jest to wzajemny temat. Bywa, że producenci, czy dystrybutorzy chcą podeprzeć towar twarzą Misiaka i zaczynamy się układać, ale często jest tak, że to właśnie ja szukam czegoś, co mnie interesuje i co może wpłynąć na inspiracje i jakość. A że nie jestem anonimową postacią już w miarę, to kontakty i relacje mam bardzo dobre. Czego każdemu życzę.

K-of-MdlaStudenta.pl: W tym roku na Przystanku Woodstock po raz pierwszy zagościła Akademia Sztuk Przepięknych. Zajęcia z gry na różnych instrumentach prowadzili m.in: Zbigniew Hołdys, Wojtek Pilichowski, czy Wojciech Morawski. Czy widzisz siebie w tamtym miejscu za rok?

K-of-M: Jeśli tylko ktoś uzna, że to dobry pomysł abym tam był, pojadę z nieukrywaną przyjemnością. Zresztą dowiem się, co i jak w tzw. kręgach. Może się uda.

dlaStudenta.pl: Czy planujesz trasę koncertową promującą płytę "Wydaje mi się..."?

K-of-M: Myślę o tym, chociaż wiem, że to nie jest takie proste. Krótko mówiąc życie pokaże jak będzie. Na razie skupiam się nad tym, aby wszyscy dowiedzieli się o nowej płycie i o Misiaku. Mam obgadaną koncepcję koncertów z Płocką Orkiestrą Symfoniczną i pracuję nad ogarnięciem całości tematu. Jest idea „rzęchnięcia" paru numerów z orkiestrą i to mnie kręci. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

dlaStudenta.pl: Czy w występach "na żywo" z materiałem autorskim będą towarzyszyć Ci muzycy z S.O.S.?

K-of-M: Wstępnie umówiliśmy się, że jak materiał przyżre i będzie zapotrzebowanie na wykonywanie „na żywo", to skład będzie następujący: Pilich na basie, Grzyb na bębnach, Paweł Mielnik na laptopie i klawiszach i ja na wiośle. Czekamy w dołkach startowych na „ten" moment.

dlaStudenta.pl: A co ma w planach teraz Krzysztof Misiak? Angażujesz się w jakiś projekt?


K-of-M: Teraz zajęty jestem po prostu działaniami promocyjnymi debiutu „Wydaje mi się...", współpracuję z Markiem Bilińskim, biorę udział w gościnnych sesjach nagraniowych i myślę o kolejnej autorskiej płycie. Na nudę nie narzekam.

dlaStudenta.pl: Dzięki!

pytał: Maciej Jaros
maciek@dlaStudenta.pl
Artyści
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Natalia Przybysz: Muzyka jest połączona z magicznym światem [WYWIAD]
Natalia Przybysz: Muzyka jest połączona z magicznym światem [WYWIAD, WIDEO]

Artystka opowiedziała nam o powstaniu płyty "TAM" oraz inspiracjach dnia codziennego.

Polecamy
Saszan
Saszan: Wchodzę w trochę inny świat muzyczny [WYWIAD]

Artystka opowiada o nowym singlu - "Czternasty".

Polecamy
Zobacz również
Ostatnio dodane
Popularne
U2 w Polsce!
U2 w Polsce!

W 2009 roku rusza trasa koncertowa promująca najnowszy album grupy. Chorzów znalazł się na liście dziesięciu europejskich miast, w których zespół na żywo zaprezentuje nowe utwory.

Peja "Na serio"
Peja "Na serio"

Peja ujawnił szczegóły swojego najnowszego albumu, który ukaże się w sklepach 17 września. Na albumie "Na serio" znajdzie się 19 utworów.

Hity na Czasie 2008
Hity na Czasie 2008

Na sklepowe półki trafiła składanka "Hity na Czasie 2008" czyli zapowiedź tego co czeka na fanów eskowych hitów w ramach letniej trasy!