Wywiady - Muzyka

Poszukując grupy krwi - Kamil "Franiu" Franczak

2010-07-02 22:45:12

Kamil

Kamil Franczak pochodzi z Nysy w woj. Opolskim. Ma niespełna 21 lat. Jak sam wspomina, swój pierwszy występ zaliczył w 1995 r. z okazji zakończenia roku przedszkolnego, wtedy to poznał smak publicznych występów. Zamiłowanie do muzyki odziedziczył po mamie i postanowił właśnie w tym kierunku podążać.

 W wieku 12 lat dołączył do Nyskiego Studia Wokalnego, gdzie szlifował swój głos pod okiem mgr Romana Hudaszka. 
 
 Do najważniejszych osiągnięć Kamila można zaliczyć:
-   2004r. półfinał 4 edycji programu "IDOL"

- 2004r. Grand Prix w Ogólnopolskim Festiwalu młodych piosenkarzy "Budzik" we Wrocławiu

- 2007r. III miejsce w finale Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego w kategorii Poezja Śpiewana we Włocławku-

-  2007r. I miejsce na przeglądzie "Zimowa Giełda Piosenki". Uniwersytet Opolski
-  2008r. Występ w programie TVP2 "TAK TO LECIAŁO"
- 2008r. Grand Prix w Ogólnopolskim Festiwalu Piosenki Dziecięcej i Młodzieżowej w Chodzieży

macieck: Często jesteś pytany o swoją grupę krwi?

Kamil "Franiu" Franczak: Nigdy nie byłem pytany, dlatego nie wpadłem na to, by to sprawdzić no i do dziś nie wiem, jaką mam.

macieck: Masz już za sobą pierwsze koncerty z RH+. Jak wrażenia z tych imprez?

"Franiu": Pierwsze występy z RH+ już za mną. Przed pierwszym, który odbył się akurat w mojej miejscowości rodzinnej - czyli w Nysie - odczułem dosyć konkretny stres, bo nie miałem zielonego pojęcia jak ludzie reagują na piosenki zespołu, jak ludzie zareagują na zmianę wokalisty. Kiedy zagraliśmy pierwsze piosenki, stres zniknął i zaczęła się dobra zabawa! Kolejne koncerty utwierdzały mnie tylko w przekonaniu, że za graniem z chłopakami idzie dobra zabawa i dużo pozytywnej energii. Fani zespołu nie pozwalają mi ani przez chwilę poczuć się jak nowicjusz. Wierzę, że przed nami jeszcze więcej tak pozytywnych koncertów jak te kilka ostatnio zagranych.

macieck: Jak dowiedziałeś się o castingu do zespołu?

"Franiu": O tym, że RH+ poszukuje wokalisty, dowiedziałem się z maila i to był taki impuls na zasadzie "aaa wyślę nagranie, co mi szkodzi". No i dosłownie za godzinę dostałem telefon od Zybola (perkusista zespołu), że temat jest otwarty tylko trzeba się umówić na próbę. Termin został wyznaczony i zacząłem się przygotowywać do próby. Wstyd się przyznać ale ściągnąłem płytę "Start" z internetu i zacząłem jej namiętnie słuchać. Chciałem po prostu znać piosenki, żeby na próbie nie sterczeć ze słowami na kartce. Próba się rozpoczęła i padła decyzja wśród chłopaków, że ma to w miarę ręce i nogi. 

macieck: Przyjechałeś w pełni przygotowany, umiałeś teksty, linie melodyczne. Dobrze znałeś zespół już wcześniej, czy chciałeś profesjonalnie pokazać się na castingu?
 
"Franiu": Nie byłem jakoś przesadnie przygotowany, waliłem głupie błędy, zapominałem słów i wchodziłem nie tam gdzie trzeba (śmiech), ale chłopaki mi wybaczyli. Wtedy dostałem oryginał płyty, więc szanowna policjo - mam już oryginał i nigdy - przenigdy nie ściągnąłem innej płyty (śmiech).

macieck: A to zespół Cię zbytnio pochwalił. Pracujesz już z RH+ nad nowym materiałem?

"Franiu": Tak, prace w toku. Jestem na etapie pisania tekstów i nagrywania wstępnych projektów. Idzie to dość sprawnie, myślę, że będzie czego posłuchać.

macieck: Pochodzisz z Nysy, studiujesz w Warszawie, od niedawna mieszkasz w Szczecinie, próby odbywają się w Jelczu. Ile czasu spędzasz w pociągach?

"Franiu": Trudno powiedzieć ile czasu spędzam w pociągach. Na pewno zajmuje mi to większość wolnego czasu, ale nie ukrywam, że to lubię. Pociągi w Polsce mają swój specyficzny klimat. Wielu ludzi narzeka na niezbyt ciekawe warunki, ale co z tego (śmiech). To jest właśnie w pociągach najpiękniejsze, że jest swojsko. Wtedy spokojnie oglądam filmy, piszę teksty do piosenek, czy namiętnie wysyłam sms-y. 

macieck: Jacy artyści Cię inspirują?

"Franiu": Inspiruje mnie wielu artystów. Są to głównie polscy wykonawcy. Mam fioła na punkcie Kasi Kowalskiej! To jest moja guru i wielki muzyczny autorytet. Posiadam jej każdą płytę i czaję się na dobry moment, by zdobyć na wszystkich Kasi podpis. Z tej inspiracji mam tendencje do pisania niezbyt wesołych tekstów, ale chłopaki z RH+ mnie stopują mówiąc "no i wystarczy, już więcej o miłości nie pisz" (śmiech).Oprócz Kowalskiej, chętnie słucham innych Pań o tym samym imieniu. Mianowicie: Stankiewicz, Nosowskiej, Wilk (gorąco polecam). Uwielbiam głos Piotrka Cugowskiego, Maryli Rodowicz, Grażyny Łobaszewskiej, czy Maćka Silskiego. Mógłbym tak długo, bo słucham dużo muzyki.

macieck: Od dwunastego roku śpiewasz i próbujesz swoich sił w przeróżnych konkursach wokalnych i programach telewizyjnych. Czy któryś z nich miał dla Ciebie szczególne znaczenie?

"Franiu": Udział w różnego rodzaju talent show, czy programach muzycznych, pozwala zdobyć duże doświadczenie. W tym przypadku można przyzwyczaić się do obecności kamer, zdobyć trochę więcej pewności siebie, która jest potrzebna na scenie. Natomiast przeglądy i konkursy wokalne to jest mega zabawa! Najbardziej lubię to, że dookoła znajdują się wówczas same śpiewające osoby. Po prostu gdzie się człowiek nie ruszy tam ktoś drze japę i to jest piękne! Dużo wykonawców, super klimat. Każdy program telewizyjny w którym wziąłem udział (choć nie było ich przesadnie wiele) i każdy przegląd na którym wystąpiłem był dla mnie ważny. Każdy czegoś nauczył, dlatego trudno mi powiedzieć, czy któryś miał jakieś szczególne znaczenie. Z festiwali najlepiej wspominam ten, który odbywa się co roku w czerwcu w Chodzieży! Tam jest czad!

macieck: Czy gdzieś odmówili Tobie udziału? RH+Phi! Jeszcze czego, (śmiech).

"Franiu": Nie no oczywiście, że na mojej drodze, którą do tej pory przebyłem były wzloty i upadki. Próbowałem kiedyś zająć się teatrem muzycznym. Startowałem w castingu do Musicalu "Les Miserables" opartym na książce Wiktora Hugo "Nędznicy" przygotowywanym przez warszawski teatr muzyczny Roma. Przeszedłem pomyślnie dwa etapy i mi podziękowali. Troche było mi przykro, ale mniej więcej w tym samym czasie mój przyjaciel zaczął grać w Gliwickim Teatrze Muzycznym przy "High School Musical" i stwierdziłem, że może i dobrze, że tak się stało. Ja jestem zbyt leniwy, by tyle czasu spędzać na próbach no i przede wszystkim trzeba jakoś w miarę zgrabnie tańczyć, a u mnie z tym bywa kiepsko. No i patrząc na jego pracę, wysiłek, a później rezultat w postaci fantastycznego spektaklu, stwierdziłem, że są ludzie, którzy się do tego nadają i nie. Ja zdecydowanie znajduję się w tej drugiej grupie (śmiech).

macieck: Odczuwasz już pewną rozpoznawalność ? Zainteresowanie fanek Twoją osobą?

"Franiu": Nie wiem jak to określić. Rzeczywiście zdarza się, że ktoś mnie gdzieś rozpozna, najczęściej na koncertach, więc pewnie jakąś rozpoznawalnością można to nazwać. Ale bez szału. Nie jest to na tyle ogromne, że nie mogę spokojnie bułek kupić. Oczywiście zdarzają się bardzo miłe i wesołe sytuacje. Ostatnio na przykład, gdy pojawiłem się na uczelni i zostawiałem swoje rzeczy w szatni, Pani tam pracująca zagaiła "Ale wie Pan co... ostatnio to Panu skopali fryzurę". To jest baaardzo pozytywne! Natomiast dawno temu, tuż po udziale w programie IDOL (a byłem wtedy niepełnoletni), kupowałem na stacji benzynowej prezerwatywy, gdyż jechałem na 18nastkę kolegi i wiadomo, taki symboliczny (a może i nie symboliczny) prezent chciałem kupić po drodze. No i tak stoję z koleżanką i zastanawiamy się razem które gumki wybrać, na co Pan zza lady "Dzień dobry Panie Kamilu, gratuluję IDOLA. Polecam prezerwatywy tej firmy..." . A ja jako 16nastolatek odczułem taką siarę, że już myślałem, czy by mu nie wkręcić, że się pomylił (śmiech). Teraz wiem, że nie było się czego wstydzić, no ale w końcu 16latek może się takim zakupem krępować.

macieck: Byłeś już z kimś mylony? 

"Franiu": Tak. Notorycznie, kiedy jestem w domu w Nysie i odbieram telefon, każdy rozpoczyna zdanie "No cześć Zbychu" myśląc, że to mój ojciec. Kiedyś też Pan kloszard zaczepił mnie na przystanku w Warszawie i powiedział "No Panie Rafale, nie sądziłem, że syn Pana Daniela Olbrychskiego jeździ autobusami". Wyobraź sobie mojego karpia na to zdanie (śmiech). Jeszcze z dwa razy zdarzyło się, że ktoś myślał, że jestem właśnie Rafałem Olbrychskim. Lecz to już było jakiś czas temu, teraz się to juz nie zdarza.

macieck: Obserwujesz polską scenę muzyczną. Jak myślisz, jak dużo rodzimych wokalistek korzysta z prostownicy przed występem?
 
"Franiu": Haha! Ciekawe dlaczego pytasz? Szczerze mówiąc większość pewnie korzysta, bo ja jako niespełniony i niewykształcony w tym kierunku fryzjer oraz maniak na punkcie układania włosów sobie i innym wiem, że nawet jeśli ktoś ma proste włosy, prostownica zrobi im bardzo fajny efekt. Będą jeszcze ładniej wyglądały. Teraz pewnie powinienem sypnąć jakąś reklamą szamponu prostującego włosy ale sobie podaruję.

macieck: Dobrze wiesz dlaczego pytam. Dla mnie, prowincjusza pełną gębą, zaskoczeniem było, że jesteś w temacie obeznany i przygotowany. Na co dzień równie mocno starasz się o swój wizerunek?

"Franiu": Lubię dobrze wyglądać na scenie, dlatego staram się mieć mniej więcej zawsze jakoś tam ułożone włosy i na sobie jakiś nie byle jaki ubiór. Na codzień właściwie wyglądam praktycznie tak samo jak na scenie. Robiąc zakupy, wybieram te ubrania, które będą wyglądały w miarę dobrze na codzień i na koncercie. Z układaniem włosów bywa różnie. Jak mi się chce to układam. Pamiętam jak pracowałem w pewnym Call Center, kiedy przychodziłem do pracy w czapce, zdarzało się, że padały komentarze "Oho... Franczak się nie wyspał" (śmiech) Także to nawet potrafi być wyznacznikiem mojego samopoczucia danego dnia.

macieck: Najbliższa rodzina dzielnie znosi Twoje życie w biegu? Zmiany miejsca zamieszkania?

No jakoś dają radę. Chociaż przytoczę Ci sms-a, jakiego dostałem jakiś czas temu od mamy. Akurat jechałem pociągiem. "Synku, jeśli nie wyprowadzisz się z tego Szczecina do Nysy, to się rozchoruję! Mama" (śmiech). Mama akurat dopiero próbuje przyzwyczaić się, że mieszkam tutaj, a nie w Warszawie, czy w Nysie. Teraz już jest trochę lepiej. Już nie szantażuje mnie chorobami.(śmiech)

macieck: Jak na tle tego wszystkiego wygląda studiowanie?

"Franiu": No to teraz zaczepiłeś o drażliwy temat (śmiech). Niestety sesja letnia mi nie wyszła, ze względu na totalny brak czasu. Ale we wrześniu będę próbował zaliczyć wszystkie przedmioty i mam nadzieję, że jakoś dam radę i zdam na III rok.

macieck: Dziś masz blisko 21 lat. Jesteś w stanie sobie wyobrazić siebie za nieco ponad 29 lat?

"Franiu": Tak. Będę jeździł Tico i karmił samotne koty. Na pewno będę strasznie zrzędził (śmiech). Ale nie zamienię trampek na mokasyny i nie wyjmę kolczyka z języka i ucha.

macieck: Sprawdzę to. Zobaczymy, co wtedy będziesz pamiętał z teraz i w jakim stanie będzie Twój około 40-letni pojazd (produkcję Tico zakończono w 2001 roku).
Słowa kluczowe: kamil franiu franczak wywiad rh+ wokalista rh+ tak to leciało
Artyści
Rh+
Rh+
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Natalia Przybysz: Muzyka jest połączona z magicznym światem [WYWIAD]
Natalia Przybysz: Muzyka jest połączona z magicznym światem [WYWIAD, WIDEO]

Artystka opowiedziała nam o powstaniu płyty "TAM" oraz inspiracjach dnia codziennego.

Polecamy
Anastazja Maciąg "Alert"
Anastazja Maciąg o godzeniu nauki z karierą i nowym singlu "Alert" [WYWIAD]

Jak 17-latka godzi karierę muzyczną z nauką? O pewności siebie, mediach społecznościowych i premierze singla "Alert" w wywiadzie z Anastazją Maciąg.

Kolory - wywiad z zespołem
Zespół Kolory o ich debiutanckim albumie "Chcieliśmy tylko coś poczuć" [Wywiad]

Zobacz, co opowiedzieli nam artyści o pracy przy ich najnowszym albumie.

Polecamy
Zobacz również
Ostatnio dodane