Pokaz znakomitego filmu "Call me by your name" z udziałem orkiestry symfonicznej [Relacja]

26 września w Narodowym Forum Muzyki we Wrocławiu odbył się pokaz filmu Tamte dni, tamte noce (ang. Call Me By Your Name) w akompaniamencie orkiestry symfonicznej na żywo.

Znakomity "Call me by your name" wyreżyserowany przez Lucę Guadagnino wrócił na duży ekran w niezwykłym projekcie. Polscy widzowie jako pierwsi i na razie jedyni w Europie mieli możliwość zobaczyć film w wyjątkowej aranżacji 40-osobowej Orkiestry Sinfonietta Cracovia. Pokazy filmu z muzyką na żywo odbyły się m.in. w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i Poznaniu. Ze względu na duże zainteresowanie wrocławskiego słuchacza, tego samego dnia w Narodowym Forum Muzyki odbyły się dwa koncerty – o godz. 17 i 20:30.

Dlaczego rola muzyki w filmie "Call Me By Your Name" jest ważna?

Od razu po premierze o filmie było mówione dużo i głośno. Niezwykła, poruszająca historia miłości, która się rodzi między dwójką młodych mężczyzn oparta na powieści André Acimana i scenariuszu Jamesa Ivory’ego. Włoskie klimaty lat 80., gra aktorska, a także doskonała ścieżka muzyczna wywołały sympatię fanów na całym świecie. Obecność muzyki w tym filmie to nie tylko piękny element uzupełniający estetykę obrazu, to jest także narzędzie pomagające obserwować różnobarwne odcienie uczuć towarzyszące bohaterom. Ulotne, delikatne jak letni wieczorny wiatr, a czasami silne i niespodziewane niczym uderzenie pioruna. Właśnie muzyka staje się kluczem do zrozumienia emocji Elio wraz z rosnącym w nim uczuciem miłości. Jej rola jest istotna.

Na koncercie wybrzmiały utwory Sufjana Stevensa, który za swój utwór "Mystery of Love" otrzymał prestiżową nominację do Oscara oraz klasyczne kompozycje Ryuichiego Sakamoto, Johna Adamsa, Erika Satie, Jana Sebastiana Bacha i Maurice'a Ravela, ale także utwory artystów z okresu, w którym trwa akcja filmu: The Psychedelic Furs, Franco Battiato, Giorgio Moroder, Loredana Bertè, Bandolero, Joe Esposito, czy F.R. David.

Zobacz też: Maneskin na koncercie w Warszawie! Już 15 lutego w COS Torwar!

Czym się różni zwykły pokaz filmu od pokazu filmu z muzyką na żywo?

Odpowiedź brzmi prosto. Muzyka się staję równorzędnym bohaterem, który bierze nas za rękę i prowadzi przez cały film. Podpowiada, na co warto zwrócić uwagę, czasami łapiąc nas za ramię i mówiąc: ”patrz!”. Zapowiada zmiany, które niekiedy trudno ująć w słowa. Tych sygnałów nie da się zignorować. Dlatego poziom koncentracji uwagi w trakcie oglądania filmu rośnie — widzimy, słyszymy i odczuwamy więcej.

Cały zespół muzyków kreuje i odtwarza szybko zmieniające się fragmenty, sceny filmu, rytmicznie się dostosowując. Nawet subtelne zmiany mimiki aktorów stają się naświetlone dzięki muzyce. Najbardziej odpowiedzialne i skomplikowane technicznie momenty to są sceny, gdzie jeden z bohaterów gra na instrumencie muzycznym, jak na przykład to było w scenach, gdzie Elio grał na fortepianie, i muzycy muszą złapać i precyzyjnie odtworzyć tempo ruchów palców dłoni aktora. Genialne! Co ciekawe, na koncercie się pojawiło więcej muzyki, niż w znanej dotąd filmowej ścieżce dźwiękowej.

Oglądanie "Tamtych dni, tamtych nocy" jest przyjemnością samą w sobie, jednak okazja zobaczyć ten film z udziałem orkiestry symfonicznej to jest przeżycie o zupełnie innym wymiarze.

Wera Rasniuk

Źródło: tuwroclaw.com

fot. instagram.com/charmmusicpoland/