Nowa płyta Lady Pank - "Maraton"
2011-05-17 12:18:37Od czadowych, balangowych pewniaków w rodzaju singlowego „Dziewczyny dzisiaj z byle kim nie tańczą”, przez romantyczne ballady, jak "Świat bez ciebie", po osadzony w charakterystycznym dla najstarszych nagrań zespołu pulsie reggae " Życie jak maraton" – ten album to esencja rock'n'rolla i stylu Lady Pank. Mógłby to być ich "Best of…", gdy nie fakt, że zawiera wyłącznie premierowe piosenki. Premiera nowej płyty Lady Pank - "Maraton" już 13 czerwca.
Zobacz szczegóły płyty Maraton
- Janek jest bardzo
rozpoznawalnym muzykiem. Nawet jeśli użyje jakiegoś buzera czy próbuje inaczej
grać, jego sposób komponowania jest tak charakterystyczny, że od razu wiesz, że
to on. Są tacy, co będą to uważać za wadę, ale dla mnie to zaleta. Jest tak
wielu ludzi na świecie, którzy wszystko oddaliby za rozpoznawalność, a Janek to
ma w naturze – komplementuje Jana Borysewicza, swojego przyjaciela i partnera z
zespołu Janusz Panasewicz. Są już razem od 30 lat. Niewiele jest małżeństw,
które przetrwałyby taką próbę czasu, ale widocznie miłość do muzyki i sceny
cementuje mocniej niż sakramenty.
Niewielu spodziewało się teraz nowej płyty studyjnej Lady Pank. Niedawno przecież zarówno Panasewicz, jak i Borysewicz wydali albumy solowe, na początku roku grupa przygotowała natomiast koncerty z orkiestrą symfoniczną. Okazało się jednak, że muzycy grupy równolegle pracowali nad nowym materiałem. - Pod koniec ubiegłego roku zabraliśmy się do roboty – mówi wokalista Lady Pank. - W grudniu i styczniu nagraliśmy sekcję rytmiczną, a Janek z gitarami zaczął w lutym. Tyle tylko, że nie pracowaliśmy jednym ciągiem, jak ludzie, ale z przerwami. Które były wymuszone między innymi tym, że Rafał Paczkowski, nasz producent, pracuje też w Kalifornii i nagrywa z Kaczmarkiem muzykę filmową. Korzystaliśmy więc z okazji, kiedy był w Warszawie. Ta sytuacja z koncertami symfonicznymi też podziałała na nas mobilizująco. Wzięliśmy się za siebie.
Dziewczyny może i z byle kim
nie tańczą, natomiast Lady Pank byle czego nie nagrywa. "Maraton", najnowszy
album gigantów polskiego rocka, to płyta, którą śmiało moglibyście postawić na
półce obok "Lady Pank" czy "Tacy sami". Szkopuł w tym, że nieprędko odstawicie
ją na półkę – bo długo nie będziecie chcieli wyjmować jej z odtwarzacza.
Większość tekstów napisał
sam wokalista, dwa podrzucił mu Andrzej Mogielnicki, pierwszy tekściarz i
współzałożyciel Lady Pank. W odróżnieniu od wydanej przed czterema laty
poprzedniej płyty studyjnej zespołu, czyli "Strach się bać", na nowym albumie
nie znajdziecie polityki i palących problemów społecznych. To piosenki o
emocjach, o kobietach, o życiu. - Lepiej pisać o fajnej babce z cyckami, niż o
głupim polityku – twierdzi Panasewicz i trudno nie przyznać mu racji.
Fot: Radek Polak
ip