Jill Scott- seksowna i pewna siebie
2007-11-18 13:48:51Magazyn „People” ogłosił „The Real Thing: Words and Sounds Vol. 3” najseksowniejszą płytą roku i dokładnie takie były też moje odczucia, gdy przesłuchałam ją po raz pierwszy.
„Hate On Me” swoją dynamiką może zaskoczyć fanów Jill, która pokazała swoją drapieżną stronę. Słowa tej piosenki skierowane są do osób oceniających innych, mimo, że ich nie znają. Utwór powstał po przeczytaniu przez Scott negatywnych opinii na jej temat na jednej z internetowych stron.
Kolejny singiel „My Love” znacznie bardziej nawiązuje do pierwszej płyty piosenkarki. Nie zmienia się tematyka- Scott zawsze śpiewała głównie o związkach i muzyce. 7 lat od debiutu brzmi zupełnie jak na początku swojej kariery. W jednym z wywiadów powiedziała, że gdy śpiewa, dusza piosenki musi znaleźć odzwierciedlenie w jej głosie. Nie ulega wątpliwości, że Jill za każdym razem udowadnia, że potrafi zagrać każdą rolę. Swoją płytę nagrała po zakończeniu 11- letniego związku, ale nadal wierzy w miłość i moc, którą mają kobiety.
Uwielbiam sposób, w jaki Scott bawi się swoim głosem w „Let It Be”, piosence właściwie o niczym, jak również w „Celibaty Blues”, gdzie przekracza soulowe granice. Płyty tej piosenkarki są jednak cenione za utwory spokojne, śpiewane seksownym głosem, więc piosenki takie jak „All I” ucieszą fanów pościelówek. Ja wolę „Hate On Me” i „The Real Thing”.
Chociaż płyty na próżno można szukać w polskich sklepach, to na szczęście istnieją internetowe, w których nie tylko można znaleźć wyżej wspomnianą, ale także inne perełki, które nie trafiły na nasz rynek. Zachęcam do poszukiwań!
Małgorzata Węglarz