Faustyna Maciejczuk o nowym utworze "Bez granic" [Wywiad]
2021-08-16 10:11:19Faustyna Maciejczuk to młoda artystka, która ma na swoim koncie już debiutancka EP-kę "Przebudzenie". Dziewczyna ma za sobą wiele lat edukacji muzycznej, gdzie swoją uwagę głównie skupiła przede wszystkim na grze na skrzypcach. Sprawiło to, że w dość młodym wieku mogła wziąć udział w różnych przedsięwzięciach Opery i Filharmonii Podlaskiej jak musicale: "Korczak" i "Skrzypek na dachu" oraz w operze "Traviata". Nie dawno Faustyna wydała nowy utwór "Bez granic". O swojej nowej piosence i wydaniu debiutanckiej EP-ki opowiedziała nam w wywiadzie.
Wywiad z Faustyną Maciejczuk
Barbara Szałasz, dlastudenta.pl: Przez wiele lat uczęszczałaś do szkoły muzycznej, w jaki sposób umiejętności nabyte przez te lata edukacji przekładają się na twoją pracę teraz nad własną muzyką?
Faustyna Maciejczuk: Wydaje mi się, że najszerzej poruszam się w muzyce za pomocą intuicji i wrodzonej muzykalności. Czy edukacja dała mi jakieś narzędzie, które wykorzystuję podczas pracy twórczej… chyba łatwość w opanowaniu instrumentów i swoboda lawirowania między dźwiękami. Aczkolwiek edukacja raczej rozwija ogólnie ludzkie zdolności.
Jaki jest twój udział w procesie tworzenia piosenek? Czy sama tworzysz teksty i melodię do utworów, które wykonujesz?
Mój wkład jest spory. Realizuje aktualnie solowy projekt, a więc przykładam się i do tekstu, i do melodii. To właśnie lubię najbardziej. Nie zmienia to faktu, że równie mocno cenię sobie burzę mózgów i współpracę z producentami, którzy czują ogólny vibe.
Co do tego czasu było największym wyzwaniem w twojej karierze muzycznej?
Wszystko jest poniekąd wyzwaniem. Nowości są do tego, by ich doświadczać i się ich uczyć. Nie ma rzeczy niemożliwych.
Chciałabym też nawiązać do twojej debiutanckiej EP-ki, która ukazała się w kwietniu. Czy czułaś, że po wydaniu "Przebudzenia" coś się zmieniło w twojej karierze lub sposobie myślenia o twojej muzycznej przyszłości?
Dużo się zmienia. "Przebudzenie" nie zaistniało w moim życiu w tym samym czasie, gdy ukazała się płyta. To był proces, a muzyczne owoce to zbiór sprzed kilku lat, podsumowanie pewnych myśli, które zaistniały i mogą coś zmieniać.
Jaki jest twój ulubiony utwór z EP-ki "Przebudzenie"?
Stawiałabym na "Po burzy".
Spotify pokazuje, że w tym miesiącu 62 tysiące osób słuchało twojej muzyki, co tylko wskazuje na to, że masz dość spore grono odbiorców. Niedawno swoją premierę miała piosenka twoja "Bez Granic". Jaka była reakcja twoich słuchaczy na ten nowy utwór?
Myślę, że moi najmilsi słuchacze są zadowoleni, spragnieni energii i magii. A więc będę szaleć, a może owe grono przyciągnie więcej serc.
Czy masz swoją własną interpretację tego utworu?
Nie ma granic.
Jak przebiegał proces tworzenia teledysku do piosenki "Bez granic", który możemy oglądać od 6 sierpnia? Czy efekt jest taki, jak sobie wyobrażałaś?
Koncepcja była płynna, zmieniała się, myślę, że sam obraz ostatecznie ukształtował formę, którą jesteście w stanie zobaczyć. Mam bardzo bujną wyobraźnię, aczkolwiek jestem zadowolona z efektu. Współpracowałam z pięknymi ludźmi, którym wielce dziękuję.
Twoje dużo wcześniejsze utwory charakteryzowały się dużą różnorodnością, jeśli chodzi o gatunki muzyczne. Czy czujesz, że teraz już wiesz, że chcesz się rozwijać w jakimś konkretnym kierunku, czy wolisz się raczej nie ograniczać?
Nie jestem artystką, która lubi szufladki. Tworzę, czując i czuję, tworząc, przez co nie chciałabym zamykać się na konkretną muzyczną przestrzeń. Będę zaskakiwać, I wish.
Czytając komentarze pod twoimi teledyskami, zauważyłam, że są tam osoby, które zaznaczały, że chciałoby usłyszeć wykonania twoich utworów w języku angielskim. Czy zastanawiałaś się kiedyś nad taką opcją?
Zastanawiałam się, jednak mój label definitywnie nakierowuje mnie na śpiew w języku polskim.
Jakie są twoje plany na przyszłość? Czy będziemy mogli usłyszeć cię gdzieś na żywo?
Jasne! Najbliższy koncert zagram 27 sierpnia w Operze i Filharmonii Podlaskiej.
Rozmawiała: Barbara Szałasz
fot. materiały prasowe