Dave Gahan opowiada o przedawkowaniu narkotyków
2013-03-26 13:40:03
Frontman Depeche Mode - Dave Gahan - stwierdził, że jego "krzycząca dusza" spoglądała w dół na jego pozbawione życia ciało, kiedy jego funkcje życiowe ustały po przedawkowaniu w 1996 roku.
50-letni wokalista Depeche Mode, którego kapela wypuściła w sobotę (25. marca) swój najnowszy krążek pt. "Delta Machine", powiedział, że czuł jakby ktoś wyłączył światła w momencie, gdy ustały jego funkcje żciowe w Los Angeles. Dla niemieckiej gazety BILD powiedział: "Pierwszą rzeczą, którą uświadomiłem sobie w szpitalu, było to, że opuściłem swoje ciało. Płynąłem pod sufitem i mogłem dokładnie obserwować co dzieje się pode mną: lekarze biegali wokół mojego ciała próbując mnie ratować. Krzyczałem, że jestem nad nimi!"
"Wierzę, zę była to moja krzycząca dusza, która zdążyła opuścić ciało i stała się świadkiem tego, co działo się z martwym mną. W tamtym momencie byłem klinicznie martwy - moje serce przestało bić. Sekundy zdawały się być godzinami. Nagle wokół mnie pojawiła się całkowita ciemność. Tak jakby ktoś wyłączył światło" - mówił lider Depeche Mode.
Jak tylko Gahan wrócił do żywych, czekała go nieprzyjemna niespodzianka. "Kiedy się obudziłem byłem przykuty do łóżka kajdankami. Policjanci stali przede mną i czytali mi prawa. Zostałem aresztowany za posiadanie kokainy i heroiny."
Gahan dodał: "Sąd pozwolił mi na terapię. Przez rok byłem pensjonariuszem kliniki detoksykacyjnej z innymi uzależnionymi od narkotyków, czy alkoholu. Musiałem regularnie poddawać się badaniom moczu. Gdyby sanitariusze wykryli w nim niedozwolone substancje chociaż raz, trafiłbym do więzienia w Los Angeles na dwa lata. Cholernie się tego bałem. Pierwszy raz w życiu stało się dla mnie jasne, że nie jestem nieśmiertelny."
wat/nme.com