Romantic Psycho - recenzja płyty Quebonafide
2020-04-04 18:43:54Z dniem 1 kwietnia do sieci wpłynęła nowa płyta Quebonafide "Romantic Psycho". Internauci rozważali, czy nie jest to przypadkiem żart, ponieważ raper współpracował przy niej z takimi osobami, jak Sokół, Kieł czy Smarki Smark, za którymi tak tęsknili. "Romantic Psycho" obejmuje dwie wersje: europejską i japońską. Tę drugą można było nabyć tylko i wyłącznie w preorderze. Zawiera ona dodatkowo trzy bonusowe numery.
Kuba Grabowski powrócił do bycia Quebahombre, a raczej znowu nam się taki jawi. Wszyscy fani wyczekiwali newsów, ale nie wszyscy przyzwyczaili się do nerda w koszulce polo i słusznie! Na nowo przeobraził się z poczwary w Quemotyla i to w dosłownym znaczeniu. Jego dwuletnia przerwa spowodowana była, m.in. śmiercią Mac'a Millera, amerykańskiego rapera, w którym widział autorytet.
"ROMANTICPSYCHO" zaprasza na fotel. Sprawdźcie sami!
Tytułowy numer wyjaśnia nieobecność Quebo i niejako przepowiada, czego można się spodziewać. Szczerze mówiąc, to można spodziewać się bardzo szerokiego wachlarzu możliwości typu country rap czy dobrze znanych brzmień w "TOKIO2020" w duecie z Taco Hemingway'em. Różnorodność to drugie imię "Romantic Psycho".
Czwarta płyta w dorobku Kuby Grabowskiego ma w sobie coś z romantyzmu, a nawijający raper z romantyka. I to nie jest żadna ujma, ponieważ w "NIEPŁACZĘPONOTREDAM" mocno z tym zrywa. Nie brak jednak głębszych uczuć, które już w marcu można było odsłuchać w "JESIENI", która doskonale przybliżyła nam nowy, ale chwilowy image Quebo. Nie da się ukryć, że autopsyjny powrót do wizerunku z czasów studiów miał na celu umocnienie akcji promocyjnej.
Wspominki i tęsknoty
To nic nowego, że artysta przemyca do swoich tekstów swoje rozmyślania i opowiada w nich o swoich doświadczeniach. Przez to, że są szczere i nierzadko pretensjonalne, ale mają metaforyczny wydźwięk, utwierdzają słuchaczy w tym, że ten materiał nie jest tylko pustymi słowami, które ładnie komponują się z bitem. Zawiera także bezpośrednie odniesienia do osobistości z show-biznesu. Prócz tego, przedstawia, co Quebonafide przeżył przez ostatnie miesiące, jak wygląda sława za kulisami oraz jak miłość zmienia postrzeganie świata.
"SZUBIENICAPESTYCYDYBROŃ"- czwarta pozycja na płycie jest zgrabnie uformowaną satyrą na zło tego świata. Obejmuje wymiar telewizyjny i politykę, bezceremonialnie zdziera warstwę maskującej farby, jak to zrobił w teledysku raper. Nie dość, że przebijają się tam dźwięki saksofonu (pozytywne zaskoczenie!), to wydźwięk idealnie komponuje się ze słowami i postacią samego Jana Chabiora, który chyba już na zawsze zapisał się na kartkach historii jako Stryj w "Ślepnąc od świateł".
"Chcę ją zarazić rapem"
Dosyć ważnym aspektem jest krótki występ Natalii Szroeder. Nie zabrakło wspominanej we wcześniejszych utworach ukochanej Kuby, która nieźle poradziła sobie w nowym zadaniu - rapowaniu. "TĘSKNIEZASTARYMKANYE" utwierdza słuchaczy w przekonaniu, że ich Que odnalazł w swoim życiu punkt styczności, jednym z nich może być właśnie związek z piosenkarką. "ASPARTAM" płynący swoim własnym tempem tylko to potwierdza.
Gdyby złote globy istniały w świecie muzycznym, dostałby je Quebo?
Quebonafide pokusił się na współpracę z innymi raperami bądź artystami sceny alternatywnej, przez co jego płyta stała się wielowymiarowa. Niestety nie udało się umieścić na płycie wszystkich numerów. Fani nie usłyszą na niej Błażeja Króla, a szkoda. Jak powiedział sam Taco Hemingway, ma wątpliwości, czy wszystko jest ze sobą kompatybilne, ale większość Internatów czy współpracujących z Kubą uważa płytę za fenomen. Kolejne numery przypominają nieco początki działalności Afromental czy The Chainsmokers, więc sami musicie zdecydować czy to wada, czy zaleta.
"Romantic Psycho" to nie tylko świat rapu. Fani muzyki alternatywnej będą zachwyceni pojawieniem się na krążku Bitaminy czy Darii Zawiałow. Zwieńczeniem twórczości romantycznego świra jest kawałek z artystką w duecie. "BUBBLETEA" boleśnie zderza się z duszą, nie daje odejść, uzależnia. Ten numer przyprawia o dreszcz nostalgii. Nie brakuje w nim wstawek związanych ze sztuką. Nie pozostaje więc nic innego, jak tylko pogłośnić i delektować się prawie pięcioma minutami czystej poezji.
W europejskiej wersji płyty uspokajającym gestem śpiewanej kołysanki żegna Ralph Kamiński. Robi to w charakterystyczny dla siebie sposób. Żegna pięknie.
Spis utworów (europejska wersja)
1. ROMANTICPSYCHO
2. JESIEŃ
3. PRZYTOBIE
4. SZUBIENICAPESTYCYDYBROŃ
5. TĘSKNIEZASTARYMKANYE
6. ASPARTAM
7. COJESTMAŁPY
8. RUMPLESTILSKIN
9. GAZPROM
10. ŚWIATTOMÓJPLACZABAW
11. AJETLAGTOMÓJNOWYDRAG
12. TOKYO2020
13. NIEPŁACZPONOTREDAME
14. ŁAJZA
15. BUBBLETEA
16. TOWSZYSTKOBYŁODLACIEBIE
Reasumując: pomysł współpracy z różnymi artystami był dobrym zabiegiem. Najważniejsze, że wywołał zachwyt fanów "Ezoteryki" i starego Que. Raper z Ciechanowa wskrzesił i odnowił brzmienia legendarnego rapu, za którym niektórzy tęsknili i to zdecydowanie jest wielka zasługa. Kwietniowa płyta jest niezwykle wielowymiarowa, grzeszy absolutnym dopracowaniem. To ciekawa kontynuacja tego, co rozpoczął Quebo. Sama obecność rapera w jesiennym teledysku zakończona czarnym tłem nie zakrawa na banały. Que nie wstydzi się emocji i można mieć wrażenie, że co chwilę umacnia w tym przekonaniu swoich fanów. Nader często wspomina o swojej dziewczynie, ale może warto naiwnie zrzucić to na szybsze bicie serca? W końcu sam tytuł woła o pomstę do nieba. Wydawać by się mogło, że z każdą piosenką płyta nabiera znaczeń. Warto więc przesłuchać dwie wersje "TOWSZYSTKOBYŁODLACIEBIE" ("CZŁOWIEKZKSIĘŻYCA" z japońskiej edycji) i zdecydować, która ma większy zasięg.
Jak widać ta płyta to nie chwilowy prezent na Prima Aprilis. Rap w wydaniu Kuby Grabowskiego może mieć piękny wydźwięk. Może przedstawiać interesujący przykład dobrego materiału, w którym każdy znajdzie coś dla siebie.
Paulina Jakubowska
fot. 1: materiały prasowe
fot. 2: screen YouTube.com/QueQuality