Raf Skowroński o rozprawieniu się z przeszłością w postaci EP-ki "NW9" [Wywiad]

17 listopada 2021 r. na polskiej scenie muzycznej mogliśmy powitać nową postać. Raf Skowroński - absolwent  kierunku Popular Music na londyńskiej uczelni Middlesex University, wokalista i kompozytor - podzielił się debiutancką EP-ką pt.: "NW9". O Londynie, tekstach i powstaniu minialbumu w poniższym wywiadzie.

Zobacz też: The Cure wystąpi w Polsce w ramach trasy koncertowej w 2022 roku!

Katarzyna Derezińska, dlastudenta.pl: 17 listopada miała miejsce premiera pierwszej EP-ki. Czujesz już ulgę, czy raczej jeszcze stresujesz się całym szumem wokół Twojego debiutu?

Raf Skowroński: Czuję na pewno ogromne szczęście! Kocham ten materiał, ale przyznam, że trochę mi ciążył na sercu. Bardzo chciałem się nim podzielić, żeby ruszyć dalej - oczyścić głowę i otworzyć nowy rozdział swojego życia.

"NW9" - tytuł nawiązujący do Londynu i miejsce, w którym spędziłeś cztery lata. Mam wrażenie, że tekst utworu o tym samym tytule nie jest zbyt optymistyczny, to jest jak przygotowanie się na zakończenie pewnego etapu, ale też rozpoczęcie czegoś zupełnie innego. Czym dla Ciebie jest tytułowa piosenka?

Ten utwór jest trochę słodko-gorzki. Stanowi on dla mnie autorefleksję na temat przeszłości oraz samego siebie. Czuję w nim siłę i gotowość na to, co przyniesie przyszłość. Mówi o tym, że się nie poddaję i idę dalej.

Myślisz, że życie w Londynie ukształtowało Cię jako artystę?

Myślę, że Londyn w dużej mierze ukształtował mnie jako człowieka, ale też artystę. Zainspirował mnie do innego postrzegania rzeczywistości oraz muzyki. Otworzył mi głowę na siebie i ludzi. Czuję, że Londyn na zawsze pozostanie w moim sercu. Jest moim drugim domem. Chciałbym tam kiedyś wrócić.

Jeszcze na chwilę zostając przy Londynie, tam tworzyłeś muzykę w języku angielskim, dlaczego zdecydowałeś się napisać pierwszą EP-kę po polsku?

Pierwotnie utwory, które miały się ukazać na mojej EP-ce były w języku angielskim. Nie podobało mi się to. Tęskniłem w tamtym czasie za rodziną i przyjaciółmi w Polsce. Chciałem wrócić, ale wybuchła pandemia. Wtedy zacząłem pisać piosenki po polsku, wszystko było skutkiem moich ówczesnych uczuć. Chciałem też dać Polsce cząstkę samego siebie.

Jak wyobrażasz sobie dalszą karierę muzyczną, bliżej ci do polskich tekstów, czy masz coś anglojęzycznego w zanadrzu?

Czas pokaże. Mam kilka anglojęzycznych draftów w szufladzie. Marzy mi się wydać kiedyś EP/LP w języku angielskim i zawojować Europę.

Jak długo pracowałeś nad tym materiałem? Decyzja o solowym debiucie była procesem, czy raczej impulsem?

Samo pisanie i zamykanie formy zajęło mi około sześciu miesięcy. Były to pierwsze tygodnie pandemii. Tę decyzję można nazwać impulsem, który z czasem zamienił się w proces.

Jesteś debiutantem na polskiej scenie, a twoje teksty są bardzo osobiste. Jak to jest po raz pierwszy otworzyć się przed ludźmi jako artysta, ale także jako zwykły człowiek?

Trochę strasznie, ale podoba mi się to. W moim poprzednim projekcie, który nazywał się "JÓGA", pisałem głównie w języku angielskim. Wtedy wydawało mi się, że tworząc po angielsku, łatwiej jest ukryć niektóre emocje, doświadczenia etc. Tym razem postawiłem na prosty i czasami oczywisty przekaz.

Jesteś zadowolony z tej EP-ki, czy wolałbyś coś jeszcze dopracować?

Jestem bardzo zadowolony. Wszyscy ludzie, z którymi dane było mi pracować przy tym projekcie, włożyli w to cząstkę siebie i ja też. W życiu każdego twórcy musi przyjść taki moment, gdy trzeba powiedzieć "stop". Ten materiał jest gotowy od kilku miesięcy i teraz z perspektywy czasu na pewno coś bym odjął, coś dodał, a coś zrobił inaczej, ale na pewno niczego nie żałuję.

Co dalej? Masz już jakieś plany na dalszy rozwój kariery muzycznej, czy na razie cieszysz się debiutem i dajesz sobie odpocząć?

Cieszę się tym debiutem bardzo. Dał mi siłę do dalszego działania i przysłowiowej "harówki". Dzisiaj, kiedy emocje już trochę opadły, uświadomiłem sobie, że tak naprawdę ciężka praca dopiero przede mną. Czeka mnie jeszcze długa droga.

Rozmawiała: Katarzyna Derezińska

Raf Skowroński - Miło Cię poznać

fot. materiały prasowe