Młody głos koszalińskiej muzyki

Rap – rodzaj ekspresji wokalnej polegający na rytmicznym wypowiadaniu słów i ich rymowaniu. To encyklopedyczna definicja rapu. Jednak dla wielu to sens życia. Najlepiej opisują to słowa  „Ja mam to, co chcę, a rap wypełnia moją duszę.”, wypowiedziane przez jednego z polskich raperów. Tą samą zasadą kieruje się mój rozmówca Gucio. Znalazłem go w Internecie przeglądając katalog młodych twórców rapu. Co zwróciło moją uwagę? To, że Gucio mimo młodego wieku (19 lat) tworzy profesjonalną muzykę, przepełnioną jego doświadczeniami, odczuciami i poglądem na otaczający go świat.

Paweł „Gucio” Górzyński – Urodził się 22 lutego 1991r. w Koszalinie. Już od dziecka pasjonowała go muzyka, lecz przygodę z rapem zaczął w 2007 roku kiedy zaczął pisać pierwsze teksty. Pół roku później zagrał swój pierwszy koncert na finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Podstawą jego dorobku są dwie nielegalnie wydane płyty; „Nic z niczego, a jednak” oraz „Marzenia”. Poza twórczością solową udzielał się gościnnie w różnych projektach muzycznych. W 2009 r. przyszedł przełom. Trzeci krążek pt. „Szara Codzienność” odniósł wielki sukces i stał się biletem do kariery. Gucio zaczął dawać pierwsze koncerty, zagościł w jednym z koszalińskich klubów. Popularność zyskał dzięki piosence o swoim Gwardii Koszalin, której jest zagorzałym fanem. Po solowych doświadczeniach nagrał wspólnie z innym koszalińskim raperem Resetem płytę pt. „Ważne co nas łączy” Koniec 2009 roku to początek istnienia składu SPS (Sami Po Swojemu), którego założycielem jest Gucio. W składzie występują również R.O (raper,beatmaker) oraz Proze (beatmaker).

Ł.B: Jest Pan młodym człowiekiem, skąd pomysł na tworzenie muzyki i dlaczego właśnie rapu?
P.G: Siedząc sam w domu, słuchając młodych nieznanych wykonawców pomyślałem, że mógłbym spróbować swoich „sił” w tej właśnie muzyce. Dlaczego właśnie rapu? Dlatego, że w rapie można opisać to, co się czuję, jakie ma się poglądy na pewne sprawy i z własnych doświadczeń życiowych można nieść pozytywny przekaz.

Ł.B: Jak rodzina zareagowała na Pana wybór?
P.G: Na początku byli w szoku, pytali: „Ty i muzyka?” Później zaczęły się awantury, ponieważ stereotyp rapera nie jest postrzegany pozytywnie. Często kojarzy się z narkotykami, przeklinaniem i brakiem kultury. Na chwile obecną myślę, że są dumni ze mnie i z tego co robię.

Ł.B: Ludzie, którzy na co dzień nie mają do czynienia z rapem odbierają go jako coś rodzącego agresję. Wszyscy pamiętają wydarzenia z koncertu Peji. Jak Pan się do tego odniesie?
P.G: I właśnie ci ludzie źle nas oceniają. Nie wiem jak można oceniać kogoś ,kogo się nie zna. Jesteśmy zwykłymi ludźmi jak wszyscy. Co do koncertu Peji, to myślę, że postąpił źle, ale zrozumiał ten błąd i uważam, że trzeba o tym zapomnieć i dać mu szansę.

Ł.B: Czym dla Pana jest muzyka?
P.G: Muzyka jest dla mnie wszystkim. Kocham ją jak własną matkę, nie wyobrażam sobie dnia bym nie pisał tekstu, lub nie nagrywał nowego numeru.

Ł.B: Co najbardziej docenia Pan w muzyce?
P.G: Szczerość.

Ł.B: Jak Pan wspomina swoje początki?
P.G: [śmiech] Oczywiście pozytywnie, początki jak to początki są bardzo ciężkie, ale grunt to wierzyć w siebie i dążyć do celu.

Ł.B: Na razie Pana muzyka trafia tylko do Internetu. Czy zamierza Pan wyjść z dystrybucją poza sieć?
P.G: Oczywiście marzę o tym, ale niestety to nie zależy tylko ode mnie, bo musiałaby się znaleźć wytwórnia, która chciałaby mnie wypromować.

Ł.B: Czy jest Pan rozpoznawalny w swoim rodzinnym mieście?
P.G: Myślę, że tak. Sądząc po tym, jakie dostaje opinie  od osób, które znam osobiście i tych, których tylko przez Internet, to śmiało mogę stwierdzić, że mam kilku fanów, którzy są stałymi słuchaczami.

Ł.B: Najgorsze wspomnienie związane z muzyką i Pana twórczością?
P.G: Zdecydowanie błędy w pisowni niektórych tekstów. Zdarzała się też zła interpretacja　słów　na początku mojej twórczości.

Ł.B: Czytając komentarze pod Pana profilem można zauważyć, że Pana muzyka trafia do ludzi, że się im podoba. Co Pan czuje czytając pochlebne komentarze? Jak Pan reaguje na krytykę?
P.G: Czytając pochlebne komentarze, jestem zadowolony, że teksty trafiają do ludzi. Daje mi to jeszcze większą motywacje by robić to co kocham. Jak reaguje na krytykę? Jeśli jest szczera i uzasadniona to biorę sobie te słowa do serca i staram się poprawić to co jest źle.

Ł.B: Jakie ma Pan plany na przyszłość?
P.G: Wszystkie moje plany na przyszłość wiąże z muzyką, czyli chce dążyć do tego, by z każdym nowym utworem być coraz lepszym.

Ł.B: Co jest dla Pana w życiu najważniejsze?
P.G: Miłość, rap, rodzina, ukochany klub (Gwardia Koszalin).

Ł.B: W utworze „To tylko chwila” zawarte są słowa: „Więc doceń co masz. Żebyś nie skończył tak jak ja […]” Czy może Pan powiedzieć coś więcej na temat swojej przeszłości i doświadczeń?
P.G: Ten kawałek miał dotrzeć do młodych ludzi, bo wielu z nas bardzo często nie zdaje sobie sprawy z tego co traci. Żyjemy chwilą, wchodzimy w złe towarzystwo, nie zastanawiając się nad swoim losem, nie doceniając swoich wartości i ludzi, którzy nas otaczają. Sam zaniedbałem swoje relacje z bliskimi i wpadłem w złe towarzystwo, zaczęło się jaranie, picie. Na szczęście zdążyłem ogarnąć się w porę.

Ł.B: Co powie młodym ludziom tworzącym muzykę?
P.G: Żeby mimo wielu gorszych chwil ciągle wierzyli w spełnienie marzeń.

Rozmawiał: Łukasz Bugajski
(lukasz.bugajski@dlastudenta.pl)