Wywiad z zespołem KSU
F: Jak to się stało, że się reaktywowaliście ?S: Gdzie ty takie hasło usłyszałaś, że się reaktywowaliśmy ?
P: Zespół KSU nigdy się nie reaktywował, był zawsze. Po prostu po 25 latach Gienek (czyli Siczka przyp. red.), który jest liderem i trzonem tej kapeli powiedział: „Grajmy, grajmy jak najwięcej koncertów, dawajmy z siebie wszystko”. I tak zaczęliśmy od września zeszłego roku w nowym składzie. 5 września zagraliśmy pierwszy koncert w Zakopanym, w tym roku mamy już na koncie 50 koncertów, będziemy jeszcze grać w Niemczech. Niektórzy nas już skreślili, ale my pokazujemy, że można działać, można istnieć i grać dla ludzi, którzy nas kochają. A tym, którzy nas atakują i mówią, że się sprzedaliśmy, mówimy jedno słowo: „ spierdalać”. Po 26 latach potrafimy przyjechać na koncert i możemy nawet na kolanach tarzać się po scenie i dać po prostu z siebie wszystko.
F: Paweł, jesteś nowym basistą KSU. Jak długo grasz już z nimi ?
P: Gram z KSU rok, a można powiedzieć, że wychowałem się na ich muzyce. S: Oprócz mnie nie ma już nikogo ze starego składu.
F: Zajęliście niedawno 29 miejsce na liście przebojów z „Jabol punkiem”. Co o tym sądzisz ?
S: Ja nic o tym nie wiem.
F: Czy chodzisz czasem na koncerty ?S: Nie, bo jeszcze Black Sabbath ani Ozzy Osbourne do Ustrzyk nie przyjechał.
F: Skoro o tym mowa: jakie są wasze inspiracje muzyczne ?
S: Black Sabbath, Deep Purple, Led Zeppelin, Pink Floyd... Mógłbym dalej wymieniać, ale tego jest bardzo dużo. P: KSU
.K: Wydaliście niedawno fajną płytkę „Ludzie bez twarzy”. Czy będziecie nagrywać dalej ?
S: Tak, będziemy nagrywać dalej. Nie będzie nic ze starych kawałków, nie będziemy się powtarzać, wszystko będzie nowe.
K: Dlaczego dzisiaj na koncercie nie zagraliście żadnych utworów z „Bieszczad” ?
S: Za mało czasu nam dali do grania i połowę materiału musieliśmy odrzucić.
K: Zagraliście dzisiaj przed Pidżamą Porno. Co o tym myślisz ?
S: Kolejność ustala organizator, poza tym ja nie gardzę żadnymi polskimi zespołami, które grają rocka. Nie szufladkuję ich i nie zastanawiam się, która kapela jest lepsza czy gorsza. Mam szacunek do wszystkich kapel, bo tak samo się tułają jak my.
F: Skąd pomysły na teksty ?
S: Ja nie piszę tekstów, może ze dwa, trzy na płytę, a pozostałe pisze Michał Broda, czyli brat wokalisty pierwszego składu. A moje pomysły wzięte są z życia: część z tego, co się dzieje w sejmie, gdzie obradują nad jakimiś pierdołami, a są inne potrzeby dla tego kraju, a część z ulicy.
F: Nagraliście płytę „Okrutny świat” z Para Wino. Jak się wam układa współpraca i jak do niej doszło ?
S: Para Wino jak zwykle pił wino i przy winie spotkaliśmy się w melinie. (śmiech)
F: Zauważyłam taką tendencję, że muzycy, jeżeli sami są na koncertach, to nie tańczą i nie bawią się. Dlaczego tak się dzieje ?
P: A myślisz, że gdzie ja byłem 5 minut temu ? S: Są zmęczeni albo się przygotowują do grania.
F: Czy lubisz swoje miasto ?
S: Kocham swoje miasto. Ustrzyki kochają nawet ludzie, którzy z nich nie pochodzą.
F: Jaką byś dał radę początkującym artystom ?
S: Najlepiej, żeby rozpierdolili wszystkie media, a przynajmniej te, które puszczają same gówna, a nie puszczają muzyki rockowej. Po drugie, żeby cały czas grali, tworzyli coś nowego, choć i tak daleko nie zajdą, bo bydło siedzi wszędzie, a z nimi nie nikt nie wygra . K & F: Wielkie dzięki za rozmowę.
|