Wywiady - Muzyka

Jan Borysewicz: Nie miałem czasu się zestarzeć [WYWIAD]

2015-06-24 13:55:36

Lady Pank to ponad 30 lat muzycznej tradycji. Dorobek kapeli to aż 17 krążków studyjnych, 12 kompilacji i 4 albumy koncertowe, w tym jeden nagrany przy współpracy orkiestry symfonicznej. Lady Pank to przede wszystkim niezapomniane hity, których teksty śpiewane są do dziś. Niedawno swoją premierę miał najnowszy krążek zespołu.

Na nowym albumie grupy Lady Pank pt. "Akustycznie", który na półkach sklepów pojawił się 23 czerwca tego roku, nie zabrakło utworów, które prezentują przekrój twórczości tej kapeli - od tych, które powstały w latach 80., aż po te, które dzisiaj rozbrzmiewają na listach przebojów w popularnych stacjach radiowych.

- Będzie to duża niespodzianka i spora gratka dla fanów, którzy kochają naszą muzykę - powiedział Jan Borysewicz o swoim najnowszym wydawnictwie.

Utwory, które znalazły się na najnowszej płycie Lady Pank, zarejestrowane zostały w kilku miastach Polski, m.in. w Poznaniu, Warszawie i Gdańsku, podczas trasy koncertowej, która odbyła się na początku 2015 roku. Postanowiliśmy porozmawiać z Janem Borysewiczem, gitarzystą i wokalistą Lady Pank, o najnowszym wydawnictwie zespołu. Zapraszamy do lektury!

Porozmawiajmy o "Akustycznie". To już drugi krążek Lady Pank tego typu.

- Tak, drugi, po 20 latach. A niektórzy mówią, że przecież już była taka płyta. Owszem, była, ale 20 lat temu. Dla niektórych jest to niedawno, a niektórzy wypominają nam nasz wiek (śmiech).

Wypominają?

- Nie, nie, oczywiście nie wypominają. Nam się nie da wypominać wieku, mamy młodzieżowe serca.

Właśnie, młodzież. Grono waszych słuchaczy to nie tylko fani sprzed lat. To też młodzi ludzie.

- Bardzo dbaliśmy o formę literacką naszych tekstów. Wydaje mi się, że to wszystko razem, w połączeniu z moimi kompozycjami, że to wszystko jest ponadczasowe. Jeszcze nie raz możemy zaskoczyć. Zwłaszcza, że właśnie przygotowałem nową płytę, która ukaże się w przyszłym roku. Nie będzie to płyta robiona na siłę, bo takich płyt ja nie cierpię robić. Właśnie takie płyty są potrzebne. 20 lat temu nagraliśmy pierwszy akustyczny krążek, ale przez te wszystkie lata doszły nam nowe numery, które pojawią się na naszym najnowszym albumie.

To taka wybuchowa mieszanka. Na płycie "Akustycznie" są utwory z lat 80. ale i nowsze kawałki, które słyszymy na aktualnych listach przebojów w stacjach radiowych.

- Tak, jest to mieszanka! W sumie zarejestrowaliśmy 23 akustyczne utwory, ale na płycie zmieściło się 14 piosenek.

Może powstanie druga część "Akustycznie"?

- Myśleliśmy o tym. Ale w dobie Internetu rynek muzyczny zupełnie się zmienił. Oczywiście rzeczą naturalną jest to, że większość ludzi siedzi w sieci. Nie wiem czy to dobrze, czy źle. Nie fascynują mnie media społecznościowe, ale rozumiem ich siłę przy promocji.

Skoro mowa o kawałkach, które nie zmieściły się na płytę. Czy Lady Pank jest zadowolone z efektu końcowego? Może jakiejś piosenki na tym krążku zabrakło?

- Nie, nie mamy takiego poczucia. Wybraliśmy takie utwory, które słucha się bardzo dobrze. Zmieszaliśmy je, stare z nowymi. Oczywiście taka podwójna płyta, z większą ilością utworów, by się przydała.

To może jednak 2 część (śmiech)?

- Prowadzimy rozmowy, ale musimy pamiętać, że są to dodatkowe koszty. Płyty nie sprzedają się tak dobrze i właśnie dlatego wspomniałem o Internecie. Ale mamy takie plany. Jest materiał – jest szansa, są pomysły.

A jak z atmosferą na koncertach akustycznych? Jak było 20 lat temu a jak jest dziś?

- W zeszłym roku zagraliśmy kilkanaście koncertów akustycznych, w filharmoniach albo teatrach. Mamy specyficznych fanów. W związku z tym, liczyliśmy na to, że skoro my siedzimy to i nasi fani zostaną na miejscach. W tym roku zaczęliśmy jeździć z całym sprzętem, który nagrywał te koncerty, żeby pozbierać materiał na krążek. Ale czasami się nie dało! We Wrocławiu zagraliśmy wspaniały koncert, już po 2 utworze ludzie wstali z miejsc i śpiewali.

Fani nie mogli usiedzieć na miejscu?

- Właśnie we Wrocławiu była taka specyficzna publika, która nie wysiedzi na miejscach, to jest fantastyczne. Ale ten koncert nie nadawał się do nagrania go na płytę. Było wesoło, wszyscy byliśmy rozradowani, ale nie mógł to być materiał na krążek.

Taka publika to skarb! Co się dziwić, że nie wysiedzi na miejscu (śmiech).

- Ludzie tak reagują, przyswajają do siebie nasze utwory, a mamy ich mnóstwo, zwłaszcza tych znanych i mówię tu o wylansowanych przebojach. Ale należy się z tego tylko cieszyć!

"Najspokojniej" było w Poznaniu. To tam powstała znaczna część materiału na "Akustycznie"?

- Tak, głównie materiał powstał w Poznaniu, ale oczywiście z tego względu, że tam wszystko zabrzmiało najlepiej. Sprzęt do nagrywania zabraliśmy do 6 miast w Polsce, musieliśmy brać pod uwagę różne ewentualności, np. takie, że komuś wypadnie z rąk pałka (śmiech). Tego materiału było bardzo dużo, trochę czasu zajęło nam wybieranie.

Poznań jest też na okładce "Akustycznie”.

- Tak, człowiek który zrobił to zdjęcie jeździł z nami praktycznie na każde występy. Zdjęcie z Auli Uniwersytetu Poznańskiego było pierwszym, które rzuciło mi się w oczy. Okładka jest fantastyczna, również zdjęcia w książeczce, która dołączona jest do płyty są zrobione w klimacie akustycznym.

Obserwowaliście reakcję publiczności na dane kawałki. To dzięki fanom powstała taka a nie inna tracklista "Akustycznie"?

- Tak, mieliśmy też duży kontakt z fanami, którzy mówili nam, jakie piosenki powinny znaleźć się na płycie. My musimy to szanować. Okazało się też, że fani chcą usłyszeć na koncertach więcej kawałków, których w ogóle nie gramy! Ale wiadomo, że nie wszyscy znają te utwory. Podczas występów staramy się też mało mówić. Nie lubię przerywać koncertów "gadaniną". Lubię jak najwięcej muzyki.

Wasze koncerty są po prostu bardzo dobre, a relacje z publiką wyjątkowo pozytywne.

- Tak! Potrafię nawet gonić perkusistę, żeby grał szybsze tempo danej piosenki niż jest na płycie (śmiech). Publika świetnie przyswaja szybsze piosenki.

"Akustycznie" to taka niespodzianka dla fanów. Mieli być zaskoczeni?

- Cała płyta jest niespodzianką. Ale to wszystko zaczęło się właśnie od fanów, to oni dawali nam sygnały, żeby postawić na koncerty akustyczne. Oczywiście my również mieliśmy ogromną ochotę na nagranie takiej płyty. Za mną ciągnęło się to gdzieś od 2 lat.

A może w planach będzie rejestracja koncertów wideo?

- Fani też o tym wspominali! To chyba kolejny dobry pomysł.

Lady Pank grało już elektrycznie, akustycznie, symfonicznie, a nawet w klubowych remiksach. Co dalej? Czym nas jeszcze zaskoczycie?

- Coś jeszcze wymyślimy, spokojnie (śmiech). Pomyślimy. Nowa płyta, którą robimy też będzie fajna. Udało mi się zrobić fajne numery. Ta ma w sobie coś wyjątkowego, ale na razie nie chcę zdradzać szczegółów. Może za kilka miesięcy powiem więcej!

Pytanie do "wyjadaczy sceny". Wiadomo, że na pierwszych koncertach zespół czuł tremę. Jak jest z Panem w przypadku teraźniejszych występów?

- Na koncertach akustycznych czułem się bardzo pewnie. Miałem w sobie taką radość, że wychodzę na scenę. Ale tremę mam i to większą na koncertach rockowych! Nie ma tak, że człowiek wychodzi i nie ma tremy. Mam ją za każdym razem kiedy widzę publiczność. Ale dzięki fanom trema schodzi.

Nie nudzą się Panu koncerty i granie w kółko tych samych numerów?

- Fani nie dają nam się nudzić! Kiedy gramy "Titanica" dla kilkudziesięciu tysięcy fanów, nie ma opcji, żeby ten kawałek nam się znudził! Za to w Rzeszowie, kiedy graliśmy koncert, drgnęła ziemia. To jest niesamowite.

Wasza muzyka budzi emocje nawet po 30 latach. Pomyślałby kto...

- Ja się nad tym nigdy nie zastanawiałem jak będzie kiedyś, jak będzie za 30 lat. Z ogromną wiarą zakładałem Lady Pank, wierzyłem, że to się uda. Pamiętam jak robiłem próby we wrocławskiej Rurze. Wydaje mi się, że to było pół roku temu. Ja nie miałem czasu się zestarzeć. Co z tego, że wiek poszedł do przodu, jak ja mam takie same odczucia co do muzyki jak kiedyś. Kocham ją.

Lady Pank jest nieśmiertelny! Nigdy nie zniknie ze sceny.

- Na razie nie mamy takich planów! (śmiech).

Dziękuję za rozmowę!

Ewa Wieczorska

Słowa kluczowe: lady pank, akustycznie, jan borysewicz, janusz panasewicz, trasa koncertowa, wywiad
Artyści
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
  • zawsze tam.... [0]
    Młody
    2015-06-29 20:25:45
    My zawsze tam, gdzie WY ;)
Zobacz także
Natalia Przybysz: Muzyka jest połączona z magicznym światem [WYWIAD]
Natalia Przybysz: Muzyka jest połączona z magicznym światem [WYWIAD, WIDEO]

Artystka opowiedziała nam o powstaniu płyty "TAM" oraz inspiracjach dnia codziennego.

Polecamy
album Pryzmat
O premierze debiutanckiej płyty "Pryzmat" oraz ważnych aspektach muzyki pop z Agatą Gołemberską [Wywiad]

Rozmowa o pracy przy nowej płycie, zadaniach muzyki pop, owocnej pracy w czasach pandemii oraz muzycznych inspiracjach artystki.

Zobacz również
Ostatnio dodane