Iluzja Sumptuastic działa... przynajmniej chwilę
2009-11-26 20:44:5312 kompozycji opiera się na standardowych jeżeli chodzi o formację z Bolesławca, słowach kluczach czyli miłość, nadzieja, marzenia, samotność czy poświęcenie. Tematy jak najbardziej banalne, ale trzeba przyznać, że chyba najbardziej wpadające Polakom w ucho no i co by tu nie mówić ważne, bo dotykające każdego… Przynajmniej w jakimś stopniu.
Otwarcie trzeba podkreślić, że po pierwszym, słabym zwiastunie „Nieodwołalnie Kocham Cię” kolejne uderzenie w postaci „Mali Wielcy” było o wiele silniejsze i z pewnością narobiło sporo apetytu miłośnikom tego rodzaju muzyki. Jest to na pewno najbardziej przebojowy kawałek na „Iluzjonistach”, a kolejne piosenki są jego trochę nieudolnym powieleniem. Z pewnością spodobać może się tytułowy numer, a także „ Mimo wszystko”. To dwie opowieści w stylu Sumptuastic nadające się na kolejne numery promujące album.
Oprócz muzyki uwagę przykuwa przede wszystkim okładka autorstwa Andrzeja Janusza, czyli faceta ”guru” w Sumptuastic, lidera, autora muzyki, tekstów, aranżera i producenta. Mózg bolesławieckiej grupy wokal ma kiepski ale zacięcie w projektach okładek całkiem niezłe. Cieszy fakt, że z każdym kolejnym albumem zespół z Dolnego Śląska się rozwija. Każdy kolejny projekt zawiera przebój, ponadto jest melodyjny i łatwo wpada w ucho. Twórczość Sumptuastic to trochę taki hamburger ale jeżeli smakuje, każdy go je. Zespołowi z każdą płytą można przyszyć nową łatkę utworu prześladowcy. Kiedyś silnie kojarzony z utworem „Kołysanka”, później „Bo mam Ciebie”, Bez ciemności nie ma snów” czy „Za jeden uśmiech Twój”. Już niedługo zespół będzie mógł się pokusić o krążek z najlepszymi rarytasami. The Best Of to by było coś.
Na Iluzjonistach siedmioosobowy band brzmi całkiem nieźle. Przy produkcji płyty pomagali m.in. Jasiu Kidawa i Marcin Bors – chyba najbardziej znany i chwalony producent w ostatnim czasie w Polsce. W każdym bądź razie to słychać.
Każdy kto szuka na „Iluzjonistach” czegoś nowego, zaskakującego z pewnością tego nie znajdzie. To krążek dla osób lubujących specyficzne brzmienie Sumptuastic. Warto dodać, że słuchając nowego dzieła Andrzeja Janusza można pobujać w obłokach, przynajmniej przez chwilę ta iluzja działa.
Radosław Ząb