II Odsłona The Kolt-u
2007-06-29 22:57:29Nagrać płytę każdy może, ale nie każdemu musi wyjść z tego coś dobrego. I tak niestety jest w tym przypadku. The Kolt na swoim nowym krążku gra trochę jakby chciał a nie mógł. Albo raczej jakby mógł ale mu się nie chciało.
Nie jest to pierwsza płyta zespołu, jego członkowie nowicjuszami też nie są, więc pewien poziom trzymać trzeba. A tu płyta trochę jednostajna, bez wyrazu.Wprawdzie zaczęło się nieźle. Pierwszy, wpadający w ucho, kawałek „Prosty rytm", dawał nadzieję na świetną zabawę i ostrą jazdę. Ale na nadziei się skończyło. Bo co prawda jazda była, i to nawet ostra, ale tylko i wyłącznie w dół. Panowie z The Kolt-u nagrali płytę trochę nijaką. Rozumiem, że wśród tak dużej konkurencji, ciężko o oryginalność ale nie zwalnia to od twórczego wysiłku. Na jaw wyszedł też brak singlowego talentu. Bo „Ostatni łyk" na promocyjny kawałek niezbyt się nadaje. Za to plusem płyty i to dużym jest trąbka Fryderyka Pawelca i za ten chwyt duży ukłon.
Płyta zapewne przejdzie bez większego echa. Bo żeby o czymś było głośno musi być albo super dobre albo na maxa kiczowate. Niestety „II odsłona" nie kwalifikuje się do żadnej z powyższych kategorii. Owszem fajny wokal, całkiem niezła gitara i do tego cudowne brzmienie trąbki. Ale jakoś w połączeniu ze sobą to wszystko jest trochę monotonne, bezbarwne, nie przykuwające na długo uwagi.
Może z następnym krążkiem The Kolt odsłoni się nam z innej, lepszej strony.
Agnieszka Antosiewicz
Jimmy Jazz Records