"Gajcy" chwyta ze gardło
2009-08-27 13:15:16Moda (o ile to jest adekwatne określenie dla tak ważnego wydarzenia historycznego) na sierpień '44 trwa. Zaczęła się w 2005 roku, kiedy to Lao Che przedstawiło płytę „Powstanie Warszawskie”. Teraz, w 65. rocznicę Godziny W Muzeum PW prezentuje składankę ”Gajcy!” - 17 utworów z tekstami Tadeusza Gajcego, jednego z najbardziej znanych poetów Pokolenia Kolumbów.
Płyta nie rozpoczyna się od mocnego uderzenia. Maleo, który lata świetności ma już raczej daleko za sobą (Transmission into your heart) w utworze "Pytanie" nie wypada przekonująco. Muzyka reggae grana przez byłego wokalistę Houka nie oddaje dramatyzmu śpiewanych przez niego słów. Następny utwór - "Schodząc" Agressivy 69 to jeden z najlepszych na całym albumie. Hipnotyczny klimat piosenki kapeli Bodka Pezdy świetnie pasuje do tekstu - "Powiedzą: smutny kraj i trumna głowie twarda, bo jakaż miłość jest, co ziarno daje puste". Jeden z mocniejszych punktów składanki.
Następnie mamy do czynienia ze swoistą sinusoidą - kawałki po prostu słabe (słabiutkie Fat Belly Family czy Kawałek Kulki, rozczarowujące, niestety, Pogodno), raz na jakiś czas przeplatane są piosenkami zdecydowanie wartymi uwagi.
I tak wyróżnić trzeba Żywiołaka – utwór „Moja mała" o klimacie prawie jak z płyty "Gusła" wspomnianych wcześniej Lao Che (swoją drogą, szkoda że autorzy "Gospel" nie zmierzyli się z poezją Gajcego) jest idealną ilustracją przeżyć uczestników sierpnia '44. Robi wrażenie.
Na piątkę zasługuje też Armia. „Wczorajszemu" to jeden z najtrudniejszych do zaśpiewania tekstów, jednak Tomasz Budzyński poradził sobie z tym świetnie. Plus dodatkowe wyróżnienie dla sekcji – dr Kmieta swoją białą kaczką wprowadził w utwór prawdziwie apokaliptyczny klimat a Krzyżyk po raz kolejny udowodnił, że stawianie go w jednym szeregu ze Stopą nie jest przesadą.
In plus należy też wyróżnić 52UM Roberta Brylewskiego, Dezertera i Karolinę Cichą (jako jedyny na „Gajcym!” artysta wykonuje 2 utwory).
Płytę zamyka przerażająca, pięćdziesięciosekundowa miniatura Lecha Janerki "Święty kucharz od Hipciego". Ten wiersz został znaleziony przy martwym poecie i jest świetnym, dramatycznym uwieńczeniem płyty.
”Gajcy!” jednak rozczarowuje. Siła słów Tadeusza Gajcego nie została należycie oddana w ilustrujących je piosenkach. Owszem, kilka utworów chwyta za serce i gardło bardzo mocno, ale to trochę mało jak na prawie 70 minut muzyki. Gdyby skrócić płytę o połowę – byłoby świetnie. A tak jest tylko przyzwoicie.
Michał Przechera
Następnie mamy do czynienia ze swoistą sinusoidą - kawałki po prostu słabe (słabiutkie Fat Belly Family czy Kawałek Kulki, rozczarowujące, niestety, Pogodno), raz na jakiś czas przeplatane są piosenkami zdecydowanie wartymi uwagi.
I tak wyróżnić trzeba Żywiołaka – utwór „Moja mała" o klimacie prawie jak z płyty "Gusła" wspomnianych wcześniej Lao Che (swoją drogą, szkoda że autorzy "Gospel" nie zmierzyli się z poezją Gajcego) jest idealną ilustracją przeżyć uczestników sierpnia '44. Robi wrażenie.
Na piątkę zasługuje też Armia. „Wczorajszemu" to jeden z najtrudniejszych do zaśpiewania tekstów, jednak Tomasz Budzyński poradził sobie z tym świetnie. Plus dodatkowe wyróżnienie dla sekcji – dr Kmieta swoją białą kaczką wprowadził w utwór prawdziwie apokaliptyczny klimat a Krzyżyk po raz kolejny udowodnił, że stawianie go w jednym szeregu ze Stopą nie jest przesadą.
In plus należy też wyróżnić 52UM Roberta Brylewskiego, Dezertera i Karolinę Cichą (jako jedyny na „Gajcym!” artysta wykonuje 2 utwory).
Płytę zamyka przerażająca, pięćdziesięciosekundowa miniatura Lecha Janerki "Święty kucharz od Hipciego". Ten wiersz został znaleziony przy martwym poecie i jest świetnym, dramatycznym uwieńczeniem płyty.
”Gajcy!” jednak rozczarowuje. Siła słów Tadeusza Gajcego nie została należycie oddana w ilustrujących je piosenkach. Owszem, kilka utworów chwyta za serce i gardło bardzo mocno, ale to trochę mało jak na prawie 70 minut muzyki. Gdyby skrócić płytę o połowę – byłoby świetnie. A tak jest tylko przyzwoicie.
Michał Przechera
Słowa kluczowe: gajcy recenzja płyta powstanie warszawskie maleo żywiolak armia janerka brylewski dezerter cicha