"Ekstremalne sporty" Janusza Walczuka zbyt ekstremalne? [WIDEO]

27 lipca 2021 roku miała miejsce premiera nowego utworu Janusza Walczuka „Ekstremalne sporty”. Artysta nigdy nie ukrywał swojego zamiłowania do ruchu, na swoim koncie ma m. in. przygodę z hokejem czy footballem.  Nic więc dziwnego, że fani rapera po tytule spodziewali się czegoś w tych klimatach. Walczuk jednak postanowił pójść w całkiem innym kierunku, co było dużym zaskoczeniem.

Znaczna część komentarzy przypomina te spod teledysku do „Bogini”, wypuszczonego parę lat temu przez Quebonafide, jednak z tą różnicą, że te mają bardziej pejoratywny wydźwięk: „Za niedługo januszek będzie piosenki z teledyskami wrzucał na inne platformy” czy „Ale się Walczak musiał na roksę wykasować”. Komentujący zwracają uwagę na to, że artysta powinien mieć na względzie wiek słuchających go osób, pośród których dużą część stanowią mimo wszystko młodsze dzieci.

Oczywistym jest, że sztuki, jaką jest bez wątpienia zarówno muzyka, tekst, ale i teledysk, nie powinno się zamykać w sztywnych  ramach, ale jednocześnie, jako artysta z mainstreamu powinien on zwracać uwagę na treści, jakie przekazuje swoim dorastającym fanom.

Opinie w komentarzach na temat samej piosenki są bardzo podzielone: jedni doceniają znaczną zamianę stylu muzyki rapera, co trzeba przyznać – wreszcie doczekaliśmy się piosenki, która nie jest laurką stworzoną od Janusza Walczuka dla Janusza Walczuka. Z drugiej strony jednak słychać głosy, że piosenka nie tyle jest słaba, co raczej nigdy nie powinna powstać. My zapraszamy do odsłuchania i wyrobienia sobie na ten temat własnego zdania.

AL

fot. screen youtube.com/SBM label