Utwory, piosenki
Płyta nr 1
O albumie
„Backspace Unwind” to chyba najbardziej melancholijny krążkiem w dotychczasowej karierze Brytyjczyków. Lou Rhodes i Andy Barlow na stworzyli piękne, oniryczne piosenki, w których delikatne elektroniczne brzmienia kontrastują z dźwiękami fortepianu i instrumentów smyczkowych. Elegancja i jesienny spleen w utworach takich jak „As Satellites Go By” czy „What Makes Us Human” idealnie komponują się z porą roku w którym album pojawia się na rynku. Na swojej szóstej płycie duet z Manchesteru potwierdził, że po ponad dwudziestu latach istnienia, wśród twórców nowobrzmieniowych nadal nie mają sobie równych w kreowaniu nastroju. Ich styl - na przecięciu trip hopu, nowej elektroniki i inspiracji muzyką klasyczną - zdefiniowany przez jeden z klasycznych singli lat 90-tych „Gorecki”, ciekawie ewoluuje i dzisiaj Brytyjczycy sięgają po bardziej stonowaną paletę barw. Ich twórcza energia ujęta w bardziej dojrzałe formy nadal jednak zachwyca i inspiruje. Dziesięć nowych utworów autorstwa Barlowa i Rhodes powstało w Londynie, ale także na indyjskim wybrzeżu Goa. W tworzeniu czterech kompozycjach duetowi pomagał Tom Trapp odpowiedzialny za aranżacje smyczków. Zespół do sesji przygotowywał się niezwykle starannie, choć przecież od czasu poprzedniego krążka „5” pracy im nie brakował. Barlow pracował jako producent nowego krążka Davida Graya „Mutineers” i współprodukował debiut zespołu The Ramona Flowers. Znalazł też czas na nagranie krążka włąsnego instrumentalnego projekt LOWB 'Leap And The Net Will Appear'. Z kolei Rhodes opublikowała ciepło przyjęty solowy album „One Good Thing” i zyskała uznanie jako autorka pięknych książek dla dzieci. Oboje przyznają jednak, że wspólna praca po prawie 20 latach (i pięcioletniej przerwie) nadal sprawia im najwięcej radości.
- Tworzenie tego albumu to wielka przygoda pełna wielu odkryć - mówi Lou. - Przez lata nauczyliśmy sie, że w tej naszej podróży nie potrzebujemy mapy. Tak naprawdę chodzi właśnie o podarcie mapy, szukanie kierunków, które zaskakują nawet nas samych.
Ten kreatywny duch pozwolił im przetrwać na rynku, utrzymać sympatię fanów i sprawia, że nadal Lamb należą do najbardziej utalentowanych i docenianych artystów na brytyjskiej scenie elektronicznej. Znakomicie, że po raz kolejny Anglików zobaczymy na koncertach w Polsce.